Gdy wszedłem do sklepu Patrycja stała za ladą. Była niską, smukłą, zgrabną i filigranową 25 - letnią brunetką. Wyglądała jak typowa słaba kobietka którą chciało się zaopiekować. Uśmiechnęła się na mój widok i powiedziała - dobrze, że jesteś mógłbyś mi pomóc?
Na zapleczu jest kilka ciężkich kartonów a ja sama chyba sobie z nimi nie poradzę - Nie ma sprawy - rzuciłem bez zastanowienia. Mimo że była ode mnie kilka lat starsza to jednak mnie fascynowała, tym bardziej, że tego dnia miała na sobie bluzkę z dekoltem i obcisłe jeansy.
Poszedłem za nią na zaplecze i zacząłem nosić kartony. Gdy wyniosłem już ostatni, wróciłem na zaplecze sprawdzić czy to już wszystkie, a wtedy Patrycja pojawiła się za mną. - Napracowałeś się - rzekła - myślę, że powinnam ci jakoś podziękować. Podeszła do mnie i zaczęła mnie całować. Całowaliśmy się coraz namiętniej, gdy ona zdjęła ze mnie koszulkę, chwyciła mnie za głowę i wepchnęła ją między swoje jędrne piersi.
Całowałem ją po biuście, gdy ona chwyciła moje ręce, uniosła je go góry, a po chwili usłyszałem klik i poczułem na rękach chłodne żelazo. Patrycja odsunęła się ode mnie, a ja ujrzałem, że jestem przykuty kajdankami do rury od ogrzewania. Uśmiechnęła się na widok mojego zdziwienia i powiedziała - chcę ci podziękować za pomoc. Po czym zdjęła mi spodnie i bokserki i delikatnie aby jeszcze nie pobudzić mojego członka do życia zsunęła mi napletek. Cała sytuacja nawet mi się spodobała.
Po chwili Pati odwróciła się do mnie plecami i zdjęła koszulkę. Strasznie chciałem zobaczyć ją w staniku ale widziałem tylko czerwony pasek na jej plecach. Ona odwróciła głowę w moją stronę i powiedziała - najpierw się trochę pobawimy, na najlepsze warto poczekać. Założyła białą koszulkę zapinaną na guziki, oczywiście tych pod szyją nie zapięła i jak gdyby nigdy nic wzięła butelkę wody mineralnej. - Jestem strasznie spragniona - powiedziała i zaczęła pić z butelki.
Kilka kropel spłynęło jej po wargach i popłynęło po szyi znikając między piersiami. Byłem pewien, że zrobiła to celowo, bo już po chwili przestała pić i zaczęła lać wodę z butelki na koszulkę. Mokra tkanina zrobiła się prześwitująca i ujrzałem czerwony materiał stanika. Natomiast ona z udawanym żalem w głosie rzekła - och, oblałam sobie koszulkę, będę musiała ją zdjąć. I zaczęła powoli rozpinać guziki.
Gdy moim oczom ukazał się jej biust, mój mały był już gotów do akcji. Moja kusicielka schwyciła mnie za głowę i po raz drugi wepchnęła ją do stanika. Zacząłem bez opamiętania całować jej piersi, a ona w tym czasie zaczęła pieścić mojego fiuta ręką. Jak przystało na drobną dziewczynę miała małe, szczupłe, delikatne i zadbane dłonie, a ich dotyk na mojej męskości sprawiał mi prawdziwą przyjemność. Po chwili pieszczot złapała mnie za włosy i odciągnęła moją twarz od swoich piersi.
Z całych sił pragnąłem wrócić pomiędzy jej przepiękne cycki, ale ją widać bawiła moja bezradność. Po kilku chwilach drażnienia mnie pozwoliła dalej całować się po biuście. Jej ręka dalej pieściła mojego penisa, ale już po paru minutach przyjemności odsunęła się ode mnie i kontynuowała swą sexy grę. - Pogniotłeś mi staniczek - rzekła - jego też będę musiała zdjąć. Już po chwili ujrzałem jej piękne piersi w całej okazałości.
Sutki już sterczały nabrzmiałe, gotowe do pieszczot, Patka uśmiechnęła się i rzekła - Widzę, że chciałbyś je popieścić, dobrze pozwolę ci na to - po czym podeszła do mnie, a ja zacząłem lizać, ssać i całować jej sterczące sutki. Ona znów zaczęła stymulować mnie ręką i znów, gdy już nacieszyła się pieszczotą moich warg przestała mi dogadzać. Ta zabawa nieźle mnie podnieciła i zacząłem jęczeć aby zajęła się moim małym i pozwoliła mu na wytrysk. Gdy usłyszała moją prośbę zaśmiała się i rzekła - Do orgazmu dzieli cię jeszcze długa droga, ale dobrze zajmę się twoim fiutkiem. Po tych słowach uklękła przede mną, chwyciła moje przyrodzenie w dłoń i zaczęła nią poruszać.
Było widać, że walenie mi konia sprawiało jej dużą satysfakcję, ale gdy dotarłem na szczyt podniecenia, ona nagle puściła mojego członka i zaczęła lizać moje jądra. Wodziła językiem po trzonku mego penisa, lizała krocze i podbrzusze, ale jakby celowo omijała żołądź. Gdy ciśnienie w kutasie nieco mi opadło, zaczęła kreślić językiem kółka na mojej żołędzi, a po chwili takiego zabawiania się, przyłożyła sobie czubek główki do warg i zaczęła jeździć nimi po żołędzi, kusząc mnie. - Nazwij mnie swoją boginią - powiedziała - inaczej nie pójdziemy ani o krok dalej. Początkowo próbowałem się jej oprzeć, ale gdy przejechała czubkiem języczka, po wędzidełku poddałem się i postanowiłem ulec.
- Moja bogini - wyjęczałem. Natomiast Bogini wyraźnie zadowolona wzięła go do ust i zaczęła nim poruszać w przód i w tył. Myślałem, że teraz się zlituje i pozwoli mi na wytrysk, ale to nie miał być wcale koniec tortur. Po paru ruchach wyjęła go z ust, sprawdziła, czy jest dobrze naśliniony, bo widocznie był to poza zadaniem mi cierpienia jedyny cel oralnych pieszczot, włożyła go pomiędzy swoje cycki i rytmicznie nimi poruszała. Zauważyłem, że miała doświadczenie w robieniu Hiszpana, bo już po chwili znów dotarłem na skraj orgazmu.
Ona to wyczuła i na sekundę prze dotarciem do punktu bez powrotu przestała poruszać cyckami. Nie wiedziałem ile jeszcze razy mnie uwiedzie i ostudzi mój zapał ale byłem pewny, że to nie koniec. Wyprostowała się i rzekła - Jako twoja bogini rozkazuję, aby twój kutas opadł nim policzę do trzech, w przeciwnym razie będę musiała cię ukarać. - Mówiąc to ani na chwilę nie przestawała się uśmiechać. - 1, 2, 3.
- Nim zdążyłem choćby wykrzyknąć, że to niemożliwe ona doliczyła do 3 i powiedziała - Skoro nie jesteś mi posłuszny spotka cię kara - Następnie zamachnęła się i uderzyła mnie w odsłoniętą żołądź. Z bólu pociemniało mi przed oczyma, ale nim zdążyłem się otrząsnąć Patrycja uderzyła drugi raz. Wciąż uśmiechając się biła mnie z całej siły po sterczącym penisie. Byłem bezbronny i jedynie w przerwie między kolejnymi ciosami myślałem, jak to możliwe, że taka słaba kobieta, takimi delikatnymi rączkami, którymi dawała tyle rozkoszy, potrafi zadać tyle bólu. W końcu pod wpływem cierpienia mój mały opadł.
- Widzę, że zaczynasz słuchać swej Pani - powiedziała Patka, po czym wzięła krzesełko i stanęła na nim przede mną tak, że jej cipka znalazła się na wysokości mojej twarzy. Chwyciła mnie za głowę i podobnie jak wcześniej do piersi, teraz przycisnęła ją do krocza. Nawet przez spodnie czułem bijący stamtąd żar. Pati rozpięła guziczek i rozkazała - odepnij mi rozporek - bez namysłu chwyciłem zamek w zęby i pociągnąłem go w dół. Ta która mnie tak kusiła i dręczyła zdjęła spodnie ukazując śliczne czerwone koronkowe majteczki.
Włożyła wskazujący paluszek do ust a następnie naśliniony wsadziła do majtek i zaczęła się pieścić przed moimi oczyma, po chwili zdjęła majteczki i wciąż masowała coraz bardziej wilgotną szparkę. Sam ten widok i świadomość, że nie mogę sięgnąć tam językiem, sprawił, że moja męskość stała się znów twarda jak skała. Fakt, że jestem skuty i nie mogę nawet dotknąć mojego nabrzmiałego kutasa, doprowadził mnie do szaleństwa. Pati widząc moją bezradność i mękę uśmiechnęła się jeszcze szerzej i powiedziała - Widzę, że chciałbyś ją polizać, dobrze, przekonaj mnie, że zasługujesz na orgazm. Przysunęła się bliżej mnie, a ja zacząłem ją lizać.
Najpierw po wnętrzu ud, aby ją rozpalić, potem po wierzchu, wtedy ona aby nie stracić równowagi chwyciła rurę do której byłem przykuty i stojąc jedną nogą na krześle, drugą położyła na moim członku i zaczęła po nim powoli przesuwać stopą doprowadzając mnie do jeszcze większego szału. Zacząłem z coraz większym zapałem lizać jej łono. Zacząłem zabawiać się jej łechtaczką i wkładać język do środka. Po około 10 minutach poczułem przetaczający się przez nią orgazm. Gdy skończyła zeszła z krzesełka i powiedziała do mnie - Postarałeś się, czeka cię nagroda.
- Odwróciła się do mnie plecami i lekko naparła tyłeczkiem na moją męskość. Gdy mój kutas znalazł się w rowku między jej pośladkami zaczęła się wspinać na palce i lekko schylać, sprawiając, że mój fiut poruszał się między jej pośladkami. Podniecony minetką szybko dotarłem na skraj orgazmu i myślałem, że teraz pozwoli mi skończyć, ale ona znów w ostatniej chwili przerwała. - Było przyjemnie?
zapytała - Tak - odparłem - zatem otrzymałeś swoją nagrodę - skwitowała z uśmiechem i powróciła do torturowania mnie. Chwyciła mojego penisa i zasunęła napletek.
Nabrzmiała na skutek erotycznych męczarni żołądź zarysowała się wyraźnie wypukłą linią na gładkim napletku. Moja dręczycielka zaczęła jeździć po tej wypukłości najpierw palcem, potem językiem. Czułem, że nie wytrzymam z podniecenia. - Litości - wyjęczałem oszalałym z pożądania głosem. Ale ona się nie zlitowała.
Bawiła się dalej moim kosztem, aż w końcu ponownie zsunęła mi napletek i zaczęła mnie pieścić swą delikatną dłonią. Po prostu wyłem z rozpaczy, gdy znów jej ruchy stały się coraz wolniejsze w momencie gdy dochodziłem do punktu kulminacyjnego. - Pati błagam!
- jęczałem ale ona kucnęła tak, że mój kutas nabrzmiały do granic możliwości znalazł się na wysokości jej twarzy. Spojrzała na niego i rzekła - Byłeś dziś bardzo grzeczny więc pokażę, że jestem miłosierną boginią i zlituję się nad tobą. - Po tych słowach lekko pocałowała mnie w główkę penisa.
- Ale najpierw mi podziękujesz, mężczyźni nigdy nie pamiętają o tym po orgazmie. Pocałuj usta, które dały ci tyle rozkoszy. - Powiedziała, a ja pocałowałem ją - pocałuj piersi, które cię tak pieściły - schwyciła w dłoń swe piersi i przyłożyła mi je do ust a ja pocałowałem obie - pocałuj ręce które dały ci taką przyjemność - przyłożyła dłoń do mych ust, a ja ją pocałowałem. Pocałuj cipkę, w której za chwilę skończysz - stanęła na krześle a ja pocałowałem jej cipkę - pocałuj pośladki pomiędzy którymi jeździł twój kutas - odwróciła się a ja bez słowa protestu pocałowałem jej tyłek - pocałuj stopę, która cię pieściła, gdy robiłeś mi minetkę. - Uniosła nogę, w ten sposób, że musiałem schylić głowę, aby ją ucałować.
Wiedziałem, że zrobiła to celowo, aby mnie jeszcze bardziej upokorzyć, ale byłem w takim stanie, że było mi wszystko jedno. Chciałem tylko móc wytrysnąć, więc bez słowa schyliłem głowę jak niewolnik i ucałowałem jej stopę. - Dobrze - ucieszyła się Patrycja, która teraz była dla mnie prawdziwą boginią. W końcu to od niej zależało, czy będę miał orgazm, a to czyniło ją w moich oczach najpotężniejszą istotą na świecie. Zeszła z krzesełka, chwyciła mnie za fiuta i przycisnęła czubek żołędzi do swoich warg sromowych, a następnie zaczęła kręcić biodrami.
Ta nowa tortura doprowadziła mnie niemal do płaczu. Pragnąłem tylko skończyć, a świadomość, że dzielą mnie od tego sekundy i wola tej kobiety były jeszcze większą udręką. Bogini powiedziała tylko - Teraz powtarzaj: Moja Bogini ja twój niewolnik i nędzny robak pragnę na zawsze ci służyć i pozostać twoją własnością. - Moje zawahanie trwało tylko sekundę, bo następny ruch jej bioder był nie do wytrzymania i szybko powtórzyłem całą formułkę. - Dobrze mój niewolniku - powiedziała z promiennym uśmiechem radości - teraz milcz i oczekuj na rozkosz, którą da ci twoja bogini.
Ponownie zaczęła kręcić biodrami, a przytulając się do mnie szeptała mi na ucho - Widzisz, mężczyznę w takim stanie można zmusić do wszystkiego. Gdyby warunkiem orgazmu było to, żebyś sobie odgryzł rękę, to zrobił byś to na pewno. Ja tylko milczałem ze spuszczoną głową jak prawdziwy niewolnik i czekałem. Milczałem, lecz nie mogłem powstrzymać szlochania, które wyrywało się z moich ust przy każdym ruchu jej bioder. Mój kutas był dwa razy większy niż zwykle.
Żołądź wyglądała, jakby zaraz miała eksplodować, moszna skurczyła się tak, że nawet jądra ledwie się w niej mieściły, a same jądra uniosły się tak, jakby to one miały wylecieć zamiast spermy. Po chwili, która zdawała się wiekiem Patka poruszyła biodrami wprzód nabijając się na mnie. Wystarczyły 3 ruchy a już wytrysnąłem. To był najdłuższy i najsilniejszy orgazm jaki w życiu miałem. Wyrzuciłem z siebie tyle nasienia ile miałem po 10 zwykłych orgazmach.
Gdy spazmy minęły i przestałem się trząść, Pati uśmiechnęła się i rzekła - Jestem pewna, że podziękowanie za pomoc ci się spodobało. Gdybym w zamian za drugi taki orgazm kazała ci rozładować całą ciężarówkę, to myślę, że byś się nie wahał. - Jesteś cudowna - powiedziałem, a ona pocałowała mnie.