Obudziaam się jak zawsze po 9. Była sobota. Jako że nie miałam nic pilnego do robienia, postanowiłam polezeć dłużej w łóżku. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam się dotykać. Jakoś naszła mnie straszne ochota.
Najpierw wsadziłam do buzi palce wskazującego, oblizałam go i zaczęłam dotykać sutki. Zaczęły sterczeć. Troszkę mnie do podnieciło, więc oblizałam palca drugiej ręki i zaczęłam dotykać drugiego sutka. Zaczęłam je delikatnie podszczypywać. Byłam podniecona jeszcze bardziej, więc pomyślałam, że mogę sobie pozwolić na więcej.
Otworzyłam szufladę nocnej szafki i wyjęłam długo nie używanego przyjaciela. Przez pracę zupełnie zapomniałam o przyjemności. Wyjęłam swój stary wibrator, który dostałam od swojego byłego chłopaka, w czasach gdy wyjeżdżał na długie delegacje. Używałam go tylko kilka razy. Odkryłam kołdrę, zdjęłam majtki.
Były już mokre. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Przejechałam językiem, by go trochę zmoczyć po czym delikatnie wsunęłam w cipkę. Ajj, cudowne uczucie o którym prawie zapomniałam. Przesunęłam włącznik - baterie jeszcze działały.
Poczułam w sobie delikatne wibracje. Podciągnęłam koszulkę, by zobaczyć sterczące sutki. Zaczęłam je znów pieścić, na zmianę, a drugą rękę wkładać i wyjmować wibrator z cipki. Było Cudownie, gdy wnet zadzwonił telefon. Nie odbieram - pomyślałam.
Jednak gdy zadzwonił 3ci raz, przestałam się onanizować, wyjęłam wibrator z cipki - był mokry, ociekał niemalże i spojrzałam na telefon. Popatrzyłam na telefon - o matko niemalże krzyknęłam. Dzwoniła Marta, moja koleżanka. Obiecałam jej odebrać sukienkę od krawcowej i podrzucić do domu, bo miała wesele kuzynki i nie mogła zrobić tego sama, gdyż miała fryzjera i kosmetyczkę. Odebrałam i ściemniając że właśnie dojeżdżam do krawcowej, powiedziałam że niedługo u niej będę.
Czym prędzej porzuciłam igraszki, wsadziłam na szybko majtki, stanik i luźną sukienkę. Włosy związałam gumką, wyszorowałam zęby i wyleciałam z domu.
Całe szczęście nie było korków. Dojazd do krawcowej i do domu Marty zajął mi 25 minut. Z ciężkim sercem powiedziałam przyjaciółce, że były korki, co było kłamstwem.
Wracając do domu zaleciałam do małego sklepu osiedlowego, położonego u Marty na osiedlu, by zrobić małe zakupy. Wybierając warzywa, poczułam, że ktoś się na mnie patrzy. Przeleciałam wzrokiem wokół i aż się uśmiechnęłam. Zobaczyłam Piotrka, mojego pierwszego partnera. Nie widzieliśmy się z 10lat.
Widząc że go poznałam podbiegł i ucałował mnie. Pachniał ładnie. Od słowa do słowa, udało mu się wprosić na śniadanie. Wsiedliśmy się do mojego auta i pojechaliśmy do mnie domu. Byłam taka zestresowana, że wchodząc do domu, uderzyłam torebkę o drzwi, zgniatając przy tym znajdującą się z torebce śmietanę.
Poprosiłam więc Piotra żeby przeszedł do kuchni, a ja pobiegłam ratować portfel do łazienki. Gdy wróciłam po kilku minutach, Piotr oglądał dom. O kurcze, pomyślałam, gdy wchodził do mnie do pokoju. Nie zdążyłam jednak zareagować, a już stał przy moim łóżku i lekko uśmiechając się patrzył na wibrator. Zaczęłam się jakoś tłumaczyć i poprosiłam go do kuchni.
On jednaknie kwapił się do wyjścia z sypialni. Podszedł, pogłaskał mnie po policzku i powiedział, że to nie wstyd, że on też jest sam i zdarza mu się zabawić. Nie wiem czemu, ale zadziałało to na mnie jak płachta na czerwonego. Ryzykując ośmieszenie, złapałam go za krocze, nie zdąrzyłam zobaczyć jego reakcji, bo już wepchnął mi język do gardła. Mimo, że nie mieliśmy ze sobą styczności Tyle lat, przypomniały mi się jego pocałunki.
Ryzykując znowu powiedziałam do niego - jestem od dawna sama, zrób coś dla mnie - zerżnij mnie aż będę piszczeć. Na co Piotrek odrzekł krótkie - z przyjemnością. Nie czekając na pozwolenie, szybko opuściłam mu spodnie, klęknęłam i zaczęłam obciągąć. Tak dawno nie miałam kutasa w ustach, że nie mogłam się nim nacieszyć. Ujęłam go rękę i rytmicznie wkładając i wyciągając go, robiłam mojemu byłemu loda.
Nagle Piotr wyciągnął mi fiuta z buzi i poprosił żebym zwolniła, bo chce się nacieszyć tymi wspaniałymi chwilami. Potem odkręcił mnie, kazał kleknąć na podłogę i oprzeć się o łóżko. Po czym zdjął sukienkę i opuścił majtki. Za chwilę poczułam w sobie coś mokrego. Robił mi palcówkę.
Najpierw delikatnie, a potem coraz szybciej wkładał mi palce w pizdeczkę. Odchylił mnie do tyłu i wsadził palce pod stanik, szczypiąc sutka. Podnieciło mnie to, co zauważył. Wyjął palce ze środa odkręcił mnie do siebie i powiedział - weź mojego kutasa to buzi i ssij, Az się spuszczę. Zrobiłam jak poprosił.
Ciągnęłam mu, czując że zaraz skończy. Tak też się stało. Chwilę później poczułam, że się spuścił. Czułam jego spermę w buzi, nie była najlepsza, ale po tak dlugim celibacie smakowała i tak wyśmienicie. Piotr dyszał z zachwytu, a mi sperma zaczęła ściekać po buzi.
Pozwolisz że się wykąpie - powiedział. Kiwnęłam głową. Poszedł do łazienki i wziął prysznic, a ja w tym czasie umyłam twarz. Kiedy wyszedł z łazienki, powiedział, żebym i ja się wykąpała, a on zrobi śniadanie.
Po dość dobrze zrobionym omlecie, kiedy wstawiałam brudne naczynia do zmywarki, poczułam ze mój towarzysz podszedł do mnie od tyłu.
Wyprostowałam się i dotykając pośladkami jego krocza zaczęłam się ocierać. Było już południe, a ja jeszcze nie zostałam zaspokojona. Nagle poczułam, że moje majtki znów spadają ku dołowi, a ja opieram się o zmywarkę. Poczułam ciepły język pieszczący na zmianę moje szparki. Nie trzeba było długo czekać, żebym znowu była mokra.
Proszę, wsadź mi kutasa do cipy - poprosiłam i za chwilę poczułam twardego drąga w mojej dziurce. Piotr mnie posuwał, trzymając za włosy. Zerżnij mnie, proszę zerżnij mnie - wyszeptałam. Piotr wyszedł ze mnie i przeszliśmy do pokoju. Położył mnie na łóżku, uniósł nogi ku górze i zaczął mnie jebać od góry.
Jego fiut wchodził głęboko, zaczęłam się pieścić, tarmosiłam swoje suty i mówiłam - mocniej, mocniej. Piotr widząc moje podniecenie, wyjął swojego członka ze mnie, siadł na mnie i wsadził mi go znów do buzi. Łapczywie ssałam go. Piotr powiedział że ma pomysł. Po czym chwycił za lężacy z boku wibrator i powiedział - klęknij i mi nadal ciągnij, i w tym samym czasie rób sobie dobrze nim - wskazał na wibrator.
Klęknełam więc, wzięłam pałę do buzi, w wibrator wsadziłam sobie w cipkę. Zaczęłam ciągnąć pałę, którą Piotr mi wsadzał do buzi, nabijając się na wibrator i w między czasie trzepiąc druga ręka łechtaczkę. Wtedy Piotr rzekł - chcesz żebym się porządnie wyruchał?
Kiwnęłam tylko głową, gdyż w buzi miałam jego kutasa. Wtedy Piotr wyjął mi go, i kazał się odwrócić. Zrobiłam o co prosił.
Poczułam nagle, że wkłada mi palca w dupę. Muszę Cie trochę rozepchać - powiedział. Dobrze - powiedziałam, bo było to dość miłe. Po krótkiej penetracji tyłeczka, poczułam że wpycha mi swojego wielkiego fiuta. Najpierw zmoczył go sokiem z cipki i wsadził.
Jęknęłam. Podobało mi się. O tak - stęknęłam. Pierdol mnie w dupę, rżnij mnie, rżnij. To nie wszystko - odpowiedział mój kochanek.
Zanim się zdziwiłam, Poczułam wkładamy w cipę wibrator. Włączył go. Zaczęło się ostre jebanie. Jako że Piotr spuścił się już raz, nie mogłam liczyć na szybki koniec. Pierdolił mnie na dwa baty.
Czując że dochodzę, zwalniał. Kiedy powiedział, że niedługo skończy zaczęłam klepać się po mokrej broszce. Nagle poczułam siłę ekstazy, zaczełam piszczeć, bo emocje były nie do opisania. A on nadal mnie ruchał. Nagle poczułam silne pchnięcia i poczułam że skończyć w mojej pupie.
Zmęczona opadłam na łóżko, a on wyjął mi fiuta i wibrator. Opadł tuż obok mnie. Jutro też możesz wpaść na śniadanie - wydyszałam zmęczona.