Zaczął się do niej dobierać już na schodach – Antonio, poczekaj – prosiła, ale czuł całym sobą że jest już mokra i jej ciało jest gotowe. Najpierw szedł za nią w odległości dwóch kroków, a raczej skradał się - jak gepard do skoku. Nagle położył dłonie na jej ramionach i zatrzymał, objął od tyłu opierając się o chłodną ścianę, poczuł w dłoniach jak jej piersi rosną , sutki twardnieją...
Położył dłonie na jej zgrabnych pośladkach, całował ja w szyję – kochany , wytrzymaj jeszcze trochę – to tylko trzecie piętro -prosiła zdyszanym głosem- przed drzwiami wejściowym zaczął rozpinać jej od tyłu spodnie... gdy otwierała zamek śmiejąc się.
Wpadli do środka , zamknął cicho drzwi i obrócił ja twarzą do siebie – Jej czarne oczy patrzyły na niego z uwagą – mój drogi, kocham Cię bardzo – głaskała go po twarzy i szeptała- pieprz swoją kotkę, weźmiesz mnie już teraz, prawda ?
Położył jej palec na ustach pieszczotliwym gestem, a ona ze skupioną uwagą rozchyliła pełne wargi i zacisnęła na nim delikatnie zęby jakby chciała ssać.
Sięgnęła do jego napiętego krocza, szybko rozpięła guziki spodni, podczas gdy on uwolnił jej pełne piersi ze stanika i przywarł językiem do karminowych sutków-gryzł , lizał przyszczypywał i ssał, a ona znowu czuła go gdzieś w środku głowy...
Jęknęła , kopnięciem zrzuciła z nóg buty, a on zsunął z niej piękne atłasowe majteczki i ruchem torreadora rzucił je na żyrandol.
Włożyła szybko mu dłoń do majtek i wyciągnęła jego stwardniały korzeń oplotła palcami główkę penisa kochanka, która rosła w jej dłoniach… Pozwolił by raz po raz odsłaniała i naciągała wrażliwą skórę na grzybek- całowali się przez chwilę na stojąco, do utraty tchu, jej policzki zakwitły błyskawicznie głębokim różem.
On ugniatał jej twardniejący biust, krew coraz szybciej pulsowała skroniach dziewczyny, szybko kucnęła, prawą ręką trzymając jego sztywniejącą męskość, lewą odgarnęła sobie włosy z czoła i pocałowała go w brzuch – położył dłonie na jej głowie, potem czułym lecz zdecydowanym gestem wziął jej włosy w jedną rękę i oparł dłoń na plecach swojej dzeiwczyny, drugą pieszcząc jej nabrzmiałe sutki.
Carla westchnęła i wzięła do ust jego penisa, najpierw lizała tylko główkę, obnażając błyszczący, połyskliwy żołądź, czule z rozmarzeniem całowała go wydatnymi, pełnymi wargami, potem wzięła głęboki oddech przez nos i przyjęła go głęboko w usta...
"Podanie na środek boiska, jęk zachwytu kibiców, efektowny lob nad głowami zaskoczonych obrońców i napastnik przejmuje piłkę, szybki rajd pod pole karne… "
Antonio wyprostował się, jednocześnie nadal pewnie trzymał jej piękne włosy, drapał sutki aż stanęły twarde i wyprostowane.
Carla wyglądała pięknie gdy tak klęczała bez bluzki , wypinając nagi, zgrabny tyłeczek… jej młode, jędrne piersi sterczały dumnie, zwieńczone wisienkami sutków. A koronkowe pończochy nadal ciasno opinały jej uda.
Zerwała je , a kochanek wziął je do ust, by potem owinąć materiał wokół trzech palców i dotykać wyciągnięta ręką jej mokrego podbrzusza miękką tkaniną... Carla zagryzła wargi by powstrzymać spazm który promieniował od wzgórka łonowego na całe jej naoliwione pożądaniem, chętne ciało.
Oddychała głośno, pracowicie ssąc jego penis, ruszała językiem by sprawić partnerowi jak najwięcej rozkoszy-gdy czuła ze jego narząd zaczyna wibrować i wpada w ostrzegawcze skurcze, przerywała i uciskała twardy członek aż widmo wytrysku oddalało się na bezpieczną odległość…
Czasami wyjmowała go całego z ust, , by lizać żołądź ze wszystkich stron, a potem znowu brała go głęboko w usta, pieszcząc dłońmi twarde kule jąder mężczyzny.
Ruchem ręki przypomniał jej o zmianie pozycji-nieco z żalem wypuściła z ust jego pal, pieszcząc jeszcze chwilę otwarta dłonią i posłusznie wypięła symetryczne pośladki, opierając dłonie na niskiej szafce.
Wziął ja od tyłu, jego niecierpliwe dłonie szarpały resztki pięknej koronki na jej udach, schwycił mocno jej piersi i ściskał, jego twardy korzeń bez problemu znalazł jej ciepłe, wilgotne wnętrze – ooooch, tak – oddychała szybko, jej policzki płonęły : jesteś już we mnie znowu, rżnij mnie skarbie ! Jestem Twoja, tak, dobrze , głęboko, tak mój miły – ten kąt wejścia do pochwy dostarczał dziewczynie głębokich, mocnych wrażeń, jej włosy rozsypane na szyi, duże lecz zgrabne , falujące piersi, bardzo wypięty dla kochanka tyłek...zgrabne szczupłe i mocne nogi – jak dzika kotka – una gatita selvatica, była piękna, a gdy tak ją chędożył, coraz szybciej i pewniej, poruszali się oboje w prawie doskonałym unisono.
Odchylił się i podziwiał jej pierwotne piękno, zwolnił na chwilę tempo, dając kochance kilka delikatnych klapsów w zgrabne pośladki, jednocześnie władczo przytrzymał chwilę za biodra, nadając im prosty rytm.
Carla trzymała jego mocne palce na swoich nabrzmiałych maksymalnie piersiach, potem sięgnęła prawą dłonią do tyłu i dotknęła swej sterczącej łechtaczki – aaaaaa, skarbie , tak pieprz mnie długo i namiętnie: zaczęła jęczeć i wić się jak wąż, jednakże Antonio posuwał ja pewnymi ruchami, ściskając na zmianę jej śliczne biodra albo podskakujące piersi.
Carla zaczęła głośno jęczeć – skarbie , chcesz dojść na mnie ?
Zalejesz mnie całą , prawda – dyszała i drażniła łechtaczkę coraz szybciej, ruszając się zgodnie z praca jego dużego tłoka. W końcu Antonio wyszedł z niej na chwilę, wtedy dziewczyna złapała jego śliski korzeń w obie dłonie i zaczęła go szaleńczo pieścić – Mój kochany , uwielbiam jak krzyczysz , gdy dochodzisz, będziesz miał wytrysk, prawda ? Antonio skinął głowa i oddychał coraz głośniej. Utkwił spojrzenie w jakimś nieistniejącym punkcie na ścianie – kobieta którą posiadł była tak piękna że musiał się skupić na czymś innym by przedłużyć swoją i jej rozkosz. Delikatnie obrócił ja twarzą do siebie, kucnął pomiędzy jej udami, wziął ja mocno za pośladki, przywarła ufnie do niego, odnalazł jej gorące , wilgotne łono i pchnął ponownie… raz, drugi i trzeci…
Odpowiedział mu jęk dziewczyny, spazm, traciła kontrolę, oddychała głośno bez przerwy jak tonący, całowała jego twarz, mówiła do niego urywanymi zdaniami, prężyła się w jego mocnym uścisku, śmiała się mu w twarz, wreszcie krótki, wysoki krzyk, i jeszcze jeden, i jeszcze, tuliła swą twarz do jego szyi, jej mokre długie włosy chlastały go po karku.
Mężczyzna przerywał na chwile, nabierał oddechu by ponownie drążyć dziewczynę, ta była już na skraju...patrzyła mu w oczy bez mrugania, wisiała na jego szyi, gdy rżnął ją długimi, mocnymi ruchami, jedno głębokie-10 płytkich, powtarzał to 10 razy uważając by się nie zatracić, ona całowała jego twarz i oczy, jej paznokcie wbijały się w jego ramiona w zapamiętaniu, prawie na granicy bólu.
Śmiała się do niego : o tak, kochany mój, o teraz teeeeeraz – Si, Antonio , prego , Siiiiii ! -krzyknęła wreszcie bardzo głośno gdy wykonał 10 głębokich przepisowych, tantrycznych pchnięć na zakończenie cyklu...
Poczuł fale jej soku na swym korzeniu, dziewczyna opadła na jego ramie i rozluźniła się całkowicie, wyszedł z niej delikatnie, trzymał ją w ramionach i czuł jak fale orgazmu nadal rozchodzą się po jej ciele, coraz mniejszymi kręgami, jej głowa drżała na jego ramieniu, piąstki zacisnęły się na jego podkoszulku : "środkowy skrzydłowy przyjmuje piłkę na klatkę piersiową, błyskawiczny skręt ciała i strzał z prawej nogi – pewny i finezyjny a za bramką dłonie wyrzucone do góry i potrzeba minut by fala na trybunach opadła"… .. Trwali nieruchomo zetknięci czołami.
Ona wróciła do świadomości po dobrej chwili, kucnęła i włożyła nadal twardy penis kochanka pomiędzy swe sterczące, piękne piersi, drażniła żołądź sutkami – wykochaj mnie w biust, najdroższy – prosiła – chcesz ? Skinął głowa – pomagając sobie wolna ręką, tarmosiła jego męskość, potem zdecydowanie zwilżyła wnętrze dłoni śliną , wtarła w penisa, zacieśniła uchwyt. On trzymał ja za włosy , znowu mocno i pewnie, odgarniając loki z twarzy- mów do mnie , kochana – patrzył jej w oczy – skinęła głowa, powtarzając jego imię , nadal pieściła twardy, duży korzeń, ocierając go o swoje aureole posuwistym ruchem.
Była piękna, sexy, atrakcyjna, spocona i namiętna. – Spuść się wreszcie, poprosiła – to dla mnie zaszczyt, skarbie, tryskaj na mnie– pogłaskał ją po twarzy, przytrzymał mocniej włosy, ale po chwili zdecydował że potrzebują więcej komfortu poprowadził ja na czworakach do pokoju.
Wyglądało to komicznie – atrakcyjna naga dziewczyna zadziera głowę i przesuwa się powoli na czworakach po podłodze, jej partner wbity w nią od tyłu w skupieniu powtarza każdy ruch jej bioder, odsuwa w skupieniu włosy z jej twarzy :
Lokomotywa pcha wagonik – Doczołgali się do sypialni gdzie padli na rozścielone łóżko.
Usiadł po turecku i pozwolił by dziewczyna go dosiadła : Stłumiony jęk gdy ją wypełnił, opadała na jego twardą męskość jednocześnie była uważna i zatopiona w nim w swojej rozkoszy. Trzymała dłonie na jego szyi, a jej cudownie sprężyste, oliwkowe piersi tańczyły mu przed oczami. Wyzwaniem stało się chwytanie ustami sterczących, karminowych sutków.
Potem obrócił ją twarzą do okna, znowu trzymał jej wypięty tyłeczek w dłoniach, kilka czułych klapsów klasnęło miękko, a ona oparła dłonie na parapecie, zapatrzyła się w bezlitośnie błękitne niebo, wierzchołki drzew, a gdzieś znad Piazza Garibaldi jak na komendę uniosło się stadko gołębi… kierując w stronę portu.
Carla zaczęła poruszać biodrami i kręcić pupą, by zwiększyć rozkosz kochanka i podniecić go bardziej. Potrząsała kasztanową głową jak niecierpliwa, rasowa klacz.. W tej ciszy, która zapadła w zalanym słońcem pokoju o pastelowych ścianach trwali jak dwójka kajakarzy o zsynchronizowanych ruchach, jak wskazówki zegara -pomyślała dziewczyna nakładają się na siebie, lecz potem ta dłuższa przyspiesza i...
Uśmiechnęła się, podniosła jeszcze wyżej na rękach, aż zbielały kostki jej palców i zwiększyła tempo, Antonio zaczął drżeć i jęczeć -znała ten moment.
Zatrzymała się , pozwoliła mu opaść na siebie od tyłu, byli teraz jak grecka rzeźba. Gdy wyrównali oddechy, odwróciła do niego swą uśmiechniętą, zamgloną rozkoszą twarz. Oparła pupę o przyjemnie chłodną ścianę, podała mu swe wydatne piersi jak na tacy, sutki sterczały jak spore guziki. Była znowu podniecona – przełknęła ślinę, podniosła dłoń do ust… znowu szybko tarła grzybek jego prącia o swój sprężysty biust tarła go szybko.
Antonio nagle zaczął głośno oddychać, wyprężył się , krzyknął, szarpnął do góry !
Teraz ona go trzymała, bez wytchnienia, mdlejącymi palcami tarła końcówkę penisa, przyjmując ją w swe jędrne piersi.
Jej mężczyzna zamknął oczy i krzyknął raz po raz, odsunęła się by patrzeć -ślepe oko penisa rozbłysło: aaaaaa , tak – krzyczała razem z nim, a w jej głowie zbliżenie Etny i najazd kamery na hektolitry gorącej lawy, bulgoczącej i już nie mieszczącej się w kraterze… wreszcie wybuch...
Nastąpił długo oczekiwany przez oboje finał, nagła eksplozja ! Fale gorącego wytrysku zalały jej piersi i brzuch, i jeszcze raz, i jeszcze-tryska na nią kolejna struga białego płynu.
Nadal go pieściła pozwalając by jego dziki krzyk wybrzmiał…
Aż członek zwiotczał w jej dłoni po upływie minuty. Antonio opadł na materac obok niej, wtulili się w siebie – kocham Cię -szeptała mu do ucha – i kocham się z Tobą pieprzyć. Była szczęśliwa – dobra praca, wygodne nowoczesne mieszkanie na tej wyspie jak wulkan gorącej, kilkuletnie auto, ukochany mężczyzna , ale czegoś jej brakowało.
Pozwoliła mu złapać oddech, leżeli wtulając się w siebie. Kochany -szepnęła- tak ?
Chciałabym się tym z kimś podzielić – co masz na myśli, Carla ? Zaśmiała się cichutko – może ktoś chciałby na nas popatrzeć...w nastrojowej atmosferze ?
Widząc jego zdziwione spojrzenie dodała – bez dotykania oczywiście, no rozumiesz, sexo parallel, najdroższy ? Zza uchylonych drzwi albo przez szybę…
Zwariowałaś, Carla – uniósł sie na ramionach z dezaprobatą na twarzy, kontemplował jej rozognioną twarz i rozrzucone na pościeli włosy– tak kochany, chyba nie wątpisz ? Przecież to typowa fantazja nakręconej pary...
Mam pewien plan -zachichotała i przykryła ich oboje kocem – (zamiast położyć się na wznak i zapalić papierosa, albo chociaż rzuć słomkę – pomyślał – byłoby jak na filmach ) przytulił ją do siebie i pocałował w czoło, po czym utkwił spojrzenie w wazonie na kwiaty – jak do licha, mogli dopuścić tego lewego skrzydłowego Interu na pole karne?
Kompletny brak wyobraźni , i bramkarz nie zdążył wrócić -pokiwał głową sam do siebie.
Dziewczyna pocałowała go w czoło – o czym myśli mężczyzna, gdy nie myśli o seksie- zapytała z poważną mina – a konkretnie mój mężczyzna ? Pójdę za chwile do kuchni by podgrzać Ci ayurwedyjskie mleczko na tą specjalną okazję... ( językiem przesunęła po jego wargach widząc nieobecny wyraz twarzy Antonio ) czas po wybuch wulkanu – klasnęła w dłonie i zrobiła niewinną minę – to dowiem się o czym ?
To było pytanie. Jedno z wielu... Antonio Ferzone położył się obok niej, udając ze patrzy w sufit – za dużo pytań – mruknął jakby do siebie.
Prawda , kochany -szepnęła i zwinęła się w kłębek u jego ramion- no wreszcie, zdecydowanie tak- pomyślał – taki błąd, zostawić napastnika na 5 metrów przed bramkarzem... bez krycia ? Wzdrygnął się. Co za koszmar !
Z oddali dochodziło przytłumione bicie ratuszowego zegara.
Alan Raymonde ©