Miałem wtedy 17 lat, był ciepły, wrześniowy dzień. Wróciłem ze szkoły, dom był pusty, rodzeństwa nie miałem a rodzice do późna byli w pracy. Zjadłem obiad a potem poszedłem do swojego pokoju i spakowałem plecak na jutro. Robiłem tak zawsze żeby wiedzieć czy mam coś do odrabiania. Potem usiadłem przed telewizorem i oglądałem jakiś kanał informacyjny.
Zadzwonił telefon, dzwoniła mama, typowa rozmowa, na koniec powiedziała, że sąsiadka z naprzeciwka chciała żebym przyszedł - chodziło o coś z komputerem. Nazywała się Alicja, miała ok. 25 lat, pracowała w banku. Przychodziła do nas czasami ale z mamą nie przyjaźniła się, pewnie dlatego, że matka jest sporo starsza. Alicja mieszkała naprzeciwko, miała ładny, mały domek, działa była otoczona żywopłotem więc nikt z ulicy nie widział co się dzieje na podwórku.
Mój pokój znajdował się na poddaszu, okna wychodziły na ulicę, dzięki temu widziałem całe podwórko sąsiadki. Przeprowadziła się ok. 5 lat temu, nie miała męża ani chłopaka, na początku mnie to dziwiło ale w tamte wakacje wszystko się wyjaśniło. Alicja była lesbijką, oczywiście nie przyznawała się do tego, domyśliłem się po tym jak zobaczyłem ją całującą się z koleżanką która do niej często przyjeżdżała. Nie powiedziałem o tym nikomu, pewnie i tak nikt by mi nie uwierzył, poza tym nie miałem powodu żeby o tym gadać.
Jak już pisałem, miałem dobry widok na jej podwórko, w lato często obserwowałem jak nago opala się przed domem. Widok był świetny, Alicja była średniego wzrostu, miała ok. 165 - 170. Naturalne, ciemno brązowe, lekko ponad szyję, trochę kręcone włosy. Figura także dobra, piersi całkiem spore, piękny, jędrny tyłek.
Poszedłem do niej, zapukałem do drzwi.
- Kto tam?
usłyszałem.
- Adam, mama mówiła żeby do pani przyszedł.
- Wejdź, drzwi są otwarte. - odparła.
Wszedłem do domu, na prawo znajdowały się drzwi do łazienki, potem był spory salon z wyjściem do ogrodu, na lewo znajdowała się sypialnia i pokój. Widziałem, że w łazience pali się światło, podszedłem do drzwi.
- Adam, przepraszam ale właśnie weszłam do wanny. - Usłyszałem.
- Może przyjść potem?
- Nie, chodzi mi o to, że komputer działa strasznie wolno, mógłbyś coś z tym zrobić?
Ja w tym czasie wykąpię się.
- Tak, jasne.
- Wiesz gdzie jest mój pokój, rozgość się. - Powiedziała Alicja.
Poszedłem do jej pokoju, był nieduży, na wprost drzwi znajdowało się biurko, obok drzwi - rozkładana sofa. Usiadłem na krześle i włączyłem komputer, wywaliłem z autostaru masę niepotrzebnych program, odinstalowałem śmiecie, zresetowałem komputer.
Wszystko było ok, właściwie mógłbym już iść ale chciałem zostać. Sąsiadka była dla mnie zawsze bardzo sympatyczna, traktowała mnie trochę jak młodszego kumpla, np. w tamtym roku zaprosiła mnie na grilla, byłem tylko ja, ona i jej "koleżanka". Żeby przedłużyć pobyt, włączyłem skanowanie antywirusem, miało trwać pół godziny. Siedziałem przed komputerem i patrzyłem się na pasek postępu.
Po chwili usłyszałem suszarkę i otwieranie drzwi. Otworzyła drzwi.
- Adam, mógłbyś nie odwr.
Odwróciłem się, w drzwiach stała Alicja z ręcznikiem na biodrach, piersi zasłaniała ręką. Kiedy zobaczyła, że na nią patrzę próbowała się zasłonić, skutek był całkiem odwrotny - przez mokre stopy, poślizgnęła się na panelach.
Uderzyła głową o podłogę, szybko wstałem z krzesła i pochyliłem się nad nią. Nie zemdlała ale była trochę zdezorientowana. Przez kilka sekund wpatrywałem się w jej nagie ciało, była naprawdę piękna, przez tą chwilą przychodziły mi naprawdę różne wizje. Spodnie napięły się pod naporem stojącego "towarzysza". Po chwili wróciłem na Ziemię, wziąłem ją na ręce i położyłem na łóżku, okryłem ją kocem.
- Nic Ci nie jest?
Zapytałem.
- Nie, tylko na chwilę mnie zamroczyło. - Uśmiechnęła się. - Czy mógłbyś nie mówić o tym co tu zobaczyłeś?
Miała zawstydzoną minę, na twarzy wyskoczył czerwony rumieniec. Owinęła się kocem i usiadła na łóżku.
- Tak, nikomu nie powiedziałem też o tym, że jest pani lesbijką. - Sam nie wiem, po co to powiedziałem.
- Oh, co?
Skąd o tym wiesz?
Była wkurzona.
- Z mojego pokoju różne rzeczy widać. - Uśmiechnąłem się do niej.
- No tak, więc pewnie nie pierwszy raz widzisz mnie nagą. - Rozluźniła się. - Naprawdę nikomu o tym nie powiedziałeś?
- Naprawdę.
- Dziękuję Ci, ludzi różnie na to reagują. A ja wcale nie jestem lesbijką, jestem biseksualna, niektórzy mężczyźni także mnie podniecają.
Zdjęła z siebie koc a ze mnie zdjęła bluzkę. Nie protestowałem, Zacząłem ją całować, w tym czasie ona ściągała ze mnie spodnie. Położyliśmy się na łóżku. Zacząłem obmacywać ją po całym ciele, całowałem jej piersi. Po około minucie zaczęła robić mi loda, był to mój pierwszy raz, podobało mi się.
Skończyłem na jej cyckach i zacząłem schodzić do jej cipki. Była wygolona więc od razu zacząłem ją lizać. Po jakimś czasie Alicja kazała mi wejść w siebie. Nie myśleliśmy wtedy o żadnych zabezpieczeniach. Robiliśmy to "na pieska", opierała się o łóżko.
Po kolejnych kilku minutach doszedłem drugi raz, teraz wytrysnąłem na plecy. Położyliśmy się obok siebie i znowu zaczęliśmy całować.
- To było wspaniałe. - Powiedziałem.
- Mmm, dopiero zaczęliśmy.
- Uśmiechnął się.
Wstała i wyjęła z szuflady wibrator, nasmarowała go żelem a potem dała mi.
- Włóż mi go, w drugą dziurkę. - Puściła mi oczko.
Wypięła się a ja zrobiłem co kazała, musiała robić to z koleżanką wcześniej bo tylko trochę jęczała przy wkładaniu.
- Teraz go włącz.
Zrobiłem co kazała i sam zabrałem się znowu za jej cipkę, teraz wypływało z niej naprawdę dużo soczków. Po chwili, po raz drugi włożyłem w nią swojego penisa. Zaczęła krzyczeć, przeżywała ogromny orgazm. Potem znowu położyliśmy się obok siebie, musiałem iść do domu ponieważ niedługo mieli wrócić rodzice.
Namiętnie pożegnaliśmy się.
- Przyjdź w sobotę, zaproszę Kasie. - Była to koleżanka o której wspomniałem wcześniej.