Miałam wtedy kilkanaście lat - były wakacje i codziennie chodziłam z kumpelkami na basen. Wtedy zobaczyłam go pierwszy raz, miał ok 30 lat, grałyśmy w siatkówkę w basenie i on dołączył do nas. Grał swietnie, a mnie podawał najtrudniejsze piłki. Pokazywał nam jak mamy grać, jaką przyjąć postawę. Kiedy mnie dotykał, czułam podniecenie i specjalnie ocierałam się o niego.
Następnego dnia znów się spotkaliśmy, ale tym razem zostałam dłużej w basenie (koleżanki już poszły), by móc z nim być sam na sam. Dotykał moich piersiątek i cipki, a ja czułam na pupie jego twardego penisa. Gdy wychodziliśmy zauważył że jestem sama w damskiej szatni i szybko wśliznął się pociągając mnie do kabiny dla inwalidów. Tam przywarł do mnie i zaczął zdejmować kostium. Po chwili staliśmy nadzy pod prysznicem i mydliliśmy się nawzajem.
Pieścił moje wzdęte piersi i cipeczkę. Podszedł i stojącym ku górze penisem zaczął dotykać piczkę. Pierwszy raz widziałam że jego czubek nie ma skórki. Wsunął mi tę główkę na cm lub dwa do przedsionka. Zaraz jednak odskoczył i ubrał spodenki, mówiąc - tu może być monitoring.
Zaczekał na mnie przed pływalnią i odwióżł do domu. Umówiliśmy się, że jutro zaraz po spotkaniu powiem kumpelom że mam okres i nie mogę się z nimi kąpać. Andrzej już czekał i zabrał mnie do swojego domu na przedmieściu. W czasie drogi zapytał czy mam już miesiączkę i ile mam lat. Powiedziałam że sporadycznie dostaję okresu i dodałam sobie rok.
Dowiedziałam sie że on ma 35 lat i jest rozwiedziony, ma córkę i synka, a właściwie to tylko córkę, bo synek okazał się być synem kochanka jego żony. To było przyczyną rozwodu. Gdy tylko weszliśmy do domu, przywarł do mnie i zaczął rozbierać. Po chwili stałam przed nim naga - całował każdy kawałek, czułam się jak w amoku. On też już goluteńki przytulił mnie i ręką nakierował swój czubek na piteńkę.
Stałam na palcach - wszedł tylko troszeczkę i z każdym ruchem ciut głębiej, aż trafił na opór. Wolnymi ruchami zadawał przyjemności. Nagle wbił się - poczułam rwący ból i rozkosz równocześnie. Delikatnymi pchnięciami zagłębiał się we mnie. Ból z każdym z nich malał a rozkosz rosła!
.
Podłożył dłonie pod pośladki i uniósł do góry nabijając jeszcze mocniej, oparł moimi plecami o ścianę i całując w usta ruchał. Nabrzmiały drąg tętnił w moim wnętrzu wsuwając się i wychodząc. Nadęte do granic możliwości piersi ocierały o jego owłosioną klatę. Z każym ruchem odpływałam w krainę rozkoszy, aż poczułam TAM jakieś drobne skurcze i gorące strzyki. Jego penis tętnił i wtryskiwał w cipkę strugi nasienia.
Moja pochwa szalała z doznanego orgazmu i wypluwała z siebie soki przy każdym skurczu. Czułam łaskotanie spływajacego nasienia na udach. Powoli łapaliśmy oddech i wracaliśmy do rzeczywistości. Andrzej zrobił krok do tyłu odklejając mnie od ściany - delikatnie wysuwał się z mojego wnętrza. Klęknął i zaczął zlizywać strużki z moich udek.
To wywołało kolejne skurcze cipki i następne fale nasienia i rozkoszy. Po chwili byłam całowana i lizana w źrudełko. Wziął mnie na ręce i położył na kanapie. Pocałowałam go w śliskiego, mokrego fiuta. Pierwszy raz czułam smak i zapach spermy.
On tymczasem uklęknął i całował usta, policzki, powieki, aż zszedł w dół - teraz całowane były piersi, brzuszek i cipka, a skończyło się na udkach i kolankach. Zawisł nade mną i kolanem rozchylił udka, a wzwiedzionym kutasem drażnił ciągle mokrą pipkę!
. Znów zaczął na nią napierać i wchodzić. Poddawałam się tym torturom z lekkim oporem, ale i z ochotą!
. Po chwili był we mnie i kochaliśmy się niespiesznie.
Czułam i zapamiętywałam każde jego pchnięcie i odpowiadałam mu skurczami. To było jak bujanie w obłokach. Przyjemność mieszała się z rozkoszą, a rozkosz z przyjemnością. Doprowadzeni na skraj uniesienia erotycznego, poddaliśmy się ekstazie. Znów poczułam ten błogi skurcz i wytrysk w samym dnie.
Potem Andrzej zaproponował prysznic, ale wolałam się tylko wytrzeć, by jak najwięcej z niego mieć w sobie. Odwożąc mnie zapytał o to jakie środki bezpieczeństwa będziemy stosować. Zdałam się na niego, a równocześnie ucieszyłam się, że nie będę dla niego jednorazową przygodą. I rzeczywiście, od tego dnia spotykaliśmy się regularnie i kochaliśmy jak tylko się dało. Andrzej zorientował się, że go okłamałam i że mam dopieo 13 lat.
Powiedział też, że musimy bardzo uważać, bo za współżycie ze mną aż do 15 roku, grozi mu kara więzienia. A tego bym nie chciała i chyba już nie wytrzymała. Współżyliśmy regularnie 5 - 6 razy w mies. Postarał mi się o pracę o jakiej marzy wiele dziewczyn - zostałam modelką i zarabiałam niezłą forsę. Andrzej powiedział, że powinnam mieć chłopaka i namawiał bym i z nim sypiała.
Będziesz wtedy miała porównanie - mówił. I tak zaczęłam spotykać się z Tomkiem, a po 3 mies. zaczęłam i z nim współżyć, ale tylko raz w mies. Nasza sielanka trwała długo. Ale jak miałam prawie 16 lat wpadłam - zaszłam w ciążę.
Pierwszy dowiedział się o tym Andrzej - to prawdopodobnie jego dziecko. Nie namawiał mnie do zabiegu - dał mi wolną rękę, deklarując pomoc zarówno w usunięciu ciąży, jak i w wychowaniu dziecka, do czego raczej skłaniał. Tomek, gdy się dowiedział zaproponował mi że się ożeni - był i jest przekonany, że to jego dziecko. W końcu postanowiłam urodzić, ale nie wychodzić za mąż. W czasie ciąży współżyłam na całego - miałam olbrzymie potrzeby!
, a ich podniecał mój rosnący brzuszek i stan.
Załatwiłam sobie wieczorową szkołę. Urodziłam ślicznego synka - Antka, który jest oczkiem w głowie tatusiów i całej rodzinki. Przedtem był oczywiście skandal i lament!
. Teraz mam 18 lat i nadal spotykam się i współżyję z nimi oboma i nie potrafię z tego zrezygnować. Może kiedyś wyjdę za któregoś z nich?
Ania
Woj