"Cholera, to już. " - pomyślał stojąc przed głównymi drzwiami hotelu. Serce biło mu jak szalone, w głowie kłębiło się tysiąc myśli. Ale nie zamierzał się wycofać. Chciał tego, bardzo.
Podszedł bliżej, drzwi rozsunęły się i wszedł.
Stała przy portierni. Spojrzała na niego pytająco, z obawą we wzroku. Uśmiechnął się lekko i skinął jej niemalże niezauważalnie głową. Na jej ustach wykwitł momentalnie uśmiech, w oczach zapłonęła radość i podniecenie.
Bez słowa odwróciła się i ruszyła do windy. Poszedł za nią. Przez całą drogę nie odezwali się do siebie nawet słowem. Czuł rosnące pożądanie, zaschło mu lekko w ustach. Wysiedli razem.
Ruszyła korytarzem. On za nią. Otworzyła drzwi swojego pokoju, weszła do środka zostawiając uchylone drzwi. Pchnął je i wszedł. Zatrzasnął drzwi.
W tej samej sekundzie ona podeszła do niego, pchnęła na drzwi i zaczęła zachłannie całować. Ich języki splotły się w szalonym tańcu. Chwycił dłońmi jej piersi, miętosząc je przez materiał bluzki. Ścisnął jej pośladki. Całował ją jak jeszcze nikogo w życiu.
Natychmiast stwardniał. Ona to wyraźnie poczuła. Odsunęła się lekko, rozpięła pasek jego spodni, guzik i rozporek. Zsunęła je z niego, potem to samo spotkało czerwone bokserki. Uśmiechnęła się krzywo na widok jego sztywnego kutasa.
- Nareszcie - mruknęła, po czym klęknęła przed nim i objęła ustami jego pałkę i zaczęła ją ssać. Powolnymi ruchami, wsuwając ją sobie głęboko do gardła. Palcami ścisnęła jego jądra. Jęknął. Złapał ją za włosy i poddał się jej pieszczotom.
Czuł jak ssie jego żołądź, jak jej język pieści szczelinę w twardej główce jego penisa. Jej paznokcie wbijały się w jego pośladki. Zamknął oczy i odpłynął. Szybko dotarł do szczytu, jego sperma wypełniła jej usta kilkoma potężnymi strzałami. Połknęła wszystko, spojrzała mu w oczy, uśmiechnęła się i powiedziała:
- Cześć.
Fajnie wreszcie Cię poznać.
Zaśmiał się głośno, pochylił się i pocałował ją w wilgotne usta.
- Cześć Śliczna.
Wzięła go za rękę, poprowadziła w stronę łazienki. Rozebrali się, wciąż patrząc się na siebie i uśmiechając.
Kiedy stali już całkiem nadzy przyciągnął ją do siebie, objął ramionami i zaczął całować. Pieścił jej ramiona i plecy, chwycił za pośladki, wsunął dłoń między jej uda. była już cholernie mokra.
Odkręcił wodę pod prysznicem, weszli do kabiny, cały czas pieszcząc się i całując. Ciepła woda opływała ich ciała.
Jego usta zaczęły wędrować po jej ciele, od szyi, przez piersi i brzuch aż na gładko wygolony wzgórek. Rozchyliła lekko uda, ujrzał jej błyszczące wnętrze. Sięgnął ku niemu językiem. Była gorąca.
- Odwróć się i wypnij ładnie - poprosił.
Zrobiła to, wystawiając ku niemu swój tyłeczek. Rozchylił jej pośladki, odsłaniając różową cipkę. Wpił się w nią ustami, wsuwając głęboko język do gorącego wnętrza. Ssał ją i lizał, a z jej ust co chwila wyrywał się głęboki jęk. Wsunął w nią kciuk, nie przerywając pieszczenia jej ustami.
Krzyknęła i wypięła się jeszcze mocniej. Pieścił jej wnętrze palcem, język tańczył po płatkach i łechtaczce. Potem przewędrował wyżej i zaczął pieścić jej drugą dziurkę. Kiedy poczuł, że się rozluźniła, delikatnym ruchem wsunął drugi kciuk w jej tyłeczek. Teraz obie jej dziurki były wypełnione jego palcami, które zgrały się w jednostajnym rytmie, penetrując jej wnętrze.
Nie przerywał tych pieszczot do chwili, aż nie poczuł, że przez jej ciało przebiega potężny wstrząs.
Po krótkiej chwili na odpoczynek umyli się wzajemnie. Znowu był gotowy.
Kiedy wyszli z łazienki i wytarli się powędrowali do wielkiego łoża, stojącego pod oknem. Włączył stojące w kącie radio, z którego popłynęła delikatna muzyka.
Wyjął z torby butelkę czerwonego wina i korkociąg. Otworzył je, rozlał płyn do szklanek i usiadł obok niej na łóżku. Stuknęli się szklankami, wypili po łyku. Pochylił się i znów ją pocałował. Długo i namiętnie.
Odstawił szklanki na stolik. Pchnął ją delikatnie, położyła się na plecach. Zaczął pieścić jej ciało. Dłonie i usta wędrowały po jej wszystkich zakamarkach. Gryzł skórę jej piersi, skubał zębami twardniejące brodawki.
Palce masowały skórę jej brzucha i ud. Co jakiś czas przesuwały się delikatnym ruchem wzdłuż jej ociekającej wręcz sokami szparki. Całował jej skórę raz po raz, wędrując w dół, kiedy dotarł do rozpalonej cipki znów wsunął w nią język i pieścił ją delikatnie. Po chwili uniósł się, chwycił ją za kostki i uniósł jej nogi wysoko, rozchylając jednocześnie, ustawiając jej dziurkę tuż przed swoim sztywnym kutasem. Zaczął jeździć główką penisa po jej mokrych płatkach i w końcu stanowczym ale niezbyt pośpiesznym ruchem wsunął się w nią, głęboko, do samego końca.
Z jej ust wyrwał się delikatny okrzyk.
Wsuwał się w nią i wysuwał rytmicznie, patrzył jak jego mokry kutas znika w jej różowym wnętrzu. Wsłuchiwał się w jej westchnienia, wpatrywał w twarz, na której malowało się co raz większe podniecenie. Ona zaczęła pieścić swoje piersi. Przyspieszył, jego fiut wbijał się w nią co raz głębiej i mocniej.
Za każdym pchnięciem ona cicho pokrzykiwała, zaciskając oczy. Rozłożył jeszcze szerzej jej nogi, tak żeby wchodzić w nią tak głęboko jak tylko może. Oddychał co raz szybciej, czując nadchodzącą ekstazę. Kiedy był już o krok od szczytu przerwał, wyszedł z niej i znowu zaczął pieścić ją ustami i palcami. Doprowadził ją w ten sposób do kolejnego spazmu.
Przekręcił ją na plecy i ułożył na jej pośladkach. Wsunął się w jej pulsujące wciąż wnętrze, penetrując je głębokimi, powolnymi pchnięciami. Po kilku chwilach znów z niej wyszedł. Usiadł na jej udach i rozchylił pośladki, wpatrując się w lśniące od soków wnętrze. Dotknął czubkiem penisa jej tyłeczka, pieszcząc ciemną dziurkę okrężnymi ruchami, jednocześnie delikatnie pchając ją do środka.
Rozchyliła się zapraszająco, wpuszczając go w siebie. Powolutku i delikatnie wsunął się w nią cały. Z początku jego ruchy były bardzo ostrożne, ale po jakimś czasie przyspieszył nieco, wchodząc w nią i wychodząc. Teraz już nie pojękiwała, a z jej ust wyrywały się okrzyki rozkoszy. Penetrował kutasem jej tyłek, a dłonie masowały pośladki i plecy.
W końcu przestał się hamować i zaczął ją zwyczajnie rżnąć, jego brzuch i jądra obijały się o nią z wyraźnym dźwiękiem. Eksplodował w niej, wlewając gorącą spermę. Nie wychodząc z jej ciasnego wnętrza ułożył się obok, pieszcząc dłońmi jej piersi i uda. Kiedy poczuł, że znów ma siłę wysunął się z jej pupy i wbił w cipkę. Pchał go w nią od tyłu, trzymając za włosy.
Zagryzła zęby na poduszce, a jej paznokcie drapały pościel.
- Klęknij - powiedział.
Wypięła się rozkosznie. Wbił się w nią głęboko. I zaczął rżnąć z całych sił.
Pieprzył ją jak sukę, ciągnąc za włosy. Krzyczała za każdym razem jak wdzierał się w nią. Czuł, że znowu ma orgazm. Tym razem spuścił się w jej cipkę, wykrzesując jeszcze odrobinę spermy z wyeksploatowanych jąder. Tym razem to on krzyknął.
Z rozkoszy i bólu.
Opadł bez sił tuż obok niej.
Wiedział, że musi znaleźć w sobie jeszcze trochę siły. W końcu mieli dla siebie tylko kilka godzin.