Nie czekajcie tylko działajcie. Ja np. z moją partnerką lubiałem się bawić wychodząc na miasto lub galerii. Ubrana w spódnicę, pończochy i oczywiście bez majtek, bluzka z dekoltem. Wsiadaliśmy na rower i jechaliśmy jej zadaniem było kiedy mówiłem pokaż cipke bo np. widziałem że z naprzeciwka idzie jakaś para, albo facet to ona rozchylała nogi a reakcje były przeróżne, oczywiście większość pozytywne. Później szliśmy do Galerii i np. dostała zadanie że ma pol godziny aby tak nakręciła kogoś że odważy się jej włożyć rękę pod spódnicę, jak już się ktoś taki trafił to nie mogła nic zrobić musiała dać się wymacać dopóki gościu nie odpuści, to raz gościu był tak odważny że wyciągnął Kutasa, ale moja wymiękła, i powiedziała mu że jeżeli mąż się zgodzi i mu to nie przeszkadza to zaprasza na wieczór na kolację i tam się odwdzięczy, chłopak się zgodził ale pod warunkiem że pójdą do przebieralni i tam mu zrobi loda lub konia zwali, bo jest zbytnio napalony. Moja popatrzyła się na mnie, a ja powiedziałem że ok, ale mi loda a Tobie konia i tak się stało, choć tak się również nakręciła że po 5 minutach powiedziała że wieczorem wszystko co będziemy chcieli to zrobi, ale teraz choćmy do auta i wyruchajcie mnie. Gosciu był debeściak, po drodze przy ludziach bez zachamowan obmacywal i wkładał jej rękę pod spódnicę, gdy doszliśmy do auta Angelika chciała siąść do przodu, a on ją oparł o auto kazał jej rękę w gacie włożyć i powiedział kląć się na siedzeniu, podniósł jej spódnicę i od razu rura, ja z drugiej strony drzwi otworzyłem i Kutasa jej do buzi. Po chwili wziął chustę i zawiązał jej do tyłu ręce a później oczy, rozebraliśmy ją i zostawiliśmy w samych pończochach, samochód stał w rogu gdzie ludzi nie było, ale zauważyłem że z za winkla podgląda jakiś chłopaczek, podszedłem do niego i zapytałem się czy chce się zabawić, warunek jeden wielkość kutasa, okazało się że 26 cm. No to mówię dawaj , oni siedli z tyłu i zabawiali się z nią, a ja odpalam auto i jadę, Angelika po chwili Hallo co tu jest zgrane, ilu was jest, ja jej odpowiedziałem dasz radę. Pojechaliśmy na polane i tam ją wydupczylismy. Po skończonej zabawie w drodze powrotnej nie odpuściliśmy i każdemu musiała zrobić loda, w sumie zeszło się jej to. Ale po wszystkim powiedziała że chce powtórki