Cześć, opowiem Wam historię, która wydarzyła się w 2011 roku przed wakacjami. Zaczną od przedstawienia się. Mam na imię Maciek i mam w tej chwil 18 lat, w czasie kiedy działa się owa historia miałem lat 16. Był miły, upalny dzień Maja, dzień jak co dzień, jednak cieszyła mnie myśl, że niedługo idę na imprezę do koleżanki, a dokładnie na jej 15 urodziny, które miały się odbyć w pobliskiej knajpie.
Wieczór zapowiadał się rewelacyjnie, spotkanie ze znajomymi, tańce, alkohol, zabawa.
Wykąpałem się, umyłem zęby, ładnie się przyodziałem: D, wyperfumowałem i ruszyłem. W drodze miałem wejść jeszcze do kolegi, żeby zapakować prezent dla koleżanki.
Był naprawdę upalny dzień, było tak ciepło, że nim przyszliśmy wszyscy byli spoceni i wykończeni. Zrehabilitowało nam to zimne piwko (coś pięknego), po przyjściu do baru oczywiście złożyliśmy życzenia, daliśmy prezent, pamiątkowe zdjęcie no i w końcu usiedliśmy przy stole. Ledwo zdążyłem napić się piwa, a już polewali wódeczkę na toast.
Zabawa była przednia, wszyscy lekko podchmieleni, rozgadani, hałaśliwi.
Zapowiadała się naprawdę dobra impreza, jak zawsze oczywiście zdarzały się pewne incydenty takie jak np. wymiociny na podłodze, ale to szczegół. Właściciel baru jedynie się zdenerwował.
Zmartwił nas fakt, że zaczęło brakować wódki, a z racji tego, że za butelkę na miejscu było trzeba zapłacić 35 zł postanowiliśmy skoczyć do pobliskiego sklepu i kupić zaopatrzenie.
Butelki plus popitkę podawaliśmy przez okno, żeby szef się nie zorientował.
Jeśli chodzi o mój humor w trakcie imprezy to nie było z nim najlepiej, przed imprezą spaliliśmy blanta i potem piliśmy tylko piwka i okazyjnie kieliszka na toast. Po kilku godzinach dobrej zabawy na bani przestała mnie ta cała impreza bawić, paliłem jedną fajkę za drugą popijając browara i patrząc na mecz ekstraklasy, który leciał akurat w telewizji. Nie umiałem się już później wkręcić w towarzystwo i chciałem wracać jak najszybciej do domu. jednak przyzwoitość kazała zostać i nie robić przykrości koleżance, która była całkiem fajną dziewczyną, aczkolwiek wymiękała przy swych rówieśniczkach, które były jednym słowem zajebiste, a miały tylko nieco ponad 15 lat.
Tuż koło godziny 21/22 imprezę zniszczyła miejscowa grupka marginesu społecznego, którzy przyszli bez zaproszenia i zaczęli wyjadać jedzenie ze stołów, oraz wypijać wódkę z kieliszków i piwa z kufli, ogółem zachowywali się jak biedaki, niektórzy kradli nawet zapalniczki, które leżały na stołach, nie wspomnę już o papierosach, które wypalali. Ja i paru kumpli wyszliśmy przed bar i czekaliśmy na tych łobuzów aż wyjdą. wiadomo po co. Mieliśmy dobry skład jak na imprezowiczów, kilku z nich trenowało w pobliskich klubach sztuki walki, reszta pakowała na siłowni m. in.
ja. Martwił mnie jedynie fakt, że w owej grupce z którą mieliśmy się zmierzyć był nasz kumpel, który był na ogół w porządku, tylko tyle, że wszyscy tam byli naćpani. W barze nie został nikt, męska część towarzystwa wybiegła za nami, a żeńska obserwowała całą sytuację z boku, z pewnymi wyjątkami, które krzyczały i robiły awanturę, abyśmy nie bili się z nimi. Obeszło się bez rozlewu krwi, kumpel o którym wspominałem załagodził całą sytuację, pewnie dlatego, że poczuł się winny temu wszystkiemu. Fakt, faktem impreza musiała się skończyć, szef podczas naszej nieobecności posprzątał wszystko ze stołów, a solenizantka siedząc na pobliskim murku rozpłakała się.
Zaczęły się dyskusje co teraz, jedna z obecnych koleżanek, która również była w lekkim stanie nieważkości, podsunęła pomysł, żeby iść do niej na noc bo i tak ma wolną chatę.
3/4 towarzystwa przystało na to i wszyscy udali się w stronę przystanku, ja się zgodziłem tylko ze względu na moją dziewczynę, która mnie o to prosiła, zresztą to do niej mieliśmy jechać.
Pomyślałem sobie, że fajnie będzie, pobędę z nią sam na sam, w końcu bardzo ją kochałem. Nie spodziewałem się jednak co przydarzy się tej pechowej nocy.
Kiedy cała reszta udała się na przystanek ja musiałem iść do domu wyprowadzić psa i ogarnąć się m.
in.
Kąpiel się troszkę przedłużyła i przyjechałem dopiero koło 23. Kiedy wszedłem do mieszkania połowa ludzi była nieprzytomna i leżała gdzie popadnie, niektórzy nawet w swoich własnych wymiocinach.
W grupce nieszczęśliwców znalazła się moja dziewczyna co bardzo mnie zdenerwowało, zadałem sobie pytanie " PO CHUJ TO PRZYJEŻDŻAŁEM?!
"
Poprosiłem kolegę, aby poszedł ze mną do sklepu po alkohol i papierosy w razie jak by chcieli dowód osobisty. Po powrocie do mieszkania kolega poszedł położyć się do do swojej dziewczyny, ja za to zostałem na lodzie, zastanawiałem się co ja teraz będę robił jak część ludzi jest nieprzytomna.
Pochodziłem po pokojach i JEST !
znalazłem wolne miejsce w kuchni, rozgościłem się na krześle obok. Siedzę tak i siedzę, a tu nagle wchodzi koleżanka która ledwo co wstała z łóżka, weszła do kuchni po coś do picia w samych stringach i jakiejś koszulce na ramiączkach, nie miała nawet stanika pod: O Byłem podniecony jak cholera, bo do teraz uważam, że ta dziewczyna jest jedną z najładniejszych znajomych jakie spotkałem do tej pory, swego czasu bardzo się przyjaźniliśmy, robiliśmy razem różne rzeczy, zaczynając od imprezowania kończąc na całowaniu się dla zabawy. Była osobą o ciemnej karnacji, z pięknym okrągłym tyłeczkiem i ogólnie super ciałem.
Zapytała co ja tu robię sam, odpowiedziałem nudzę się, a Wy co robicie?
Pogadaliśmy chwilę i Marta, bo tak miała na imię zaprosiła mnie do siebie do pokoju, powiedziała że leżą razem z koleżanką i zaczęło im się nudzić, to mówię sobie IDĘ !
Wchodzę do pokoju, a na tapczanie leży wiktoria odwrócona do mnie pupcią, również była w stringach, znowu mi stanął, dość mocno.
Położyłem się między dwiema koleżankami i tak mijały kolejne minuty.
Dodam, że wiktoria to również słodka osóbka, okrągły tyłeczek i okrąglutkie piersi, podobnie jak Marta nie miała stanika.
Zaczęliśmy głupie zabawy w obmacywanie i pocieranie się w ciuchach o miejsca intymne, zaczęła Wiktoria, która macała mnie po brzuchu i zjeżdżała coraz niżej, do tego dołączała się Marta zdejmując mi koszulkę i i całując po klacie (robiąc malinki, które zresztą zawsze mi robiła)
Ja odwzajemniałem dotykając obie dziewczyny po udach kierując się w stronę pośladków, kiedy w końcu do nich dotarłem tak się podnieciłem, że mało co nie szczytowałem.
Marta jeździła mi ręką po stojącym kapucynie, poruszając w górę i w dół. Było dobrze dopóki nie ściągnęły mi spodni, Marta usiadła na moim fiucie, ujeżdżała mnie przez cienkie majtki, było bosko, Wiki wpakowała mi język do buzi, zaczęliśmy się namiętnie całować, ręka od Wiktorii poleciała w moje majtki, ja w między czasie dotykałem cycuszków Marty i tym samym czasie wykonywałem ruchy, które się robi w pozycji na jeźdźca.
Marta ułożyła się na moich kolanach i stopami macała mojego fiutka przez majtki, Wiki usiadła na mojej buzi i poruszała nią dosyć agresywnie.
Czułem jej piękny zapach, próbowałem dobrać się do jej cipki, podniecenie było tak wielkie, że prawie dochodziłem, zawsze w końcu marzyłem o Marcie.
Marta wsunęła stopę pod majtki i robiła już to na całego jak należy, trysnąłem. Obie koleżanki były tak seksowne, że mój rycerz nawet nie opadł, one widząc to rozebrały mnie do naga i bawiły się kutasem ssając go i waląc rączką. ja również rozebrałem bluzeczki moim koleżankom i całowałem te piękne cycuszki. Marta odwróciła się do mnie dupcią i kazała sobie wylizać rowek, ona zawsze miała dziwne pomysły, ale za to ją bardzo lubiłem.
Ściągnąłem majtki i dobrałem się do kakaowego oczka, pachniało wyśmienicie, pierwszy raz miałem zaszczyt skosztować kobiecego zapachu. Lizałem bardzo dokładnie, a podniecenie rosło. Po wylizaniu oczka, zabrałem się do całowania cipeczki drugiej mojej kochanki, ta to miała słodycz.
Po lizaniu przyszedł czas na konkrety, dziewczyny były na tyle odważne, gdyż oburzył je najwyraźniej alkohol, aczkolwiek Marta zawsze miała nienormalne pomysły.
Wsadzałem do buzi to Marcie, to Wiktorii, ssały go zajebiście, wsadziłem im również w cycki i robiliśmy to na hiszpana, doszedłem spuszczając się na cycki dziewczynom.
Szybkim i energicznym ruchem położyłem Martę na brzuchu i położyłem się na nią wsadzając kutasa między pośladkami i energicznie pocierając, do tego całowałem pośladki i macałem cycki. Wiktoria natomiast usiadła dupcią na jej twarzy, ja wykorzystałem sytuację i wprowadziłem penisa do pochwy Marty, poczułem na jej ciele dreszcze i podniecenie, cała się trzęsła i próbowała jęczeć, ale Wiktoria dobrze wykonywała swą rolę zasłaniając jej usta. Długo mi nie było trzeba, spuściłem się
kolejny raz. mój zwiotczały kutas nie miał już siły na dalsze zabawy, ale chciałem zaliczyć jej pupcię, nawilżyłem i wprowadziłem fiuta do jej drugiej dziurki, jęczała, chyba ją bolało
Znowu mi stanął, ale był na tyle zmęczony, że odmówił posłuszeństwa. Żeby Wiki nie było smutno to pomacałem troszkę jej cipkę i razem wszyscy usnęliśmy wtuleni w siebie kończąc zabawę namiętnymi całusami.
Obudziła mnie poranna sahara w buzi, rozglądając się dookoła zobaczyłem białe plamy na pościeli, dwie moje kochane kobitki leżały obok schowane pod pościelą. Nie mogłem tego tak zostawić, musiałem wykorzystać sytuację i skorzystać z pozwolenia ubiegłej nocy.
Rękę wsunąłem pod kołderkę i już dotykałem pośladków Marty, macałem energicznie i agresywnie, żołnierz stał na baczność, a jego soki domagały się wypuszczenia na wolność. Dopłynąłem do Marty i kładąc się na niej zacząłem pocierać ją przez majtki, było cudownie, rękami macałem jej cycków i całowałem kark, niestety przebudziła się i szybkim nieskoordynowanym ruchem wyskoczyła z łóżka udając się do kuchni, byłem zmieszany i lekko zawstydzony, położyłem się z powrotem i poczułem rękę na moim przyrodzeniu, która bez pardonu waliła mi konia, schowaliśmy się pod kołdrę ciągle namiętnie się całując, wsadziłem jej do buzi i od razu po tym do mokrej cipki, bała się ciąży i powiedziała, żebym skończył na jej pośladkach.
Doszedłem, soki rozsmarowałem po wilgotnej dupci i z uśmiechem na twarzy upadłem na łóżko.
Do pokoju weszła Marta z którą pogadaliśmy, śmiejąc się i żartując z całej sytuacji, tym samym obiecując sobie, że to będzie nasza tajemnica, bo w końcu i ja i Wiktoria zdradziliśmy swoich partnerów. Głupio się dzisiaj czuję z tym, że zdradziłem swoją dziewczynę, ale niedawno się też dowiedziałem że przed moim przyjazdem ona mnie zdradziła całując się ze swoim byłym. Nigdy jej nie powiedziałem co się zdarzyło w jej mieszkaniu.
Kiedy wracałem już do domu po tej nocy pełnej wrażeń, kumpel mi gadał, że w pokoju gościnnym na którym spał z solenizantką i jedną przeciętną znajomą również się nie obyło bez ekscesów, ale chyba tylko po francusku, bo w pokoju gościnnym spało więcej osób ; ) Jeśli podobała Ci się moja historia, zapraszam do oddania głosu, mam nadzieję że tego z górnej półki ^. ^
Pozdrawiam
Cygan