Ania była młodą pielęgniarką. Zaproponowała, bym wpadł do niej. Po kolacji zaproponowała mi seks. Zgodziłem się. Zapytała się, czy lubię ostrą zabawę, na co odpowiedziałem, że bardzo chętnie.
Kazała mi podpisać orzeczenie. Dała mi kartkę i długopis, przeczytałem treść, po czym podpisałem.
- Teraz już nie masz odwrotu, podpisując orzeczenie oddałeś mi się, a ja zrobię z tobą co zechcę.
Zabrała mnie do piwnicy i kazała mi się rozebrać. Pomieszczenie było obłożone gąbką, a na podłodze były kafelki.
Gdy się rozebrałem, kazała mi położyć się na łóżku, po czym przypięła mnie skórzanymi pasami za ręce i nogi. Wyszła za parawan i wróciła za po kilku minutach. Była ubrana w czarny stanik, czarne, lateksowe majtki, wysokie szpilki, a na rękach miała rękawiczki chirurgiczne. Na de mną zapaliła się lampa używana w salach operacyjnych. Podeszła powoli do mnie.
Popatrzyła na mnie, a jej wzrok zatrzymał się na moim penisie.
- siostro, proszę przygotować pacjenta do zabiegu.
Weszła za parawan, skąd przyszła druga kobieta, ubrana identycznie. Miała w ręku maszynkę do golenia. Stanęła przy moim penisie i zaczęła golić jego okolice.
Potem ostrożnie przeszła na jądra. Nic nie mówiła, skupiona była na swoim zajęciu, od czasu do czasu dotykając mojego penisa, by lepiej mnie wygolić. Potem zgarnęła wszystkie włosy i wyrzuciła je do śmietnika. Nie byłem zadowolony z takiego obrotu spraw, lecz było za późno, by się wycofać, a najbliższa godzina zapowiadała się coraz bardziej interesująco.
Wróciła Ania.
- Dobrze, zaczynamy.
Wzięła zielone prześcieradło używane na salach operacyjnych i przykryła mnie. Przez otwór w nim wystawał mój penis i jądra. W tym czasie nieznajoma kobieta, która mnie wygoliła, weszła na mnie i usiadła na mojej klatce piersiowej. Powoli odpięła swój stanik i zaczęła bawić się swoimi piersiami.
Krew coraz szybciej napływała do mojego penisa, stawał się coraz większy i sztywniejszy. Ania sięgnęła do szuflady i wzięła igłę i strzykawkę. Przemyła mi ramię spirytusem, po czym wbiła w nie igłę
- Co robisz, to boli.
- Spokojnie, to roztwór soli fizjologicznej. Zgodziłeś się na ostrą zabawę, teraz już nie ma odwrotu.
Czułem ból, ale zagryzłem zęby i starałem się to przeczekać.
- dobra, teraz kontrola odruchów
Wzięła pióro i zaczęła nim łaskotać moje stopy. Wiłem się ze śmiechu, lecz będąc przypięty za ręce i nogi oraz z kobietą na piersi nie mogłem się uwolnić.
Potem kobieta zeszła ze mnie, a Ania przypięła mnie dodatkowymi pasami obejmującymi moją klatkę piersiową i brzuch. Pokręciła korbą, która była pod łóżkiem, po czym moje łóżko ustawiło się pionowo, aż zaczęło wracać do poziomu, lecz teraz zwisałem przypięty na pasach metr nad ziemię.
Trwało to kilka minut. Przesunęła mnie za parawan. Był tam mężczyzna, również przypięty do łóżka, a na jego twarzy siedziała ta sama kobieta, która mnie wygoliła. Ania dalej przesuwała mnie, aż znalazłem się nad penisem tego faceta.
- Zrób mu loda - powiedziała Ania i zaczęła mnie opuszczać, aż znalazłem się na wysokości kilku centymetrów nad nim.
Odwróciłem twarz, a ona wzięła jego penisa i zaczęła bić mnie nim po twarzy. Wisiałem tak i czekałem kiedy skończy. W końcu wstała i wzięła jakieś urządzenie i zaczęła razić mi prądem.
- wyjaśnię twoją sytuację. Jesteś związany, a ten facet chętnie by się z tobą przespał, a my mu w tym chętnie pomorzemy, ale chyba wolisz, żeby skończyło się tylko na lodzie, co nie?
- Tak
Odpięła moją rękę o poszła pode mnie.
- Zaczynasz?
Wtedy ujrzałem, jak przemywa mojego penisa spirytusem, poczułem mocne szczypanie. Wzięła strzykawkę i zaczęła zbliżać ją do mojego żołędzia.
- Zaczynaj.
Wziąłem jego penisa w rękę i zacząłem posuwać nią w górę i w dół.
- weź go do ust - powiedziała Ania, a ja poczułem ukłucie w penisa.
Włożyłem go do ust, i zacząłem poruszać powoli głową w górę i w dół. Ania wyjęła igłę. Po paru minutach Ania wyjęła penisa z moich ust i zaczęła go szybko pocierać, aż doszło do wytrysku i sperma zalała mi twarz. Potem wróciłem do normalnej pozycji. Zabrała mnie z powrotem za parawan, gdzie byliśmy sami.
Ania weszła na mnie i zlizała mi z twarzy spermę, a potem jej język schodził coraz niżej. Dotarła do mojego penisa i zaczęła go lizać. Włożyła go sobie do ust, a po kilku minutach wystrzeliłem. Połknęła wszystko, po czym zaczęła bawić się z nim z powrotem. Gdy stanął, zdjęła majtki i wbiła się na mojego penisa.
- kłamałam, ten facet nie jest gejem
Zaczęła podskakiwać na nim, najpierw powoli, potem coraz szybciej i szybciej.
Jej dłonie spoczęły na mojej piersi, a ona energicznie opadała w dół, by za chwilę wrócić w górę. Zaczęła po cichu krzyczeć, potem coraz głośniej, aż w końcu wystrzeliłem zalewając jej cipkę spermą.
- Zabieg zakończył się sukcesem - powiedziała i wyszła, a jej koleżanka odpięła mnie parę minut później.