Meandry sprawiedlowości

Niedziela, 13 styczeń 2019, 12:08673 00

Zaloguj się aby dodać komentarz!

Na dworze bylo juz zupelnie ciemno, cicho i ponuro. Jedynym slyszalnym odglosem byl delikatny deszczyk uderzajacy o rynny i dachy samochodw. Cieply wiosenny wiart powiewal lekko unoszac w powietrzu unoszac zapach mokrych, kwitnacych drzew. Katarzyna Nowak szla ciemna uliczka sciskajac w dloni torebke. Droga przed nia wydawala sie dluga i strasznie ciemna.

Tylko nieliczne latarnie rzucaly watle swiatlo na ulice. Przypieszyla kroku. Teraz slyszala juz tylko tupot swoich obcasow. Obrocila sie. Ciagle tam byl!

Wysoka, lekko szara postac mezczyzny w plaszczu i kapeluszu na glowie.

Szedl za nia od dluzszego czasu.

On tez przyspieszyl. Jej cialo przeszyl strach. Zrenice oczu rozszerzyly sie mocno a dlon trzymajaca torebke zacisnela sie jeszcze mocniej.

Zaczela biec, obrocila sie jeszcze raz, deszcz padal coraz mocniej, niewiele bylo widac ale wystarczajaco zeby dostrzec biegnacego mezczyzne.

Strach i panika ogarnely umysl kobiety. Deszcz coraz mocniej splywal po jej czarnych wlosach i zalewal oczy ograniczajac widocznosc. Teraz juz sie nie obracala, biegla najszybciej jak mogla.

Zatrzymala sie kolo bramy przed jedna z kamienic, otworzyla torebke i zaczela goraczkowo szukac klucza. Obrocila sie za siebie.

W strugach deszczu widac bylo zarys mezczyzny. BYl coraz blizej, 10, moze 15 metrow od niej. Czarna postac w kapeluszu zblizala sie coraz szybciej. Wyciagnela klucz i z ledwoscia, drzaca, mokra dlonia wsunela go do zamka. Teraz juz wyraznie slyszala jego kroki i plusk wody, byl tuz za nia.

Jej umysl byl sparalizowany strachem. Przekrecila klucz i calym cialem naparla na stare, masywne drzwi. W samym tym momencie poczula, ze ktos lapie ja za ramie.

Az podskoczyla gdy poczula na ciele obca dlon wyrywajaca ja ze snu.

- Kochanie wstawaj bo zaspisz.

- uslyszala cichy, cieply glos swojego meza.

- Jezu!

Nie strasz mnie!

- Co sie stalo?

Kasia usiadla na lozku.

- Boze ale mialam straszny sen. !

- Nie chcialem cie przestraszyc ale juz jest 7: 00.

- Juz?

przetarla delikatnie swoja mala dlonia zaspane oczy i spojrzala na nocny zegarek.

- Teraz juz jest 7: 01 - zasmial sie Pawel.

- Bardzo smieszne. Dziendobry.

- Dziendobry kochanie.

Pawel zblizyl sie i pocalowal delikatnie swoja zone w policzek.

- Czas rozpoczac swoj pierwszy dzien pracy moja karierowiczko.

- Boje sie.

- Nie ma czego, wszystko bedzie dobrze.

Kasia wstala z lozka i wyszla do lazienki.

Pawel odprowadzil swoja mloda, sliczna zone wzrokiem.

29 lat, 3 lata od niego mlodsza i 3 lata po slubie. Byl najszczesliwszym mezczyzna na ziemi.

Miala 170cm wzrostu, dlugie, kruczo czarne wlosy i najladniejsze, niebieskie oczy jakie mogl sobie wyobrazic.

Pawel siedzial w kuchni i pil poranna kawe. Wrocila po kilku minutach w samej bieliznie.

- Napij sie kawy zanim wystygnie. - powiedzial podajac jej kubek.

- Dziekuje kochanie.

Usiadla na przeciwko niego.

- czemu sie tak patrzysz?

zapytala po chwili czujac na sobie wzrok meza.

- Bo jestes piekna.

- Przestan.

- No co?

Moze klamie?

Pawel spojrzal na duze, sterczace piersi swojej zony ukryte pod bialym, koronkowym stanikiem. Jak na taka mala i drobna osobke, ktora byla Kasia, jej piersi wydawaly sie wrecz ogromne.

- Mam ochote cie schrupac.

- usmiechnal sie do zony.

- Bedziesz musial z tym poczekac do wieczora.

- I to mnie martwi.

Pawel jako 32 latek byl juz calkiem dobrze ustawiony. Po ojcu, ktory przez wiekszosc zycia mieszkal i pracowal w USA, odziedziczyl spore pieniadze.

Wybudowal za nie piekny dom na obrzerzach miasta i kupil 2 samochody, dla siebie i dla zony. Skonczyl studia medyczne i teraz pracowal jako lekarz wiezienny.

W pracy cieszyl sie duzym szacunkiem i uznaniem. Nawet wiezniowie doceniali jego prace w kwestii zszywania ran klutych i szapranych.

Tego dnia jego mloda, sliczna zona rozpoczynala pierwszy dzien pracy jako dziennikarka w jednej z najwiekszych gazet w kraju.

Kasia spojrzala na zegarek, 7: 30.

- No dobra musimy sie zbierac skarbie. Dopila ostatni lyk kawy i wstala od stolu.

Kasia siedziala na lozku i ubierala na nogi czarne, cienkie rajstopy gdy w glowie Pawla znowu pojawila sie "ta" mysl. Wstydzil sie tego, wstydzil sie swojego zboczenia i tego, ze go to podnieca az tak bardzo.

Ukrywal i dusil to w sobie przez cale zycie. Myslal o tym jeszcze zanim poznal swoja obecna zone, fantazjowal i zaglebial sie w swojej perwersji coraz glebiej i glebiej.

Gdy Kasia pytala go o jego fantazje nigdy sie do tego nie przyznal. NIe powiedzial swojej uroczej i inteligentnej zonie o tym iz pragnie byc rogaczem. W wolnym czasie i w pracy i w domu przesiadywal przed komputerem, czytal opowiadania i ogladal zdjecia.

Kochal swoja zone nad zycie, zrobilby dla niej wszystko, byl dobrym i opiekunczym mezem, gotowal nawet obiady i prasowal ale przez ten caly czas gdy to robil marzyl o jednym, o tym zeby jego ukochana w koncu go zdradzila, zeby puscila sie jak najzwyklejsza zdzira i oddala sie innemu mezczyznie.

Nie chcial jej stracic za zadna cene, ale wizja Kasi z rozchylonymi nogami miedzy ktorymi jest ktos inny niz on sam, sprawiala, ze jego maly czlonek momentalnie sztywnial.

- Jestem gotowa.

Pawel spojrzal na zone.

Wygladala pieknie.

Ubrana byla w granatowa marynarke, pod nia biala bluzeczke pod ktora wyraznie widac bylo stanik, spodnice do kolan, czarne rajsotpy podkreslajace jej smukle nogi i szpilki.

Wyszli, kazde z nich wsiadlo do swojego samochodu i rozjechali sie w rozne strony.

Gdy Pawel usiadl w pracy przed komputerem, w jego glowie zrodzil sie obraz Katarzyny lezacej nago w ich malzenskim lozu. Na niej lezal wielki muskularny mezczyzna, ktory wpychal w jej mala cipke olbrzymiego kutasa.

Kasia natomiast na trzesacych nogach weszla do budynku gazety, przeszla przez dlugi korytarz i stanela przed winda.

Wcisnela przycisk i poczula ucisk w zoladku. To stres o sobie przypomial. Po chwili Kasia weszla do windy. Sciany podobnie jak sufit wylozone byly lustrami. Stanela przed jednym z nich, popatrzyla na siebie.

- Pieprzone cycki. - przeklela pod nosem patrzac na swoje duze piersi.

Kasia w przeciwienstwie do swojego meza uwazala, ze jej piersi sa za duze i na starosc beda jej zwisaly. Poprawila marynarke i spodnice a gdy winda w koncu dojechala na 8 pietro Kasia byla gotowa.

Weszla do duzego pomieszczenia.

Na podlodze lezala ciemnozielona wykladzina, do okola wszedzie staly donice z kwiatami. Kasia podeszla do duzego biurka przy ktorym siedziala recepcjonistka.

- Witam, nazywam sie Katarzyna Nowak, dzisiaj mialam zaczac prace.

- Dziendobry, jestem Magda, pan Kowalski juz na pania czeka u siebie w gabinecie. Prosze isc wzdloz tego korytarza, ostatnie drzwi na prawo.

- Dziekuje

Kasia ruszyla przez dlugi korytarz, po prawej i lewej stronie znajdowaly mniejsze pokoje. Wiekszosc drzwi byla otwarta tak, ze mozna bylo zjrzec do srodka.

Wszyscy spogladali na piekna kobiete idaca korytarzem i witali ja cieplo.

Kasia stanela przed drzwiami dyrektora naczelnego i zapukala.

- Prosze.

W tym samym czasie Pawel siedzial przed komputerem i czytal kolejne opowiadanie erotyczne.

- PaweÂł przyprowadzilem ci klienta. - zasmial sie jeden ze straznikow.

PaweÂł obrocil sie na fotelu i spojrzal na wieznia.

- Co mu jest?

- Dostal nozem w udo.

- Posadz go tu. - wskazal kozetke okryta bialym przescieradlem.

Straznik podprowadzil kulejacego mezczyzne i posadzil na kozetce.

Facet byl ogromy, lysy, i napakowany miesniami jak kulturysta. Spod koszuli ktora mial na sobie wystawaly tatuaze.

- Co sie stalo?

zapytal Pawel zakladajac na dlonie rekawiczki.

- Przewrocilem sie doktorku. - zasmial sie wiezien.

- Oczywiscie, ze tak. Sciagnij spodnie.

- Doktorku!?

Co ty taki napalony. Poznajmy sie najpierw - szydzil sobie wiezien smiejac sie glosno.

- Nie ma sprawy, wyskoczymy dzisiaj do kina a pozniej na piwko co?

Sciagaj spodnie musze zobaczyc czy bedzie potrzebne szycie.

- Poczekam na zewnatrz - rzucil straznik zamykajac za soba drzwi.

Mezczyzna sciagnal zakrwawione spodnie i rzucil je na podloge.

Siedzial w samych majtkach i koszulce. Pawla na chwile zamurowalo gdy spojrzal na krocze mezczyzny i zobaczl wielkosc jego penisa schowanego za majtkami. Mogl tylko sie domyslac rozmiarow tego wieznia ale na pewno byl kilka razy wiekszy od jego malego ptaszka.

- Doktorku, widzialem to!

- podniosl glos mezczyzna.

- Co?

- Nie patrz na mojego wacka bo ci kark zlamie kurwa!

Nie jestem pierdolonym pedalem rozumiesz?

- Spokojnie, jestem lekarzem, nie raz widzialem meskie przrodzenie.

- No to mojego nie zobaczysz.

- Nie mialem zamiaru.

- Masz zone?

- Slucham?

Pawel przemyl rane woda utleniona i otarl czysta gaza.

- Zone masz?

- Mam

- Zone przyprowadz to jej pokaze wacka.

- Nie sadze, zeby byla zainsteresowana.

- Bedzie jak go zobaczy - zasmial sie wiezien.

- Rana nie wymaga szycia, to tylko powieszchowne drasniecie, dam ci specjalny antybiotyk w masci i bedziesz to sobie smarowal 4 razy dziennie.

- Dobra doktorku, ty sie na tym znasz.

Pawel posmarowal mu udo po czym nalozyl na noge bandaz.

- Przychodz do mnie raz dziennie na zmiane opatrunku ok?

- Cokolwiek powiesz doktorku.

Pawel skonczyl, sciagnal rekawiczi i wrzucil je do kosza na smieci.

- Mozesz sie ubrac.

Po chwili wiezien byl juz gotowy do opuszczenia ambulatorium.

- Powiedz straznikowi zeby ci wydali nowe spodnie z magazynu.

- Dzieki doktorku i sorry, ze cie opierdolilem.

Chlopaki doceniaja twoja robote. Kilku nich bylo by juz u Szefa na gorze gdyby nie ty. Doceniamy to.

- Dzieki.

Wiezien wyszedl a Pawel usiadl na fotelu przed komputerem.

Dopiero teraz poczul ze jego kutas jest w pol twardy. Zamknal oczy i ujrzal swoja zone kleczaca w ambulatorium na kolanach. Miala na sobie dokladnie ten sam stroj co rano przed wyjsciem do pracy. Jej glowa poruszala sie w przod i tyl obciagajac grubego kutasa wieznia, ktorego przed chwila on sam opatrywal.

Z zamyslenia wyrwal go telefon.

Odebral sluchawke.

- Halo?

- Czesc kochanie.

- No czesc skarbie. I jak tam?

- Wlasnie rozmawialam z dyrektorem naczelnym.

- I co?

- Dostalam pierwsze zadanie.

- No to gratuluje.

- Mam przeprowadzic wywiad z prezydentem naszego miasta odnosnie budowania obwodnicy. Jak sie sprawdze to nastepnym razem dostane cos wiekszego.

- No to do dziela kwiatuszku.

- Ok.

Koncze w takim razie i zabieram sie do roboty. Kocham cie.

- Ja ciebie tez. Pa

Przez reszte dnia Pawel mial spokoj w pracy, nie liczac jednego przypadku, w ktorym wiezien polknal lyzeczke od herbaty i zostal skierowany na operacje.

Kasia natomiast przeprowadzila swoj pierwszy wywiad.

W domu pierwszy byl Pawel. Wzial szybki prysznic po czym znowu siadl przed komputerem.

Chwile pozniej surfowal juz po internecie szukajac kolejnych opowiadan i zdjec.

To byl chyba jego szczesliwy dzien poniewaz znalazl polska strone dotyczaca jego upodoban i gdy juz mial zabrac sie do dokladniejszego jej poznania do domu weszla Kasia.

Byla godzina 16: 30 gdy jego zona z wielkim usmiechem na ustach powitala go w drzwiach do pokoju.

- Jestem najlepsza!

- Nigdy w to nie watpilem.

Pawel wstal i przywital sie z zona.

- Opowiadaj jak bylo.

Kasia zaczela sie rozbierac powoli opowiadajac mezowi o pierwszym dniu w pracy.

Gdy stala w pokoju w samej bieliznie, spojrzala na komputer.

- Kochanie od teraz bede musiala wiecej korzystac z komptutera.

- Nie ma sprawy, ja i tak w pracy siedzie caly czas przed komputerem, przynajmniej w domu sobie odpoczne hehe.

- Cos ostatnio nie masz zbyt pracowitych dni?

- Dzisiaj mialem faceta z rana uda i jednego idiote, ktory polknal lyzeczke do herbaty.

- Hehehe to bylby dobry material do gazety. - W glowie kasi zaczela switac pewna mysl.

Podeszla do okna i otworzyla je na cala szerokosc. Na dworze byla juz prawdziwa wiosna. Drzewa zaczynaly sie zielenic a slonce z kazdym dniem grzalo coraz mocniej.

- Moze na zakupy pojedziemy?

zaproponowala wchdozac do lazienki.

- A co potrzebujemy?

- Cos do jedzenia najlepiej, od teraz nie bede miala za duzo czasu na zakupy i takie tam.

Poza tym musze sobie kupic jakies nowe ciuchy zeby w pracy jakos wygladac.

- No dobra.

Godzine pozniej chodzili juz po duzym hipermarkecie z wozkiem na zakupy.

- Skarbie podjedziemy jeszcze do victori secret wracajac ok?

- A co potrzebujesz?

- Nowy stanik.

- No dobra.

- Skarbie nie gniewaj sie na mnie ale nigdzie indziej nie ma mojego rozmiaru.

- Kochanie przeciez nic nie mowie. Z checia ci go kupie.

- Fajna masz zone koles!

- rzucil jakby od niechcenia jakis mlody chlopak przechodzacy z kolega obok nich.

Pawel czul sie dumny za kazdym razem jak obcy mezczyzni patrzyli glodnymi oczyma na jego zone.

Gdyby mogl powiedzial by im wszystkim, ze pragnie sie nia podzielic, ze chce ja oddac w dobre rece komus, kto porzadnie ja zerznie. Mial swiadomosc tego, ze ich zycie seksualne nie bylo udane, on mial malego ptaszka i chociaz jego sliczna zona twierdzila zawsze, ze w zupenosci jej odpowiada jego rozmiar, to Pawel byl innego zdania. Doskonale wiedzial, ze nie miesci sie w normach i jest maly, nie raz widzial wiezniow z wielkimi, preznymi kutasami i zalowal, ze sam takiego nie ma. POza tym coraz czesciej zdarzalo sie, ze dochodzil wczesniej niz Kasia, ktora nie przezywala z nim orgazmow.

Ona natomiast zawsze twierdzila, ze nic sie nie stalo i wazne zeby jemu dobrze bylo.

Gdy wyszli ze hipermaketu pojechali do nastepnego sklepu.

Weszli tam razem, Kasia zaczela ogladac staniki ale niestety bardzo sie rozczarowala nie mogac znalezc swojego rozmiaru.

- Przepraszam pania?

skierowala sie w strone obslugi sklepu.

- W czym moge pomoc?

- Potrzebuje stanik ale nie moge znalezc odpowiedniego rozmiaru.

Kobieta spojrzala na klatke piersiowa klientki.

- No moze byc problem.

Po kilku minutach poszukiwan ekspedientka znalazla 2 pasujace staniki.

- Mamy niestety tylko taki kroj, i to tylko tez w 2 roznych kolorach.

Kasia spojrzala na staniki.

- Kochanie ide to przymierzyc.

- Ok.

Pawel podszedl do regalu z ponczochami.

Wsrod wielu roznych rodzajow, spodobaly mu sie 2. Jedne byly to brazowe kabaretki samonosne, drugie zas czarne ze szwem z tylu.

Chwycil obie pary i podszedl do przymierzalni.

- I jak?

- Sa beznadziejne.

Pawel wsunal glowe za kotare i spojrzal na zone.

Stala w nowym staniku z kwasna mina.

Stanik byl wykonany z takiego samego, przezroczystego i cienkiego materialu jak rajstopy ktore miala na sobie. Jej cale piersi lacznie z sutkami byly wyraznie widoczne jak na dloni.

Stanik nie zakrywal zupelnie nic.

Pawel poczul jak jego kutas zaczyna twardniec. Automatycznie pomyslal o wszystkich facetach, ktorzy beda widzieli duze piersi jego zony.

- Bierzemy go.

Kasia popatrzyla na niego lekko zamyslona.

- Podoba ci sie?

- Jak najbardziej.

- Przeciez wszystko mi widac.

- No i wlasnie dla tego mi sie podoba.

Usmiechnela sie tylko.

- A ten drugi?

zapytal Pawel.

- To to samo tylko ze czarny. Czarny chyba bedzie lepszy bo nie bedzie mi widac tak bardzo sutkow.

- No to bierzemy oba.

Gdy Kasia wyszla z przymierzalni Pawel wreczyl jej ponczochy.

- A to co?

- No jak to co?

Musisz chyba ladnie wygladac w pracy no nie.

- W przyszlym tygodniu bedziemy mieli nowa dostawe i powinnismy miec nowe kroje w pani rozmiarze. - pocieszyla Kasie ekspedientka wkladajac towar do firmowej torebki.

- Dziekuje bardzo.

- Dziekuje i zapraszam ponownie.

Gdy wrocili do domu Kasia usiadla do komputera a Pawel usiadl w fotelu i zaczal czytac ksiazke.

Po chwili do pokoju, w ktorym siedzial Pawel weszla jego zona.

- Mozesz pozwolic na minutke.

- Pewnie.

Wstal z fotela i poszedl za zona.

Gdy wszedl do pokoju z komputerem ujrzal na ekranie zdjecie nagiej kobiety nadzianej na grubego kutasa a miedzy jej nogami drugiego mezczyzne lizacego w tym samym czasie jej cipke.

- Jest cos o czym powinnam wiedziec?

Pawel poczul jak grunt pod jego nogami zaczyna sie zalamywac. Ogromne uczucie goraca zalalo jego cialo.

- Kochanie, czasami wyskakuja takie rzeczy same z siebie.

- Wyskakuja?

Same z siebie?

Strony o nazwie. - zblizyla glowe do monitora - "zerznij moja zone i spusc jej sie w cipie?

"

- Skarbie daj mi wytlumaczyc.

- zapauzowal na chwile.

- Slucham.

- To tylko strona internetowa.

- Chcesz, zebym pieprzyla sie z innym mezczyzna?

- Nie to nie tak skarbie.

- A jak?

Pawel!

Nasz zwiazek opiera sie na zaufaniu.

Jest udany wlasnie dzieki zaufaniu, jesli ukrywasz przede mna takie rzeczy to jak moge ci ufac?

- No dobra.

- Slucham

- Od dluzszego czasu mam taka fantazje.

- Fantazje, w ktorej ktos inny pieprzy twoja zone?

- Tak

- Boze przejnaswietszy!

Czemu mi o tym nie powiedziales?

- nie wiedzialem jak zareagujesz.

- Teraz juz wiesz.

- Kochanie.

- WYjdz!

Wyjdz stad zanim cos ci powiem. !

Pawel poslusznie wyszedl z pokoju, poszedl do kuchni i zapalil papierosa. Rzucil palenie rok temu ale do tej pory caly czas trzymal w szafce kilka awaryjnych papierosw.

Spojrzal na zegarek, dochodzila 20: 00.

"Pieknie zaczal sie ten wieczor" - pomyslal i usiadl na krzesle wpatrujac sie w okno.

W tym samym czasie Kasia siedzaca przed komputerem czytala opowiadanie "flirtujaca narzeczona". Byla zdziwiona tym ze tak duza liczba mezczyzn pragnie aby ich zony czy dziewczyny ich zdradzaly.

"Moze to nic zlego" pomyslala przez chwile surfujac po forum. Dziennikarska ciekawosc sprawila, ze zamiast pisac sprawozdanie do pracy Kasia do 1: 00 w nocy studiowala strone, wypowiedzi ludzi, zdjecia i artykuly na temat rogaczenia. Patrzyla na zdjecia mezczyzn z duzymy kutasami, kobiety, ktore szczytowaly podczas gdy ich mezowie stali z boku i patrzyli.

To wszystko sprawilo, ze sutki pieknej dziennikarki stwardnialy a w jej glowie pojawilo sie pytanie, "jak by to bylo z kims naprawde dobrze obdarzonym" ?

.

Gdy kilka minut po pierwszej wyszla z pokoju i zeszla pietro nizej do salonu, zastala Pawla spiacego na kanapie przed telewizorem.

Spojrzala na niego i poczula wyrzuty sumienia z powodu ich klotni.

Po chwili nakryla go kocem i zgasila telewizor. Wrocila na gore do sypialni i rozebrala sie do naga.

Na dworze bylo bardzo cieplo a Kasia uwielbiala spac nago gdy tylko mogla.

Wsunela sie pod chlodna koldre i polozyla glowe na poduszce.

W jej glowie caly czas panowal metlik. Myslala, ze zna swojego meza, i strasznie sie pomylila. Byla za to na niego zla.

Wrecz wsciekla. Jak on mogl tak dlugo ukrywac to przed nia?

Dlaczego jej nie powiedzial skoro pytala go wiele razy?

Jej smukla, wypielegnowana dlon zatrzymala sie tuz nad wzgorkiem lonowym.

Kasia zanknela oczy. W myslach przywolala obraz sprzed kilkunastu minut. Facet z ogromnym kutasem pieprzacy sliczna brunetke.

Tak!

To ona byla ta brunetka. Poczula jak jej sutki zaczynaja twardniej a krocze wilgotniec.

Wytezyla umysl jeszcze mocniej, kolejna wizja.

Kleczala na lozku z wypieta dupa a rosly mezczyzna pieprzyl ja od tylu. Pieprzyl ja ostro!

Mocno!

Jego kutas byl ogromny!

twardy!

gruby!

O wiele wiekszy od malego ptaszka jej meza!

Poczula jak jej palec wslizguje sie w jej mokra szparke.

Kilka ruchow i wiedziala, ze dawno nie byla tak podniecona.

Po chwili jednak przestala. "Co ja robie?

Przeciez kocham swojego meza!

Jest dobrym czlowiekiem, dba o mnie i dom. Nie powinnam myslec o takich rzeczach". Zabrala dlon z krocza i ulozyla sie na boku.

Kilka minut pozniej oboje malzonkowie smacznie spali.

Gdy rano Pawla obudzil budzik w telefonie, ten poczul sie nieswojo.

Wczorajsza klotnia z zona nie zwiastowala niczego dobrego. Mogl jej przeciez o tym powiedziec. Jak dlugo zamierzal ukrywac prawde?

Przeciez ona byla dziennikarka na Boga!

oczywistym bylo, ze ktorego dnia sie o tym dowie!

Taka ma prace!

.

Skorzystal z lazienki na dole, doprowadzil sie do porzadku po niewygodniej nocy i o 7: 00 wyszedl z mieszkania unikajac konfrontacji z zona.

Kasia wstala gdy uslyszala osglos zapalanego silnika w samochodzie. Podeszla do okna i zobaczyla jak jej maz odjezdza samochodem.

Poszla do lazienki przygotowac sie do pracy.

Gdy, tak jak codzien, wypila kawe w samej bieliznie weszla do pokoju i otworzyla szuflade.

Wyciagnela nowy stanik i zalozyla go na sibie. Spojrzala w lustro. Jej duze, czerwone brodawki i sutki przebijaly sie przez cieniutki, przezroczysty material stanika. Tego ranka Kasia poczula sie seksi. Od dluzszego czasu sie tak nie czula.

Tego ranka jej piersi nie byly za duze, byly ksztaltne i kuszace.

Usiadla na lozku i zalozyla na noge jedna z ponczoch. Po chwili zrobiala to samo z druga noga.

Poczula przyplyw energii. Spojrzala w lustro i zobaczyla w nim mloda seksowna kobiete, ubrana tak jak kazdy mezczyzna chcialby widziec swoja zone.

Spodnica, biala bluzka i marynarka zakonczyly jej przygotowania do wyjscia.

Gdy weszla do pracy zauwazyla spojrzenia swoich kolegow.

Widocznie rozciecie w spodnicy sprawialo, ze gdy szla widoczna byla koronka jej brazowych kabaretek i kawalek nagiego uda.

Usiadla w fotelu przed komputerem i sciagnela marynarke. Po kilku minutach do pokoju wszedl mlody mezczyzna.

Gdy zobaczyl mloda dziennikarke stanal jak wryty.

- Slucham?

zapytala widzac, konsternacje mlodzienca.

- Szef pania prosi do siebie.

- Dziekuje, juz ide.

Mlodzieniec wyszedl i zamknal za soba drzwi.

Kasia wstala z fotele i spojrzala na sciane na ktorej wisialo lustro. Dopiero teraz, w ostrym slonecznym swietle zobaczyla ze jej, prawie nagie piersi, sa doskonale widoczne pod letnia, cieniutka bluzka.

Szybko zalozyla na siebie marynarke i wyszla z pokoju.

Gdy weszla do dyrektora, ten konczyl cos dyktowac sekretarce.

- Dobrze, ze pani juz jest pani Kasiu.

- Dziendobry.

- Pani Kasiu, i co z naszym tematem?

Wymyslila pani cos?

- Tak, otoz, moj maz pracuje w wiezieniu jako lekarz, mysle ze moglabym przeprowadzic wywiad z ktoryms z wiezniow na temat wieziennictwa, obyczajow, traktowania wiezniow etc.

- hmmm, no by bylo nawet niezle. Mogla by pani postarac sie o rozmowe z jakims przestepca, ktory dostal duzy wyrok, zlodzieje torebek raczej nas nie interesuja.

- Mysle ze to da sie zalatwic.

- No to doskonale. Widze w pani przyszlosc pani Kasiu. Ma pani potencjal. Dziekuje

- Dziekuje panie dyrektorze.

Gdy Kasia zamknela za soba drzwi udala sie do swojego pokoju i wziela telefon komorkowy.

- Pawel ktos sie chce z toba widziec. - Z zamyslenia wyrwal Pawla glos straznika.

- Kto taki?

- Siema doktorku. Jak tam zdrowko?

do gabinetu wszedl duzy wytatuowany mezczyzna.

To byl ten sam, ktorego wczoraj opatrywal Pawel.

- Po staremu.

- Opatrunek przyszedlem zmienic.

- Siadaj

Straznik wyszedl z pomieszczenia a Pawel podszedl do wieznia.

- Oj widze, ze doktorek dzisiaj jakis nie w sosie co?

co sie stalo?

Zona nie dala?

Pawel zaczal zakladac rekawiczki na dlonie.

- Spokojnie doktorku!

Jak cos to moge dac ci adres do dobrego lokalu.

Moj ziomal go prowadzi, poruchasz sobie za pol ceny, suczki sa pierwsza klasa.

- Nie trzeba, dzieki. - wymamrotal

Wiezien spojrzal na biurko doktora i zobaczyl na nim stojaca ramke ze zdjeciem.

- Zona?

Pawel spojrzal na buirko.

- Tak

- Moge zobaczyc?

Podszedl, wzial zdjecie po czym podal je wiezniowi.

- Jak ty masz na imie?

zapyal.

- Pawel

- Lysy jestem.

Podali sobie rece.

- Fajna dupa ta twoja zonka.

- Dziekuje.

- Warunki tez ma niczego sobie heheh.

- Owszem.

- Dawno nie bawilem sie takimi cyckami.

Pawel nie wiedzial co ma odpowiedziec.

- Doktorku myslisz ze moglbys mi zalatwic jakies gazetki albo zdjecia?

- Co masz na mysli?

- No zdjecia jakis golych dup czy cos.

Bede zobowiazany rzecz jasna.

- Obawiam sie, ze straznik nie wypuscilby cie z tad z gazeta w gaciach.

- Kurwa. Tak myslalem.

- Smarujesz rane tak jak mowilem?

- Tak tak doktorku, spoko jest.

- Dam ci nowy bandaz.

- Doktorku, mam pytanie?

- Slucham.

- Moge sobie wziac zdjecie twojej zony?

- Slucham?

- Wiesz o co chodzi. Z calym szacunkiem ale potrzebuje sobie jakos ulzyc a to jest kawal pieknej dupy.

- Dobra, wez sobie.

Gdy Pawel konczyl bandazowac noge pacjenta znowu spojrzal na jego krocze. Przerazil sie troche gdy zobaczyl, ze jego kutas zaczyna sie ruszac w majtkach. Zrobil krok do tylu.

- Spokojnie doktorku. To twoja zona tak na mnie dziala nie ty.

Kilka sekund pozniej Pawel widzial najwiekszego kutasa w swoim zyciu. Lysego fiut sam znalazl droge do wyjscia i ciezko opadl na kozetke.

- To wszystko. Mozesz sie ubrac.

- Dzieki doktorku.

Lysy wstal i wsunal sobie zdjecie w majtki.

- Tam jest jej miejsce heheheh - zasmial sie glosno.

Pawel poczul jak jego wlasny kutas zaczyna twardniec.

- Do jutra

- Do zobaczenia.

- Aha!

doktorku mam jeszcze jedno pytanie.

- Slucham?

- To troche krepujace ale wiesz. siedzimy tu calymi dniami sami. myslisz ze dalbys rade mi cos skombinowac?

- Co takiego?

Lysy zblizyl sie do Pawla, ktorego przewyzszal wzrostem o jakies poltora glowy.

- Majtki twojej zony

- Slucham?

- Doktorku, nie zapomne ci tego.

Pawel poczul sie troche zmieszany.

- Nie wiem, nie sadze.

- Doktorku, nie wal w chuja. Przeciez widzisz gdzie trzymam zdjecie twojej kobiety. Na moj gust jest jej tam dobrze a tobie tez to nie przeszkadza.

Pawel poczul sie zdominowany, wiezien, ktory nie dorownywal mu intelektem do piet trzymal w majtkach zdjecie jego zony a teraz prosil jeszcze o jej majtki.

- Widze przeciez ten maly namiocik w twoich spodniach. Kreci cie to!

- Zobacze co da sie zrobic.

- To mi sie podoba. Do jutra.

Poklepal Pawla po plecach po czym wyszedl z gabinetu.

W tym samym momencie zadzwonil telefon.

- Czesc.

- czesc.

- Jestes na mnie zly?

- Nie.

- Przepraszam za wczoraj.

- To moja wina.

- Zareagowalam zbyt emocjonalnie.

- Moglem ci wczesniej o tym powiedziec.

- Kocham cie.

- Ja ciebie tez.

Porozmawiamy o tym w domu.

- Ok skarbie. Pa

Pawel odlozyl telefon na biurko i usiadl do komputera. Gdy wrocil do domu Kasia juz na niego czekala.

- Czesc kochanie.

- Czesc.

Rzucili sie sobie w ramiona. Niemal ze zwierzeca wsciekloscia oboje zaczeli sie rozbierac.

Po kilku chwilach Kasia zostala w samych ponczochach a Pawel byl calkiem nagi.

Szybko rzucili sie na lozko.

Pawel jak zawsze wtulil glowe miedzy uda swojej zony.

Jej maÂła i sÂłodka cipka byla mokra i goraca a duze wargi sromowe luŸno zwisaÂły. Z jej szparki wrĂŞcz wypÂływaÂły soki a jej sutki sterczaÂły z podniecenia.

Pawel wbil w nia swoj jezyk i zaczal nim szybko poruszac.

- Ooo taaak!

- MMmmm.

- Kocham cie!

Wyliz mnie skarbie!

Pawel zlizywal i spijal soki swojej zony. Kasia lezala na plecach masujac swoje duze piersi i sterczace sutki.

Poruszala biodrami coraz chaotyczniej nabijajac sie na jezyk meza.

Pawel lizac swoja zone jednoczesnie walil konia wyobrazajac ja sobie w objeciach napakowanego i wytatuowanego Lysego.

W jego glowie zaczely sie kolatac tak zboczone i perwersyje wizje, ze po kilku minutach, slyszac jednoczesnie jeki zony, Pawel spuscil sie na dywan.

- Co sie stalo?

zapytala zdziwiona Kasia.

- Przepraszam skarbie

- Juz?

- Mam chyba zly dzien.

Kasia usiadla rozkraczona na lozku patrzac na dywan pokryty sperma.

- O czym myslales?

Pawel spojrzal jej prosto w oczy bojac sie odpowiedziec.

- Myslales o mnie?

- Tak

- I o kims jeszcze?

- Tak

- O innym mezczyznie?

- Tak kochanie.

Kasia nic nie odpowiedziala. Wstala i wyszla do lazienki.

Gdy zamknela za soba drzwi poczula jak znowu zaczynaja z niej wyplywac soki.

Przez kilka sekund pomyslala o tym samym o czym przed chwila myslal jej maz.

Weszla pod prysznic i odkrecila wode.

Gdy zaczela mydlic swoje cialo, niemal automatycznie zaczela piescic swoje sutki.

Nie mogla ukryc podniecenia przed sama soba. Zamknela oczy i zaczela wyobrazac sobie obcego mezczyzne, ktory ostro pieprzy ja na lozku. Im dluzej o tym myslala tym bardziej byla podniecona. Coraz mocniej i szybciej majowala piersi i ogolona, rozgrzana cipke.

W pewnym momencie chwycila okragla butelke od szamponu i powoli wsunela ja w siebie.

- Ooo taaak. - cicho wymruczala czujac w sobie wielkosc i ksztalt butelki.

Ruchy jej reki stawaly sie coraz szybsze a butelka coraz glebiej penetrowala jej cipke.

Tym razem Kasia zdala sobie sprawe, ze do pelnej satysfakcji bedzie jej potrzebny ktos z wiekszym kutasem.

Gdy butelka po szmponie niemal cala zniknela w jej szparce kobieta poczula, ze zbliza sie orgazm. Przyspieszyla i wunela butelke sobie do konca tak gleboko, ze az dopchnela ja palcem i zostawila w srodku. Sekudne pozniej szycztowala. Prawa reka zlapala sie za usta zeby nie narobic halasu. Orgazm byl potezny, energia skumulowana w jej malym ciele teraz dopiero znalazla ujscie.

Miesnie jej cipki dostaly takich skurczow, ze kobieta wypchnela butelke ze swojej szparki wprost do wanny.

Gdy po chwili Kasia doszla do siebie, nie miala juz zludzen. Jej maz byl niewystarczajacy, kochala go ale wiedziala, ze od tej pory ich zycie ulegnie zmianie.

Gdy wyszla z lazienki Pawel lezal na lozku. Podeszla do niego i popatrzyla mu prosto w oczy.

- Twoj kutas jest dla mnie za maly.

Pawel az usiadl.

- Slucham?

- Slyszales. Masz za malego ptaszka, teraz skoro wiem juz o twoim zboczeniu moge ci powiedziec, ze jak jestes we mnie to prawie nic nie czuje. Kocham cie nader wszystko ale z toba w lozku czuje sie niespelniona.

- Rozumiem.

- Kochanie, twoj jezyk jest wspanialy, dobrze wiesz, ze sama mineta nieraz doprowadziles mnie do orgazmu ale twoj ptaszek.

- Wiem.

- Wczoraj do pozna siedzialam i czytalam w internecie na temat twoich fantazji.

- I?

- Musze przyznac, ze bardzo mnie podniecilo to co czytalam i widzialam.

Pawel pocalowal zone w usta.

- Kochana jestes.

- Obawiam sie, ze to nie ma z tym nic wspolnego skarbie. Skoro oboje wiemy, ze nasz seks jest. jaki jest.

to bedziemy musieli sobie z tym jakos poradzic.

- Jak najbardziej.

- Ciesze sie, ze w tej kwestii oboje mamy takie samo zdanie, poniewaz zaczynam chciec tego samego co ty.

- Pojdziesz do lozka z kims innym?

- To chyba oczywiste. Potrzebuje prawdziwego mezczyzny w lozku, takiego, ktory mnie zaspokoi.

Kogos wiekszego i aktywniejszego niz ty skarbie.

- Jak najbardziej.

- Na pewno nie chce zebys na to patrzyl, tak jak ci mezowie w tych opowiadaniach. Nie wiem, moze keidys sie to zmieni ale na chwile obecna nie chce zebys przy tym byl.

- Oczywiscie kochanie.

- Czyli rozumiemy sie w tej kwestii?

- Tak

Kasia pocalowala Pawla w usta.

- Jeszcze jedna sprawa. Musze przeprowadzic wywiad z jakims wiezniem, dowiedziec sie za co siedzi, jakie sa warunki w wiezieniu, jakie relacje miedzy skazanymi itd. Myslisz, ze mozesz mnie z kims ustawic?

Pawel od razu pomyslal o Lysym.

- Tak

- Tak?

Wow, to nie bylo zbyt ciezkie.

- Mam dobrego kandydata dla ciebie.

- Skad wiesz, ze bedzie dobry?

- Wiem.

- Znowu cos ukrywasz?

- Nie

- No to mow.

- facet ma ksywke Lysy, poznalem go jak przyszedl do mnie z rana cieta uda.

- Za co siedzi?

- Slyszalem ze za wymuszenia.

Gosc jest ogromny i caly wytatuowany.

- Moze byc.

- Duzo o ciebie wypytywal.

- O mnie?

A skad o mnie zna?

- Widzial twoje zdjecie na moim biurku.

- I co?

Pawel zawachal sie przez chwile.

- Powiedzial, ze jestes bardzo piekna i ze masz cudowne piersi.

- Tak wlasnie powiedzial?

- No nie, troszke inaczej to ujal.

- jak?

- Powiedzial, ze jestes kawal pieknej dupy.

- Pozwoliles skazanemu wiezniowi mowic tak o swojej zonie.

Kasia poczula mrowienie w kroczu.

Sama byla zaskoczona cala ta sytuacja ale im wiecej o tym myslala tym bardziej byla podniecona.

- Kochanie, facet ma z 2 metry wzrostu, wyglada jak kulturysta, jest caly wytatuowany i ma kutasa jak moje przedramie.

Kasi zrenice rozszerzyly sie mocno.

- Nikt nie ma takiego ptaka.

- uwierz mi, ze ma.

Kasia wstala z lozka i usiadla przed komputerem.

- Mowil cos jeszcze na moj temat?

- Nie.

- To dobrze.

- Wzial sobie twoje zdjecie. - rzucil i cicho tak jakby jego zona miala tego nie uslyszec.

- Dales mu moje zdjecie?

Kasia odwrocila sie na fotelu w strone meza.

- Wsadzil je sobie w majtki, nic nie moglem poradzic.

- Boze Swiety!

Jeszcze jakies rewelacje?

- Nie.

Kasia spojrzala na krocze swojego meza.

- Stanal ci na sama mysl o tym prawda?

Pawel przytaknal skinieniem glowy.

- Wyobrazales sobie mnie i jego?

Znowu skinal po czym polozyl dlon na fiucie i zaczal go lekko masowac.

- Poprosil mnie o to zebym przyniosl mu twoje majtki.

Kasia nic nie powiedziala, popatrzyla tylko na meza, wstala z fotela i podeszla do lazienki. Siegnela do kosza na bielizne i wyciganela z niego dzisiejsze majtki. Wrocila do pokoju i podala mezowi.

- Prosze.

Pawel wzial majtki w dlon i poczul jak jego jadra dostaja skurczu z podniecenia.

- Z tym - wskazala palcem na jego sztywnego czlonka - musisz poradzic sobie sam bo ja mam robote.

Pawel wstal i wyszedl do toalety a Kasia poczula jak jej cialo znowu zaczyna ogarniac podniecenie. Nastepnego dnia gdy oboje wstali z lozka Pawel mial wrazenie, ze patrzy na nowa kobiete.

Kasia ubrala na siebie czarne ponczochy i czarny przezroczysty stanik. Koronkowe majteczki ledwno zakrywajace jej duze wargi sromowe oraz wysokie obcasy, sprawily, ze kutas mezczyzny zaczal sie podnosic.

- Aha skarbie, mam prosbe. jak mozesz to podjedz gdzies do zlotnika i kup mi zloty lancuszek na kostke.

- naprawde?

- NO to chyba znaczy o tym, ze jestem dostepna tak?

- Tak

- No to upewnij sie, ze bedzie dosc gruby, zeby go bylo widac pod ponczocha.

- Ok.

- Umow mnie z tym Lysym czy jak mu tam.

- Dobrze kochanie. Pawel nigdy wczesniej tak szybko nie jechal do pracy jak tego ranka.

Wszedl do gabinetu i wyciagnal z kieszeni majtki.

Przlozyl je do twarzy i powachal. Tak, to byl wlasnie zapach jego slodkiej zony. Zapach jej ciala, perfum, i cipki.

Jego fiut stwardnial na sama mysl o tym, ze niedlugo odda te majtki Lysemu.

Nie musial dlugo czekac bo godzine pozniej do gabinetu zapukal straznik.

W tym samym czasie Kasia siedziala w swoim pokoju przed komputerem i ogladala zdjecia nagich mezczyzn chojnie obdarzonych przez nature. Jej cipka byla cala wilgotna i rozgrzana. Kobieta nie wierzyla sama sobie, ze widok duzego i preznego kutasa tak bardzo bedzie ja podniecal. Zdala sobie sprawe, ze przez 3 lata malzenstwa nie zostala ani razu porzadnie zaspokojona. Tego ranka czula sie dobrze!

Mozna powiedziec, ze nie tylko dobrze, wrecz wysmienicie!

Czula sie, pewnie, wiedziala czego chce i wiedziala ze teraz ma przewage na mezem.

czula sie tak, jak kazda kobieta czuc sie powinna.

Usmiechnela sie do monitora gdy na kolejnym zdjeciu zobaczyla mezczyzne spijajacego sperme z cipki kobiety.

- Ty jestes nastepny kochanie - powiedziala cicho i kliknela kursorem nakolejne zdjecie. Gdy do pokoju wszedl Lysy Pawel poczul przyplywajaca fale ciepla.

- Siema doktorku.

- Dziendobry

- Co u ciebie?

- Dobrze, dziekuje.

- Jak zona?

- Chce sie z toba spotkac.

- Kurwa doktorku, miales mi skolowac jej majtki a nie przyprowadzac ja do mnie heheheh. - zasmial sie glosno wiezien.

- Nie o to chodzi.

Ona jest dziennikarka i potrzebuje przeprowadzic wywiad.

- Ze mna?

- Wydaje mi sie, ze jestes dobrym kandydatem.

- Masz cos dla mnie?

Pawel podszedl do biurka, otworzyl szuflade i wyciagnal z niej koronkowe majtki swojej zony.

Obrocil sie, podszedl do wieznia i podal mu majtki.

Oczy Lysego az sie zaswiecily na widok koronkowej bielizny.

- To mi sie kurwa podoba!

- prawie krzyknal. Przylozyl majtki do twarzy i pociagnal mocno nosem.

- Mmmmm o tym wlasnie mowie doktorku.

Pawel zaczal nakladac gumowe rekawiczki na dlonie.

- Twoja zona ma wspaniala, pachnaca cipke doktorku.

- Dziekuje.

- Z checia sie z nia zobacze.

- Przekaze.

- Moge cie o cos zapytac?

- Pewnie. Nie wiem tylko czy na to odpowiem.

- lepiej doktorku by bylo dla ciebie zebys odpowiedzial.

Pawel poczul sie lekko zastraszony.

- Slucham.

- Czy twoja zona goli cipe?

- Tak

- Calkiem?

- Tak

- Jak lubi sie pieprzyc?

- Nie rozumiem.

- W jakiej pozycji doktorku?

- Najbardziej chyba od tylu.

- Hehe, wie co dobre. A powiedz mi jeszcze doktorku czy twoja zona polyka czy wypluwa.

- Wypluwa

Mlody lekarz poczul, ze rozmowa o jego zonie zaczyna go podniecac.

- A teraz powiedz mi szczerze. CZy twoja pani jest zadowolona z waszego pierdolenia?

- Nie wiem.

- Na pewno wiesz!

Powiedz mi, glosno jeczy jak ja pieprzysz?

- Raczej nie.

- Lubi w dupe?

- Nie. Nigdy tego nie robilismy.

- Nie pieprzyles swojej pani w dupe?

- Nie

- nie wiesz co tracisz doktorku.

Pawel wlasnie konczyl bandazowac pacjenta gdy ten zlapal go za nadgarstek.

Spojrzal mu prosto w oczy.

- Twoja zona wie ze dales mi jej majtki?

- Tak

- Dala ci je?

- Tak

- Zdajesz sobie sprawe, ze bede pieprzyl ta mala czarna kurwe?

- Tak

- To mi sie podoba. Przyslij ja do mnie jutro o 12: 00.

- Ok.

- Narazie doktorku.

Lyzy wyszedl zostawiajac za soba otwarte dzrzwi.

Klawisz wunal glowe do srodka.

- Wszystko w porzadku?

zapytal widzac spocone czolo doktora.

- tak tak, wszystko ok.

Zamknal drzwi zostawiajac Pawla samego.

Kolo 14 Pawel podniosl telefon i wykrecil numer do zony.

- No czesc kochanie - przywital go jej slodki glos.

- Czesc. Umowilem cie.

- Super!

Na kiedy?

- Na jutro na 12: 00

- Dzieki misiaczku, kochany jestes.

- Wiem

- DO zobaczenia w domu.

- Pa Gdy Pawel wrocil do domu Kasi jeszcze nie bylo. Usiadl przed komputerem i zaczal czytac.

Po godzinie spojrzal na zegarek, dochodzila 19: 00 a jego zony jeszcze nie bylo.

Zlapal za komorke i juz mial dzwonic gdy uslyszal samochod parkujacy na podjezdzie.

Podszedl do okna i wyjrzal na zewnatrz. Kasia wlasnie wchodzila do domu.

Kilkanascie sekund pozniej byla juz w pokoju.

- Czesc skarbie.

- Czesc.

- Jak ci minal dzien?

- Dobrze, pol dnia siedzialam w pokoju i sie nudzilam a pozniej pojechalismy zrobic wywiad z kobieta ktora eksmituja z mieszkania z 3 dzieci. A u ciebie?

- Spokojnie.

- Masz dla mnie lancuszek?

- Tak

- Dales mu majtki?

- Tak

- To dobrze.

- Mowil cos?

- Nie

Kasia wziela od Pawla pudelko z lancuszkiem, otworzyla i wyciagnela. W jej oczach mozna bylo dostrzec blysk.

Pawel dobrze sie postaral o to zeby jego kobieta miala gruby i piekny lancuszek na kostce. Slono zaplacil za to, ze jego ukochana bedzie mogla afiszowac sie ze swoja dostepnoscia.

- Dziekuje.

Pocalowala go w policzek po czym zrzucila z siebie spodnice. Sciagnela jedna ponczoche i zalozyla na kostke kancuszek.

Chwile pozniej zalozyla ponczoche z powrotem.

- I jak?

Widoczny?

Pawej spojrzal na nogi swojej zony. Pod czarna ponczocha wyraznie widac bylo zloty lancuszek.

- Tak skarbie. Wygladasz slicznie.

Kasia usmiechnela sie szeroko i pocalowala soczyscie meza.

- Ide sie wykapac.

- Ok. Tego wieczora Kasia znowu zaspokoila sie butelka po szamponie a Pawel w samotnosci w toalecie masturbowal sie myslac o swojej "niewiernej" zonie.

Gdy juz oboje lezeli w lozku Pawel obrocil sie w stronie swojej malej kobietki.

- Ciebie tez to podnieca prawda?

- CO?

- Swiadomosc tego, ze pojdziesz do lozka z kims lepszym ode mnie.

- Tak

- A czy.

- Nie chce o tym rozmawiac. - przerwala mu Kasia.

- Dobranoc

- Dobranoc.

Dochodzila 7: 30 gdy Pawel zerwal sie z lozka.

- Kochanie!

Zaspalismy!

Wstawaj!

- O kurwa!

- wyjeczala Kasia.

Pawel pierwszy pobiegl do lazienki i po 5 minutach byl gotowy do wyjscia.

Kasia ciagle w bieliznie krzatala sie nerwowo po domu.

- Skarbie ja musze leciec!

- krzyknal Pawel stojac przy drzwiach frontowcyh.

- Dobra!

Ja za chwile tez wychodze. Kocham cie pa!

- Pa Spojrzal na zegarek, dochodzila 11: 30, wiercil sie w fotelu nerwowo. Jego serce z kazda minuta bilo coraz szybciej. To juz dzisiaj, juz za pol godziny.

W tym samym czasie Katarzyna, stala w domu przed lustrem zupelnie naga i zastanawiala sie co na siebie ubrac.

Jej makijaz byl juz gotowy. Srebrne, aksamitne usta oraz oczy mocno podkreslone czarnym tuszem wygladaly niezmiernie wyzywajaco.

- Pieprzyc to!

- powiedziala po czym zapiela na kostce zloty lancuszek. Naciagnela na nogi brazowe ponczochy, kabaretki. Ubrala biala spodniczke do kolan z wysokim wycieciem na udzie.

Bialy, przezroczysty stanik, i marnarka dopelnily jej stoju. Nie ubrala bialej bluzeczki, ktora codziennie nosila do pracy. Guziki marynarki zapiela dostatecznie wysoko zeby nie zwracac na siebe zbytniej uwagi.

Wziela dyktafon i notes po czym wyszla z mieszkania.

Przed brama wiezienia byla dokladnie o 11: 55.

Weszla do srodka po czym skierowala sie w strone pokoju odwiedzin.

- Pani Katarzyna Nowak tak?

- Tak

- Prosze bardzo. Prosze za mna.

Straznik zaprowadzil kobiete do pokoju, otworzyl drzwi kluczem i wpuscil ja do srodka.

- Zaraz go przyprowadzimy, prosze poczekac.

- Dziekuje.

Zamknal drzwi a Kasia rozgladnela sie po pokoju.

Na samym srodku stala szkolna lawka, po obu stronach lawki stalo po jednym krzesle. Nad drzwiami wisialo godlo polski. W pokoju nie bylo zadnych luster, zadnych doniczek z kwiatami a okna byly zakratowane.

Kasia usiadla nakrzesle i wyciagnela na lawke dyktafon oraz notatnik i dlugopis.

Chwile pozniej do pokoju wszedl straznik.

- Juz idzie.

Usmiechnela sie tylko czekajac na swojego rozmowce.

Kilka sekund pozniej wszedl do pokoju.

BYl ogromny, lysy, wytatuowany. Mial na sobie podkoszulek na ramiaczkach i granatowe spodnie.

- Gdyby cos bylo nie tak prosze zawolac, bedziemy na zewnatrz. - powiedzial straznik po czym zamknal za soba drzwi.

Kasia wstala z miejsca i wyciagnela dlon.

- Katarzyna Nowak, milo mi.

- Lysy.

Oboje usiedli.

Kasia poczula podniecenie. Nigdy wczesniej nie miala do czynienia z przestepca, a tym bardziej z tak przystojnym i atrykcyjnym mezczyzna.

- Rozumiem, ze zna pan mojego meza?

- Doktorka?

Ta, znam.

Kasia poczula, ze robi jej sie goraco.

- Denerwujesz sie?

zapytal Lysy widzac drzaca dlon kobiety.

- Nie.

- Boisz sie?

- A powinnam?

- Nie.

- No to mozemy zaczynac.

Wlaczyla dyktafon po czym zajrzala do notatek.

- Prosze mi podac swoje imie i nazwisko.

- Krzysiek Oczko.

- Krzysiek Oczko - powtorzyla cicho i zapisala w notesie.

- Na zywo jestes jeszcze ladniejsza.

Kasia poczula sie troche zmieszana.

- Dziekuje.

- Prosze mi powiedziec, dla czego.

- Jakie masz majtki na sobie?

- Slucham?

- Pytalem jakie masz majtki na sobie?!

- powtorzyl stanowczym tonem Lysy.

- Biale

Kasia poczula jak jej serce zaczyna bic coraz szybciej. Krzysztof wyciagnal z kieszeni bialy klebek materialu i polozyl go na stole.

- To chyba twoje.

Kasia popatrzyla na przedmiot. Tak!

To byly jej koronkowe majtki.

- Chyba tak.

- Wez je.

- Nie trzeba. Mozesz je sobie zatrzymac. Jak juz pytalam, prosze mi powiedziec dla czego.

- Podniecam cie?

znowu jej przerwal.

- Slucham?

- Twoj maz dal mi twoje zdjecie.

- tak wiem.

- Myslalem o tobie.

- dziekuje, schlebie mi to ale nie przyjechalam tu po.

- Twoj maz ma kutasa jak dziecko.

- Slucham?

- Slyszalas. Twoj masz ma ptaszka jak moj palec.

- To chyba nie twoj interes!

- Nie!

heheh Moj jest znacznie wiekszy.

- Prosze pana.

!

- Mow mi Lysy.

- Panie Lysy!

Nie przyjechalam tu rozmawiac o przyrodzieniu mojego meza tylko o.

- Przestan.

- Slucham?

- Przestan sie zgrywac. Rozepnij ta marynarke to bedziemy mogli rozmawiac.

- Chyba jest pan niepowa.

- Dowidzenia.

Wstal z miejsca i zrobil krok w strone drzwi.

- Dobrze!

- prawie krzyknela.

Obrocil sie i spojrzal na nia zimnymi oczyma.

Kasa wstala i powoli zaczela rozpinac guziki marynarki. Gdy doszla do konca, myslala, ze jej serce zaraz wyskoczy z jej piersi i walnie o stol.

Powoli sciagnela z siebie marynarke i polozyla ja na szkolnej lawie.

Krzysiek poczul jak jego kutas zaczyna twardniec. Oto mial przed sobie niesamowicie piekna kobiete, ktora dzien wczesniej ofiarowala mu swoje majtki.

Stala przed nim w samym staniku pod ktorym widac bylo dokladnie jej duze, ciezkie piersi, wraz z czerwonymi naprezonymi brodawkami i sutkami.

Kasia poczula, ze nogi jej sie uginaja. W tym samym momencie z jej cipki wyplynely soki wsiakajace w material majtek.

- Masz sliczne cycki.

- Dziekuje

Oboje usiedli na krzeslach.

- Podnieca cie to?

zapytal Lysy wpatrujac sie bez przerwy w jej obfity biust.

- Tak.

- Tak lepiej. Ty jestes szczera, ja tez jestem szczery. Teraz mozesz pytac.

Kasia nie mogla ogarnac mysli.

- Pytalam dla czego trafil pan za kratki?

- Za wymuszenia.

- Moze pan to dokaldniej opisac?

- Nie.

- Slucham?

Jak to nie?

- Sciagnij stanik.

Kasia siedziala jak wmurowana.

Nie wiedziala co ma zrobic. Nie sadzila, ze ten wywiad bedzie szedl tak opornie.

- Prosze pana.

- Cicho.

Kasia zamilkla.

- Zrobimy tak. Najpierw ja zadam ci kilka pytan, odpowiedz na nie zgodnie z prawda. Jesli wyczuje ze klamiesz wyjde i nigdy wiecej sie nie zobaczymy. Pozniej odpowiem na kazde twoje pytanie. Ok?

- Ok

- W jakim wieku stracilas dziewicztwo?

- 19

- Z iloma facetami spalas?

- Z dwoma.

- Pieprzyl cie ktos w dupe?

- Nie

Kasia czula jak jej sutki zaczynaja napierac coraz mocniej na material stanika. Wiedziala, ze jej rozmowca dobrze je widzi. Widzial jej podniecenie a to podniecalo ja jeszcze bardziej.

- Podobam ci sie?

Zawachala sie przez chwile.

- Tak

- Czy twoj maz pieprzy cie odpowiednio?

- Nie

- Dlaczego?

- Jest za maly i za szybko konczy.

- powiedziala cicho, jakby chciala ukryc to - przed obcym mezczyzna.

- Ma malego fiuta tak?

- tak

- Powiedz to.

- Boze!

Moj maz na malego fiuta i mnie nie zadowala.

- Pokaz jak malego.

Kasia dwoma palcami prawej reki wstazala rozmiar meza.

Lysy zasmial sie szyderczo.

- Masturbowalas sie myslac o naszej dzisiejszej rozmowie.

Dziennikarka poczula jak krew odplywa z jej mozgu.

- Tak - prawie wyszeptala.

- Masz na mnie ochote?

- Tak

- Jestes mokra?

- Tak

- Co masz pod kiecka?

- Ponczochy i majtki.

- Ubralas sie tak specjalnie dla mnie?

- Tak, Jezu!

- wyjeczala cicho.

- Chcesz zobaczyc jak wyglada fiut prawdziwego mezczyzny?

- O Boze!

przestan prosze.

Krzysiek zasmial sie glosno.

- Sciagnij majtki.

- Po co?

- Odbierzesz je jutro jak przyjdziesz na kolejna rozmowe.

- Jak to?

- Na dzisiaj skonczylismy. Mozesz sie ubrac.

Kasia poczula sie upokorzona. Nigdy wczesniej zaden mezczyzna nie potraktowal jej w ten sposob.

Ubrala na siebie marynarke i zapiela guziki.

Byla jak w transie. Nie bardzo wiedziala co przez te kilka minut wlasciwie sie wydarzylo.

- Majtki.

Kasia siedzac na krzesle wsunela dlonie pod spodnice. Chwycila za paski stringow i powoli sciagnela je z siebie unoszac cialo lekko do gory.

Po chwili trzymala je w dloni i powolnym ruchem polozyla je na stole.

- Grzeczna dziewczynka.

Krzysiek wzial majtki do reki i przylozyl do twarzy. Pociagnal mocno nosem nie przestajac patrzec na kobiete.

- Twoja cipa pieknie pachnie.

Kasia usmiechnela sie tylko nerwowo.

- Klawisz!

- krzyknal lysy olbrzym.

Mloda zona, nie wiedzac co zrobic chwycila klebek materialu lezacy na stole i wsunela do do kieszeni.

- Wszystko ok?

zapytal staznik

- Tak, tak - odpowiedziala nerwowo kobieta

- Idziemy Oczko.

Kasia pospiesznie wstala z krzesla, zabrala dyktafon i notes po czym prawie biegiem opuscila wiezienie.

Nie mogla uwierzyc w to co sie stalo. Nigdy wczesniej zaden mezczyzna nie wplynal na nia w taki sposob. Byla roztrzesiona, spocona i niebywale podniecona.

Gdy dojechala do domu, ledwo weszla do srodka.

Szybko weszla na pietro i do sypialni.

Usiadla ciezko na lozku.

- Boze swiety. - wymamrotala na glos.

Wyciagnela dyktafon, przewinela kasete i wlaczyla odtwarzanie.

- Czy twoj maz pieprzy cie odpowiednio?

- Nie

- Dlaczego?

- Jest za maly i za szybko konczy.

Kasia sluchala glosu mezczyzny i czula jak jej cipka zaczyna ociekac sokami.

- Ma malego fiuta tak?

- tak

- Powiedz to.

- Boze!

Moj maz na malego fiuta i mnie nie zadowala.

Wylaczyla dyktafon. Wstala i sciagnela marynarke.

Chciala isc do lazienki ale zatrzymala sie na chwile.

Schylila sie i siegnela dlonia do kieszeni. Wyciagnela z niej klebek bielizny.

To byly jej majtki, ktore wczoraj dala swojemu mezowi.

Powoli, niczym w transie zblizyla je do twarzy i powachala.

Pachnialy sperma.

Powachala jeszcze raz.

Mocny, wyrazny zapach nasienia uderzyl jej nozdrza.

Poczula jak swiat dookola niej zaczyna wirowac.

Wziela majtki i wyszla do lazienki.

Otworzyla kosz na bielizne i wrzucila je do srodka. stanela przed lustrem i sciagnela spodnice, zostajac jedynie w staniku, ponczochach i szpilkach.

Spojrzala w lusto na swoje krocze.

Prawa reka wsunela miedzy uda i dotknela cipki. Jej cale cialo przeszyl dreszcz.

Nigdy wczesniej nie byla tak morkra.

Odrwocila sie i podeszla znowu do kosza z bielizna. Otworzyla i wyciagnela majtki.

Stanela przed lustrem i spojrzala na siebe.

Powoli rozwinela majtki.

Dopiero teraz zobaczyla oglromna ilosc spermy zalegajaca w jej majtkach.

Czesc byla juz zaschnieta, ale ogromna ilosc spermy wciaz byla mokra. Kasia nigdy wczesniej nie widziala takiej ilosci nasienia. Nigdy w zyciu nie pomyslalaby, ze mozna wyprodukowac taka ilosc spermy. Jej maz, w porownaniu do tego, srzelal kropelkami.

Spojrzala w dol na bialo - przezroczysta maz. Wygladalo to tak, jakby przed chwila na jej majtki spadl kawalek loda, ktory jescze nie zdarzyl sie roztopic.

Kasia kciukiem dotknela bialej mazi.

Poczula jak z jej cipki wyplywaja soki.

Jej sutki az krzyczaly o pomoc.

Tak bardzo nie byla podniecona nawet w noc poslubna.

Zamoczyla palec w spermie wpatrujac sie ciagle w majtki.

Spojrzala w lusto i powolnym ruchem zblizyla majtki do twarzy.

Powochala je mocno wciagac do pluc zapach jego nasienia.

Zamknela oczy i poczula jak wszystko dookola niej zaczyna sie walic.

Jej nogi ugiely sie i zaczely drzec. Kasia zblizyla majtki do ust, wysunela powoli jezyk i wtopila go w sperme.

Zaczlela nim delikatnie ruszac smakujac nasienie obcego mezczyzny.

Po kilku sekundach, wszelkie tabu, opory i zakazy przestaly obowiazywac.

Slodka, czarnowlosa dziennikarka przycisnela majtki do swojej twarzy jeszcze mocniej.

Schowala jezyk i lekko rozchylila usta wsysajac lepka sperme do buzi. Po sekundzie miala w ustach ogromna ilosc bialego nektaru. Reszte zaczela wcierac w twarz jak krem. Gdy skonczyla, cofnela reka i spojrzala w lustro. Jej twarz byla cala pokryta biala mazia.

Otworzyla usta i zblizyla sie do lusta.

Spojrzala w glab i dostrzegla biala sperme zalegajaca na jezyku. Reka odziana w mokre majtki, masowala swoje piersi i brzuch. Gdy doratla do cipki byla juz tak podniecona, ze myslala iz eksploduje. Powoli zaczela wmasowywac sperme w swoje krocze, zamknela oczy i polknela cale nasienie z buzi.

W tym samym momencie jej cialo zaczelo drzec w spazmach. Orgazm byl tak silny, ze kobieta padla na kolana trzesac sie przez kilkanascie sekund na zimnych kafelkach.

Gdy po jej ciele rozplynelo sie blogie cieplo, Kasia spojrzana w dol, chwycila za swoja piers na ktorej byla resztka spermy i przycisnela ja do ust zlizujac wszystko do ostatniej kropli.

Gdy Pawel wrocil po pracy do domu, zastal zone lezaca w samej bieliznie na lozku.

Podszedl i delikatnie poglaskal ja po kruczo czarnych wlosach.

- Czesc skarbie.

- Mhm - wyjeczala cicho.

- Co ci jest?

Kasia odwrocila sie na plecy. Jej cala twarz pokryta byla lzami.

- Co sie stalo?

Kobieta rozplakala sie na dobre.

- Kochanie, przestan plakac, mow co sie dzieje.

Pawel przycisnal jej glowe do piersi i zaczal delikatnie glaskac jej wlosy.

- Kochasz mnie?

zapytala prawie szlochajac.

- oczywiscie, ze cie kocham.

- Na pewno?

- Na pewno, uspokoj sie juz.

powiedz mi o co chodzi.

- Nie chce cie stracic.

- Nie stracisz mnie skarbie. Spokojnie.

Kasia wziela do reki dyktafon i podala go mezowi.

Pawel wcisnal "play" i po chwili uslyszal cala rozmowe jego zony i wieznia.

- Jestes na mnie zly?

zapytala siedzac na lozku i wycierajac twarz w przescieradlo.

- Oczywiscie, ze nie.

- Nie?

Myslalam, ze tak naprawde.

- Skarbie!

- przerwal jej Pawel.

- Mnie to podnieca.

Kasia spojrzala w dol na krocze meza i zauwazyla, ze jego penis prezy sie pod materialem spodni.

Dotknela dlonia jego fiuta.

- Lysy oddal mi dzisiaj moje majtki.

- To dobrze.

- Spuscil sie w nie kilka razy.

Poczula jak fiut Pawla drgnal.

- Przynioslam jego sperme do naszego domu kochanie.

- Mmmm

- Nie jestes na pewno na mnie zly?

- na pewno.

- Nie chce zebys mnie zostawil.

- Nie zostawie cie kochanie nigdy.

- Nawet po tym jak zachowywalam sie podczas wywiadu?

Nawet po tym jak uslyszalas co o tobie mowilam?

- Skarbie, oboje dobrze wiemy, ze nie daje ci satysfakcji w lozku prawda?

Kasia delikatnie skinela twierdzaco glowa.

- Ale jestes wspanialym mezem!

.

- Kochanie, nie o tym mowimy prawda?

- Tak

Pawel patrzyl w szeroko otwarte oczy swojej zony i czul jak jego serce sciska zal. Zal, ze nie moze jej porzadnie dogodzic, ze zawsze dochodzi pierwszy i jest kiepski w lozku.

Chcial to naprawic ale nie wiedzial jak. Teraz wciagnal Kasie w swoje perwersyjne fantazje i okazalo sie, ze ona tez tego pragnie.

- Przepraszam, ze bylam dla ciebie niemila wczesniej.

- Nie ma o czym mowic.

Przytulil ja mocno do siebie i pocalowal namietnie w usta.

- Pragniesz go prawda?

wyszeptal zaraz po pocalunku.

- mhm

- Chce, zebys wiedziala, ze mnie to nie boli.

- Dobrze.

- Podnieca mnie ta mysl skarbie. Zobacz jaki twardy jestem na sama mysl o tym.

Kasia delikatnie dotknela jego czlonka przez spodnie.

- Nie chce zebys w zadnym momencie czula sie winna z tego powodu dobrze?

- Dobrze.

- Chce zebys byla taka jak te kobiety w opowiadaniach.

- Na pewno?

- Tak.

- Bede.

- Obiecaj mi to.

Kasia spojrzala gleboko w oczy Pawla.

- Obiecuje.

- A teraz mi powiedz co myslisz o Lysym.

Kasi oczy zablysly i usmiechnela sie lekko, skrywajac zadowolenie poruszonym tematem.

- Nie krepuj sie kochanie. Powiedz wszystko co lezy ci na sercu.

- Jest duzy, wytatulowany, lysy.

- To wiem.

- Jest arogancki, chamski i dominujacy.

- I?

- I nic

- I to jest to?

Podnieca cie to?

- Tak

- Co jeszcze?

- Potraktowal mnie jak zwykla dziwke.

- To tez ci sie pewnie podobalo?

- Skarbie. ty zawsze traktowales mnie jak swoja ksiezniczke i kocham cie za to. ale.

- Ale.

- Podobalo mi sie to jak sie do mnie zwracal. Nie wiem czemu ale podnieca mnie taki typ mezczyzn.

- A ja takim nie jestem. ?

- Nie

- Wiesz, ze potrafie byc czasami sukowata no nie?

- Sporadycznie, wiem.

- Postaram sie teraz taka nie byc, ale wiesz.

Nazwijmy to tak: ty jestes dzentelmenem, ja jestem dama, a on jest zwyklym chamem z atrakcyjnym cialem i jak przypuszczam duzym kutasem.

Pawel wstal i rozebral sie do naga po czym znowu usiadl na lozku obok zony.

- Czy moja dama zatem, pragnie rozlozych swe piekne nogi przed dzentelmenem czy zwyklym chamem?

- Masturbowalam sie po przyjsciu do domu. - odpowiedziala krotko.

- Myslac o nim?

- Tak.

O jego wielkich i silnych ramionach. Jego ogromnych ustach i olbrzymim kutasie.

Kasia zlapala za fiuta Pawla i zaczela go delikatnie masowac.

- Zatem moja piekna dama w glebi duszy pragnie pojsc za aroganckim chamem, ktory ja porzadnie wypieprzy?

- Mhmm - wymruczala, po czym mocno pocalowala meza. - Pragne go.

- O tak!

- Pragne go nawe

Strona wyłącznie dla osób pełnoletnich

Strona Eamore.com.pl zawiera ogłoszenia towarzyskie i anonse erotyczne, a także treści oraz zdjęcia o charakterze erotycznym. Jeśli nie jesteś osobą pełnoletnią lub nie wyrażasz zgody na oglądanie treści erotycznych, prosimy o opuszczenie strony. Niniejsza strona korzysta z plików cookies zgodnie z polityką prywatności. Korzystając ze strony akceptujesz politykę prywatności oraz wyrażasz zgodę na używanie cookies, a także oświadczasz, że jesteś osobą pełnoletnią i chcesz oglądać ogłoszenia i anonse towarzyskie z własnej woli.

WchodzęOpuszczam stronę