Ciocia Hania ma 51 lat, w młodości hipiska, lubi góry, eskapady, zabawe. Mieszka sama w Łodzi. Co roku wyjeżdza z koleżanką gdzies na wędrówke w nieznane. Tego lata miały pojechac na wędówke w Alpy. Jej kolezanka sie rozchorowała i wycieczka miała sie nie odbyć, choć wszystko było zapłacone.
Rozmawiała o tym z moją mamą, gdy nagle moja mama powiedziała przy mnie do cioci:
- Anka - a może Tomek pojedzie z toba, sa wakacje, akurat jest w domu, zna niemiecki - pomoże ci, samej cie nie puszcze.
Cioci pomysł sie spodobał, mi też.
Na miejsce dojechalismy pociagiem i autobusem, ciocia chciala od razu wyruszyc w góry - była spragniona wedrówki. Traktowała mnie troche jak chłopca, ktorego trzena uczyć. Mam juz 17 lat, ale ona ciagle traktuje mnie jak dziecko.
Wytyczyła pierwszy cel wedrowki do schroniska odległego o 7 godzin drogi.
Ruszylismy, ciocia pierwsza, nadawała tempo, ja za nią. Wpatrywałem sie w jej duzy tyłek i szedłem za nia. Ciocia była dość korpulentna, troche puszysta, duze piersi, nie wysoka, duze posladki skakały to w lewo to w prawo. Po trzech godzinach drogi pogoda sie załamała, zaczeło padać jak z cebra, droga była śliska, załozylismy kurtki przeciwdeszczowe.
Było zimno jakies 8 stopni, zaczelismy sie spieszyc. Przechodzilismy własnie przez rzeke po dużych kamieniach, gdy ciocia sie potkneła. Złapałem ja szybko by przytrzymac ale nie dałem rady i oboje wylądowalismy w rzece, zimnej, lodowatej. Po chwili wydostalismy sie na brzeg, trzesąc się z zimna.
- Szybko, musimy rozbic namiot na tej polanie i wejsć do śpiworów, to nas może jedynie uratrować.
Namiot przed wodą uratował tropik i po chwili znalezlismy sie w środku suchego namiotu, nie padało, jak dobrze. Zapaliliśmy latarkę w rogu.
- Odwróć sie - powiedziała ciocia - rozbiore się do naga i wskocze do śpiwora, ty tez to zrób - mam nadzieje że owinołeś śpiwór w folie?
Rozpakowałem cały plecak. wszystko bylo mokre.
- Jak tam?
zapytała ciocia.
Odwróciłem sie była już cała zakryta w śpiworze.
- Dawaj ten śpiwór pokaż - powiedziała - cały mokry.
Podałem jej.
- No nie, ty żółtodziobie, który raz jesteś w górach ?
. Ok widac ze potrzebujesz sporo sie nauczyć.
Nie trac czasu odwóce sie a ty rozbieraj sie do naga i wskakuj do mnie do śpiwora. Może to nawet lepiej - nasze ciała bedą sie ocieplać. W tej sytuacji to jest najrozsądneijsze bo sie rozchorujemy.
Nie wiedziałem co powiedzieć, ale było mi tak zimno, że szybko zdjałem wszystko z siebie i zaczałam wsuwac sie do jej śpiwora, plecy do pleców, szło ciężko, było ciasno, za ciasno.
- Odwróc sie do mnie - powiedziała ciocia - tylko tak się zmieścimy.
Wsuwałem moje nagie mokre ciało do śpiwora z ciocią. Jej ciało było mokre, tak jak i moje, trzesła się jak osiczka. Mój zziebnięty członek wraz z jajkami przesuwał sie po plecach aż wylądował między pulchnymi pośladkami. Na szczęście nie był pobudzony bo bym umarł ze wstydu. Nie wiedziałem co zrobić z rekami.
Ciocia wziała mi lewą i położyła sobie na brzuchu pod piersiami. Poruszała nią troche.
- Rozgrzej mnie prosze - powiedziała - wykonując mocniejszy ruch moja dłonią od szyi, przez piersi aż po dolne partie brzucha.
Leżeliśmy na prawych bokach, wtuleni w siebie jak kochankowie. Byłem zawstydzony.
Mój zmarzniety członek i jajka znajdowały sie pomiedzy jej dużymi pulchnymi pośladkami, moja reką masowała jej przód, jej miękki brzuch, za każdym przejściem przechodząc przez piersi, czułem jej brodawki. Ciocia cała sie trzesła, ja ruszałem ręką coraz szybciej krecąc się równeż pupą, mój członek przeskoczył na inną pozycje, przyciskał sie teraz do jej lewego dużego pośladka. Masowałem ją zawziecie, czułem jak jest coraz cieplej, przestaje się od czasu do czasu trząść. Moja ręka czasami zapędzała się poniżej brzucha i wyczuwałem jej łonowe włosy, wtedy przechodziłem reką na strone pośladków mocno je ściskając. Ciepło rozchodziło się.
Nie reagowała. Ciocia nie odzywała nic. Po jakiś 10 minutach zauważyłem że moja dłoń przechodząc przez jej wielkie piersi zaczepia o jej stojące brodawki. Myślałem że może spi. Zamarłem - przestałem ją rozmasowywać - w tej samej chwili poczułem że mój członek stwardniał i mocno wbija się w jej lewy pośladek.
Poczułem że mam już mokrą główkę członka. Masując ją i ruszając sie przy tym członek ocierał się o jej pośladek. Im bardziej myślałem by wzwód ustapił - on sie powiększał. Jak zapomnieć że leżę po raz pierwszy w życiu nago przy gołej kobiecie. Tyle razy myślałem o tej chwili onanizując się ale nigdy nie przypuszczałem, że to będzie w tak dziwnej sytuacji z dojrzałą ciocią.
Zastygłem.
- Nie zatrzymuj Tomek - powiedziała nagle ciocia - jest coraz cieplej, fajniej.
Siegnąłem do mojego członka, złapałem go, był twardy jak skała a żołądź ślinił się. Nie wiedziałem co z nim zrobić, ale czułem sie skrępowany.
- Przepraszam - powiedziałem - to sie stało, nie kontroluje, nie wygodnie.
- Nie przejmuj sie Tomuś, to normalne, to znaczy, że ci też cieplej, to dobrze, ja cie przepraszam za te sutuacje, to ja cie namówiłam na ten wyjazd. Wiem, że nie jestem szczupła. - nie zostaje ci duzo miejsca i jeszcze masz tego swojego przekrzywionego.
- To nic - powiedziałem - może opadnie.
- Wiesz co - mam pomysł - wsadź mi go miedzy uda, przynajmniej nie bedzie skrzywiony.
Nie mogłem uwierzyć. Zacząłem myśleć już o tym, a tu już Ciocia przesunęła się w górę w śpiworze, uniosła lewą nogę, zrobiła mi miejsce. Wsadziłem tam mojego twardego członka. Przez chwilę się nie ruszałem, nie wiedziałem co zrobić. Mój twardy kutas otulony był jej ciepłymi udami.
Och jak było dobrze.
- Może tak zaśniemy - powiedziała Ciocia. - Jutro czeka nas trudny dzień.
Sięgneła po latarke i wyłaczyła ją, zapanowała ciemność.
Pomyślałem że to już koniec przyjemności.
Objąłęm ją znowu i zaczałem powoli ruszać ręką. Bałem się, że za chwile powie że już nie, ale ona nie przerywała. Leżałem teraz niżej, więc moja ręka zahaczała częściej o jej włosy łonowe. Było ciemno, nabrałem śmiałości. Staałem się tym razem nie ruszac ręką tak gwałtownie ale bardzoej pieszczotliwie, powoli.
Po chwili do ruchu dłoni dołożyłem delikatby ruch biodrami - do przodu i tyłu. Kilk arazu poczułem jak skurczyła uda, wtedy było fajniej ciaśniej. Wydawało mi się jednak że przysypia. Byłem bardzo podniecony, czułem jak śluz z kutasa rozchodzi sie miedzy udami. Zacząłem lekko sapać.
Ciocia jakby sie lekko przbudziła.
- Wiesz co Tomku z tego snu tak to nic nie będzie.
No ładnie pomyślałem sobie, zaraz mnie wyrzuci. Zastygłem, bałem się ruszyć.
- Dokończ szybko, bo z ta erekcja nie zaśniesz, i ja przez ciebie też.
Poruszaj się jka chcesz, rozładuj i śpimy.
Whow - pomyślałem, pozwala mi oficjalnie zrobic to między jej udami.
- Dobrze ciociu - powiedziałem - szybko skończe, masz racje.
Zaraz zabrałem się do dzieła. Zwiekszyłem częstotliwość ruchów.
Złapałem ja za pierś, trzymałem ja w erotycznyc sposób, ruchalem jej uda. Mocno wciskałem się w jej duże pośladki, gładziłem jej piersi, brzuch, ręką dozhodziłem tylko do początków włosów łonowych, dalej sie bałem i wstydziłem.
Nagle coś sie zmieniło w zachowanu cioci, zaczęła wyraźnie pomagac mi swoimy ruchami pupy, gładziłem ja, sapałem. Nagle ciocia podniosła lekko swoje lewe udo i zsuneła się w śpiworze na dół. Mój nabrzmiały kutas nagle oparł się o bok wejścia do jej cipki.
Dreszcz przeszedł przez ciocie. Ja nie wiedziałem co sie dzieje, mój twardy kutas ocierał się o jej wargi, czasami smarowałem kutasem po jej włosach łonowych, nie mogłem uwierzyć co robie byłem gotowy już do wystrzału. Ciocia zaczeła sie wiercić dupą ale nagle sie zatrzymała.
- Tomuś, zatrzymaj się.
BYłem juz na granicy wytrysku.
Pomyślałem że sen się skończył, tego juz było za wiele pomyślała pewnie ciocia.
- Tomku mam prośbę, dziwnie to zabrzmi, ale ledwo przesuszyliśmy śpiwór a tu za chwile wylejesz swoją spermę i bedziemy spali w mokrym.
- Przeprasza - powiedziałem. Oj jaki głupi byłem, wstyd mi było.
- Słuchaj to nie tak, jakbyś mógł skończyc w środku mnie to nie będzie problemu co ?
.
Czy to może za wielka prośba?
Nie wiedziałem co powiedzieć. Tyle razy myślałem o tym 1 raze a tu zaraz moge to zrobić z 51 letnią ciocią.
- Nie, dobrze, jak chcesz powiedziałem - i zabrzmiało to jakbym robił to tylko dla niej.
Myśli kołowały sie w głowie. Ciocia uniosła udo i sięgneła po mojego kutasa nakierowując go na środek cipeczki.
Przytrzymała go troche i zapytała:
- To tylko między nami tak Tomku?
- Tak, wiadomo.
Lekko ruszyłem do przodu biodrami. Mój kutas powoli poprzez szerokie ciepłe wejście zagłebiał się w środku.
- Ojjj, Ojjjjj, - powiedziałem
Byłem w środku kobiety. Nie młodziutkiej, zgrabnej, przy takich filmikach sie onanizowałem w internecie, ale mojej kurpulentnej dojrzałej cioci.
I bylo mi dobrze. Najpierw zacząłem sie rozkoszowac mooim pobytem w cipce, wierciełm sie nim na okrągło jakbym zwiedzał ją, potem corasz szybciej, jakbym bał sie że sie rozmyśli. Juz czułem że nie powstrzymam wytrysku. Mocno ściskałem jej pośladki i masowałem piersi, jęczałem
- Ojjjj, ojjejej, ojjjjjjj, uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu