Mam 15 lat. Opowieść jest o tym co wydarzyło się pod koniec drugiej klasy gimnazjum. Jestem dość inteligentny, ale nigdy nie radziłem sobie z chemią. I na koniec wypadała mi dwója. Musiałem więc przyjść po lekcjach na poprawę.
Moja nauczycielka ma około 40 lat, i jest naprawdę niezłą laską. Niekoniecznie z twarzy, ale cycki i dupę ma super. Nie zwracałem na nią na początku większej uwagi, ale pewnej lekcji pochyliła się żeby zajrzeć w moje ćwiczenia. I wtedy zobaczyłem jej zajebiste cycki, były naprawdę piękne, duże, kształtne, jędrne. Jeszcze zaczęła nimi trząść, bo pomagała mi zamalować jedno ćwiczenie - kolorowankę, a jej cycki chybotały się w prawo i w lewo jakby chciały wyskoczyć z przyciasnego stanika.
Przyznam że od tego czasu nie raz waliłem sobie do jej cycek wyobrażając sobie co z nimi robię. Więc gdy szedłem na poprawę mimo woli stanął mi, zwłaszcza że byłem jedynym poprawiającym. Usiadłem w pierwszej ławce, oddałem telefon na biurko (zawsze trzeba oddawać, bo rozpowszechnione jest ściąganie z neta) i zacząłem pisać. Niewiele z tego wychodziło, chociaż kułem cały wieczór (z przerwą na walenie do jej cycek). Podniosłem głowę i zobaczyłem że przegląda mój telefon.
I ma rękę pod biurkiem, rękę która porusza się w górę i w dół. Zorientowałem się że przegląda moje pornosy, a skoro to robi jest napalona. Więc postanowiłem zaryzykować. - Czy może pani do mnie podejść?
zapytałem nagle.
Podeszła, pochyliła się a ja znowu zobaczyłem te zajebiste cycki.
- Ale pani jest ładna. Zwłaszcza biust. i pupa. - wypaliłem i patrzyłem na jej reakcję.
- Oj Hubert, ty chyba chcesz zaliczyć inaczej co?
spojrzała na mnie dziwnie, jak zwykła dziwka.
Wtedy poszedłem na całość.
- Najlepiej to bym panią zaliczył - powiedziałem i wstałem. Ona się uśmiechnęła, i bez ogródek powiedziała: "Rżnij mnie. "
Zdjąłem spodnie, ona też zaczęła się rozbierać. Od razu dorwałem się do jej cycek, lizałem, ssałem, gryzłem, a jej ręka poruszała się po moim sterczącym chuju (16, 5cm).
Zszedłem niżej, zacząłem lizać jej cipkę. Rozchyliłem wilgotne już wargi sromowe, i wwierciłem się w nią językiem najgłębiej jak dałem radę. Prawie krzyknęła z rozkoszy, więc dołożyłem w nią jeszcze palec, potem dwa. Już prawie dochodziła kiedy powiedziałem: "A mój kolega?
" Natychmiast rzuciła się na kolana i zaczęła robić mi loda, Zupełnie jakby była doświadczoną aktorką porno. Ssała, lizała, połykała całego, lizała mi jaj, ssała jak odkurzacz, aż rozsadzało mi chuja, myślałem że długo nie wytrzymam, więc powiedziałem że pora na zaliczenie z chemii.
Ona: "Hubert, widzę że naprawdę zależy ci na ocenie". Puściła do mnie oczko, uklęknęła, oparła się rękami o podłogę i wypięła swą przepiękną, dupę w moją stronę. Uklęknąłem za nią i zacząłem posuwać ją w cipkę jak oszalały rodwajler. Zatkałem jej usta moimi bokserkami, żeby nie krzyczała, pchałem, pchałem, była mega przyjemnie ciasna, ciepła i tak mokra że soki aż wypływały z jej cipki, a mój chuj cały od nich błyszczał.
- Hubert, masz już trójkę, co powiesz na 4?
spytała gdy przestałem ją pchać, bo nie chciałem jeszcze kończyć.
Zrozumiałem szybko. Szybko zmieniłem dziurkę, zacząłem powoli pchać ją w dupę, potem szybciej i szybciej, jej dziurka tak opinała mojego kutasa że myślałem że w niej utknę. ale nie. W końcu doszedłem, równo z nią, i zrzuciłem cały ładunek spermy w jej dupę. Trochę tego było, więc sperma zaczęła wyciekać.
Nie myślałem długo, zacząłem lizać jej dupę, i miałem na języku własną spermę, dość smaczną. Zacząłem się z nią całować, Zlizywała z mojego języka spermę swoim. To co zostało na chuju wsadziłem jej w cipkę póki nie zaczął mi więdnąć i wytarłem o jej wargi sromowe. Ona szybko wstała, Powypinała się jeszcze w moją stronę i nago podeszła do dziennika. Wpisała mi 4.
- Gdybyś się tak starał cały rok miałbyś szóstkę z chemii Hubert. - powiedziała, wciąż nago, z jej cipki powolutku ściekała sperma, którą wytarła palcem i włożyła sobie do ust.
- Będę się starał w trzeciej klasie - Uśmiechnąłem się, ubrałem i wychodząc klepnąłem ją jeszcze w tyłek.
- Do ruchania pani - uśmiechnąłem się zamykając drzwi. Cieszę się że wsłuchaliście mojej historii. Czy jest prawdziwa cz nie, musicie DOJŚĆ sami