Odbyło się to pewnej środy podczas rekolekcji jakie miały miejsce w szkole, której uczę. Miałam przyjść do kościoła, sprawdzić obecność uczniów klasy 3 LO, ponieważ moja klasa była na praktykach, a wychowawczyni tej klasy była chora. Cieszyłam się na 3 dni wolne od pracy, ale cóż mus to mus. W mojej szkole dyrektor jest przeczulony na punkcie religii i frekwencji, więc wymaga od nauczycieli poważnego traktowania rekolekcji. Kiedyś nawet za wyrażanie zgody na pisanie zaległych sprawdzianów jednej klasy zamiast religii, nauczyciel, który na to pozwolił stracił pracę.
Na początek dodam, że jestem wysoką brunetką 178cm wzrostu, 63 kg, biust c oraz fryzurę mam jak Kożuchowska, zgrabne nogi a byłam ubrana w rajstopy czerwone oraz czerwoną sukienkę, oraz w białą z żółtymi paskami małymi koszulkę. Wracając do rekolekcji, więc nauczyciele bardzo gorliwie pilnowali frekwencji oraz zachowania uczniów w kościele. Ja po 5 minutach znudzona nimi po cichu opuściłam kościół i postanowiłam wybrać się do galerii. Tam spotkałam trójkę swych uczniów. Natychmiast gdy ich zobaczyłam starałam się obrócić do nich bokiem, aby mnie nie zauważyli, niestety widzieli mnie zanim ja ich zobaczyłam.
Podeszli do mnie i zrobili mi fotkę, mówiąc, że wyślą to zdjęcie z datą do dyrektora jeśli nie pójdę z nimi do mieszkania jednego z nich. Nie mając zbytnio wyjścia i nie chcąc tracić pracy w renomowanej szkole poszłam z nimi. Paweł zaprowadził mnie do samochodu. W środku zakleili mi ręce szeroką taśmą klejącą to samo zrobili z ustami, zabrali mi komórkę. Jechaliśmy jakieś 10 minut i znaleźliśmy się u jednego pod domem.
Wysadzili mnie i zaprowadzili do domu. Tam największy z nich czyli Marcin zdjął mi rajstopy i sukienkę oraz rozerwał bluzkę. Zostałam więc w samej bieliźnie i szpilkach, które mi założyli ponownie. Ustawili się wokół mnie w kółeczku i zrobiłam każdemu loda. Po czym przenieśli mnie na rękach do sypialni, gdzie rozerwali ze mnie bieliznę, jeden wsadzał mi kutasa do buzi, drugi w tym czasie penetrował moją cipkę, a trzeci lizał stopy, wymieniali się rolami aż w końcu zmienili pozycję ruchając mnie na pieska na zmianę, znowu w między czasie mnie pieścili.
Tak minęła z godzina. Jeszcze spróbowali ze mną pozycji na misjonarza, na jeźdźca, na koniec peryskop. Kończąc zabawy w łóżku zaprowadzili mnie do łazienki i wysikali się na mnie. Kazali mi się ubrać, więc pozbierała resztki bielizny i ubrała się, wtedy przyszli z szampanem oni wypili po lampce szampana mi dali lampkę z ich nasieniem i powiedzieli: "na zdrowie". Jeden z nich Bartosz odwiózł mnie do domu, pod domem wyrzucił mnie jak dziwkę z samochodu na ziemię rzucił moją torebkę i komórkę i odjechał. Ale muszę przyznać, że mogliby częściej mnie tak tresować.