Mam niewielki klub - bar w jednym z uzdrowiskowo - wypoczynkowych kurortów na południu Polski - raptem kilkanaście stolików i mały parkiet do tanca. Tego letniego dnia pogoda była raczej pod psem i liczyłem na spory obrót, a tu pustki. Już ok 22 nie było nikogo - choć lokal byl czynny do 23 - tylko przy jednym stoliku siedziała ładna ok 25 - 30 letnia blondyneczka. Ubrana była w czarną bluzeczkę na cieniutkich ramiączkach i białe spodnie do pół łydki. Sączyła wolno lekkiego drinka i co chwila spoglądala na mnie jak krzątam się porządkując lokal.
skinęła na mnie - myślałem, że chce jeszcze coś zamówić lub raczej mialem nadzieję że zechce uregulować należność. Tymczasem poprosiła bym się przysiadł. przyniosłem sobie szklaneczkę soku, a ona poczęstowała mnie gumą do żucia i wkładając mi ją do ust przybliżyła swoje i pocałowała. chwyciłem ją za rękę i przyciągnąłem ku sobie. Wstała i pochylając się nad stolikiem zaczęła całować namiętnie.
weszła na stół i klękając przyciągnęła moją głowę do swojego łona. Całowałem jej brzuszek i rozpinałem spodnie, pod którymi ukazały się czerwone majteczki. Ona zsunęła ramiączka i odsłaniała ładne raczej małe piersi. Po chwili zdejmowałem z niej sponie, całując zmysłowo po łydkach. Liżąc udka odsunąłem skraj majtek i językiem pieściłem już połyskującą podnieceniem wygoloną cipkę.
Uniosłem pupę i nóżki do góry i zsunąłem majteczki. Nawet nie pamiętam kiedy ona swymi zgrabnymi rączkami wydobyła mojego twardego rycerza. Przyłożyłem jego główkę do szczelinki i lekko naparłem, jednocześnie palcami rozchylając płateczki jej cipki. Główka wśliznęła się bez oporu, ale dalej broniła wejścia ściskając się i tylko na moment rozluźniając. Wykorzystałem to i wszedłem w nią, będąc pewien, że teraz już nie wypadnę z doliny rozkoszy.
Cichutko pojękiwala, wyginając swoje ponętne ciało. W pewnym momencie sięgnęła do swojej torebki w wyjęła lśniący złoty wibrator. Przyłożyła go sobie do drugiej dziurki i włączyła. Wyraźnie widziałem jak zaczyna wkładać go sobie w pupę!
. Widocznie mój drążek wiercący i wbijający się w cipkę jej nie wystarczał.
Zaczęła drżeć i rzucać się krzycząc bym ją zerżnął i rozruchał, bym w końcu się w nią spuścił!
. Wytrysnąłem i dopiero teraz poczułem na drągu drgania mojego, a raczej jej pomocnika. Zwinęła się wyciągając z siebie oba wypełniające ją instrumenty i zaraz dpoadła mojego biorać go w usta. Zaczęła ssać i trzepać nim aż do bólu, ale po chwili tryskalem w jej śliczne usteczka. Reszta, której nie połknęła wyciekała kącikiem skapując na piersi.
Podsunęła je do wylizania. Po chwili już się ubierała mówiąc że teraz mogę już zamykać lokal. Dodała też że jutro wyjeżdża i nie mogła tago tak zostawić - przychodziłam tu codziennie od tygodnia, a ty mnie nawet nie zauważyłeś!
- teraz wiesz że tak się nie robi - dodała zamykając za sobą drzwi.