Mam 30 lat jestem kobietą, mam dziecko i faceta od 12 lat. w moim zyciu nie ulozylo sie tak jak powinno, nie kocham mojego faceta jednak ze wzgledow materialnych i mieszkaniowych siedze przy nim nie mogac rozwinac skrzydeł, moj facet spi osobno wracaczesto nad ranem do domu, znika wieczorami a ja siedze i siedze w domu az ktoregos dnia weszlam na jakis czat o tak z nudow powiedzmy. weszlam zaczepil mnie chlopak o imieniu Michal pisalesmy chyba do rana: )pamietam ze ledwie zdazylam do pracy, pisalismy chyba z pol roku, pozniej kontakt sie urwal a zktoregos dnia postanowilam sie odezwac i napisalam. Michal zaproponowal ze przyjedzie na spotkanie. pelna obaw zgodzilam sie.
mial byc o 20. 30, z sercem w gardle poszlam pod adres gdzie wynajelam pokuj telefonicznie, stanelam pod klatka i czekalam na niego, zadzwonil ze juz idzie. mmmm jak go ujzalam myslalam ze padne, byl jeszcze bardziej meski niz na zdjeciu, od razu podszedl zaczelismy sie calowac o tak pod klatka, jego reka zlapala mnie za tylek - mocno i zdecydowanie. poszlismy na gore, wpadlismy na siebie jak zwierzeta. sprawdzalismy siebie czy wszystko co pisalismy bylo prawda, obciagalam jego fiuta mimo wielkosci po jaja, dlawilam sie nim a obciagalam.
bzykal mnie mocno cho chwile mowiac moja suka, moja suka. podniecalo mnie to strasznie, blagalam by rznol mnie mocniej, by wsadzil mi reke w cipke, zrobil to wsadzil mi reke w cipke a kutasa w dupke, mimo ostrego jebania w dupke wsadzil delikatnie, zaimponowal mi wszystkim swoja mlodoscia i doswiadczeniem, lizal mi tak cipke jak nikt inny, jebal jak suke mocno i bez hamulcow, bil po posladkach i spuscil sie na buzie duzym wytryskiem, jego sperma miala wspanialy smak. kiedy bylo juz po wszystkim przytulil mnie mocno i patrzylismy sobie gleboko w oczy. bardzo dlugo, wcale nie trzeba bylo rozmawiac, cieszylismy sie soba ze jestesmy razem dzis w jakims obcym mieszkaniu. Michal byl zmeczony widzialam to jechal taki kawal ja musialam isc do domu, ubralam sie i wyszlam, lzy plynely mi po policzkach jak schodzilam po schodach wiedzilam ze to na raz, tlumaczylam sobie ze to 6 lat roznicy ze nie odezwie sie napewno: (a jednak odezwal sie: )i nadal odzywa i wiem ze jeszcze nie raz sie spotkamy.
dziekuje losowi ze poznalam takiego chlopaka. zaluje tylko ze nie ma 30 lat albo ja 20.