Dzień jak co dzień, kolejna służba jako kontroler biletów. Monotonność dnia codziennego zaczyna mnie powoli dobijać i wpadam przez to w rutynę. Dzisiejszego dnia zapewne jak każdego innego znowu nie zdarzy się nic nadzwyczajnego, już straciłem nadzieje na jakąś fajną przygodę, tym bardziej w mojej pracy. Nadchodziła pora mojej wędrówki po przedziałach i sprawdzenia biletów. Mam nadzieję, że tym razem nie trafie na żadnego żartownisia, który będzie 20 minut szukał biletu.
Doszedłem już do połowy pociągu aż tu nagle niespodzianka ( jak się później okaże, bardzo miła niespodzianka). Otwieram drzwi do następnego przedziału, na pierwszy rzut oka myślałem że jest pusty ale zauważyłem jedną osobę, była to kobieta i siedziała prawie na samym końcu przedziału więc początkowo jej nie zauważyłem. Jak podszedłem bliżej okazało się, że to moja była dziewczyna z którą dawno się nie widziałem i z która rozstałem się w dosyć brutalny sposób. W pierwszej chwili miałem nie zwrócić na Nią uwagi i pójść dalej, ale praca to praca ( no dobra zatrzymałem się bo wyglądała bardzo seksownie i była seksownie ubrana, rajstopy, miniówka, bluzeczka ukazująca jej śliczne i duże piersi, ahhh. )pierwszą rzeczą jaka mnie zaskoczyła to to, że gdy mnie zauważyła i rozpoznała to się uśmiechnęła, nie jakąś ironicznie tylko zniewalająco, aż zaczęło robić mi się ciasno w spodniach.
Szybko się ogarnąłem i wróciłem myślami do pracy. - cześć - rzuciłem krótko
- cześć - odpowiedziała mi z tym samym zniewalającym uśmiechem
- bilet do kontroli poproszę -
Usłyszawszy mój służbowy ton uśmiech nieco zszedł jej z twarzy ale tylko na sekundę, bo po chwili z powrotem na nią wrócił. Powtórzyłem swoją stałą kwestie, po czym nachyliła się do torebki i zaczęła w niej grzebać. Na chwile odpłynąłem chcąc by robiła to jak najdłużej, ponieważ w tej pozycji lepiej widziałem jej piękne piersi. Niestety po krótkiej chwili wyprostowała się z przepraszającą miną (myśl trzeźwo powtarzałem sobie w głowie).
- chyba gdzieś zgubiłam bilet - powiedziała po chwili
Tego się obawiałem, że będę musiał wypisać mandat swojej byłej dziewczynie, ale cóż taka praca.
- niestety muszę Ci wypisać mandat, przykro mi bardzo - powiedziałem pod nosem, bardziej chyba sam do siebie
- słucham?
- Powiedziałem, że będę musiał wypisać Ci mandat za brak biletu - powtórzyłem tym razem głośniej
- ojejku, nie da się tego jakoś załatwić?
Jej pytanie nasunęło mi kilka pomysłów do głowy ale szybko doszedłem do siebie i powiedziałem
- niestety, przykro mi bardzo -
Lecz ona się nie poddawała
- Na pewno, może się jakoś jednak dogadamy?
rzuciwszy te pytanie założyła nogę na nogę przez co jej mini spódniczka podciągnęła się do góry i to co wcześniej brałem za rajstopy okazało się pończochami. Krew zaczęła we mnie buzować napływając do mózgu i w jeszcze jedno miejsce.
- przykro mi ale nie mam pojęcia o co Ci chodzi Kasia - bo tak właśnie miała na imię
- Ty może nie ale Twój penis chyba się domyśla bo się obudził - Wtedy dopiero zauważyłem że mój członek już tak napęczniał, że na spodniach w miejscu gdzie był stworzyło się delikatne wypuklenie. Kasia to zauważyła i zanim zdążyłem zaprotestować zsunęła szpilkę z jednej ze stóp i tą stopą zaczęła mi masować owe wypuklenie.
Nie mogłem zachować trzeźwości umysłu, a nawet jak by mi się to udało to i tak i tak coraz wyraźniejsze wypuklenie na spodniach by mnie zdradziło. Nie wytrzymałem padłem na kolana i zacząłem całować jej nogi przez pończochy, coraz wyżej i wyżej, jednak gdy dojechałem do koronki pończoch odepchnęła mnie mówiąc
- nie tak szybko napaleńcu -
Wylądowałem na siedzeniu naprzeciwko Niej lekko zdezorientowany, ale po chwili zrozumiałem o co jej chodzi, chciała się trochę pobawić przed bzykankiem.
- wyjmij go, chce zobaczyć czy się bardzo zmienił odkąd ostatni raz go widziałam -
Powiedziała to z uśmiechem na twarzy, ja wiele nie myśląc zsunąłem do kostek spodnie służbowe i to samo zrobiłem z bokserkami. Kasi oczom ukazał się imponujący penis.
- widzę, że od naszego ostatniego spotkania trochę zmężniałeś -
Mówiła chyba bardziej do mojego stojącego na baczność Wacka niż do mnie.
Zsunęła z drugiej stopy szpilkę i zaczęła stopami pieścić mojego penisa, to było niewiarygodnie przyjemne.
- to dopiero początek - powiedziała Kasia widząc jak podniecenie we mnie wzrasta coraz bardziej.
Zsunęła się ze swojego siedzenia i klęknęła przede mną. Tego się nie spodziewałem, wzięła mojego kutasa do ust pieściła go językiem a ręką po nim jeździła i bawiła się moimi jajkami co doprowadzało mnie do jeszcze większego szału. Gdy już myślałem, że za chwilę się spuszczę, Kasia wróciła na swoje miejsce, rozchyliła nogi ukazując mi swoją cipke przykrytą cieniutkim materiałem majteczek.
- teraz Twoja kolej skarbeńku -
Zrzuciłem tylko służbową marynarkę bo mi utrudniała ruchy i było mi w niej strasznie gorąco i zostałem w białej koszuli, przez która było doskonale widać moje wspaniale wyrzeźbione bicepsy, mocna klatę i szerokie barki. Tym razem ja zsunąłem się na kolana przed Kasią, zacząłem całować jej uda coraz bliżej cipki a potem całowałem i lizałem już samom cipke przez figi. Po kilku minutach tej zabawy zsunąłem jej majteczki, językiem smyrałem ją u szczytu brzoskwinki a palce prawej ręki zagłębiały się do jej wnetrza, natomiast lewą ręką masowałem jej piersi przez bluzkę i stanik. Gdy już jej szparka była wystarczająco wilgotna, Kasia położyła się na siedzeniu mówiąc z przymrużonymi z podniecenia oczami
- teraz mnie weź na ostro -
Posłuchałem się, natychmiast podniosłem i lekko rozłożyłem jej nogi i się pomiędzy nie wsunąłem. Nie wszedłem w Nią od razu, najpierw jeździłem główką swojego ptaka po jej waginie i dopiero po kilkunastu sekundach wsunąłem bez większego problemu swojego kutas w jej otworek ( ponieważ jej cipka była już bardzo wilgotna), oboje jęknęliśmy ponieważ przyjemność była niewyobrażalna.
Nawet nie wiem kiedy ale Kasia zdążyła zsunąć bluzkę i stanik odsłaniając piersi z napiętymi sutkami, do których momentalnie się dossałem ustami i smyrałem je językiem, co Kasi się bardzo spodobało. Bzykaliśmy się przez kilka stacji i nawet nie zwróciłem uwagi czy ktoś nas widział czy nie.
Było mi to obojętne bo było mi aż tak dobrze. Kasia zaczęła pojękiwać coraz głośniej i chwyciła mnie za pośladki bardzo mocno co znaczyło, że za chwile będzie miała orgazm i tak się stało, a ja byłem już bardzo blisko spuszczenia się. Moja kochanka chyba to zauważyła bo powiedział
- No dawaj maleńki, widzę że chcesz to zrobić.
Dojdź na mnie -
I po raz drugi jak prosiła tak zrobiłem wyciągnąłem swojego ptaka w ostatniej chwili i spuściłem się na jej brzuch i wielkie, nabrzmiałe cycki, po czym wzięła go jeszcze do ust i wyssała do końca spermę z mojego fiuta. Po kilku minutach już zdążyliśmy się ogarnąć i ubrać, siedzieliśmy sobie jeszcze chwile i gadaliśmy jakby nigdy nic
- muszę już iść dalej, zapomniałem, że jestem w pracy - powiedziałem
- no tak rzeczywiście. W takim razie proszę - i wyciągnęła ze swojej torebki bilet z szerokim uśmiechem na twarzy
- musisz częściej jeździć pociągiem jak ja będę miał zmianę - rzuciłem żartobliwie i wyszedłem