Ciocia była znaną wśród znajomych miłośniczką seksu. Jednym słowem wyruchała by nawet komara w locie. Ciocia była już w mocno zaawansowanym wieku średnim, ale to nie przeszkadzało oddawać się miłosnym igraszkom z młodymi chłopcami - także z rodziny, którą miała dość liczną. Działo się to zazwyczaj, kiedy ciocia będąc mocno po spożyciu chciała upuścić nieco swym emocjom. Powoli przyczajała się do młodzieńca wcześniej już upatrzonego i pod pretekstem wspólnych tańców obezwładniała niczym nie świadomego młodzieńca, zaciągając go w końcu do łóżka w którym za zwyczaj dostawała to na co akurat miała ochotę.
Tak było i tym razem. Siedziałem wtedy na wersalce a ciocia ze stopami tak wielkimi jak męskie opierała je o drążek następnego krzesła. Żar w jej kroczu musiał być wielki, gdyż spódnicę podwinęła tak wysoko, że oczom moim ukazała się majtkowa część cienkich brązowych rajstop. Na domiar tego ciotka zaczęła wachlować nogami lekko je rozkładając i zbliżając ku sobie. Kutas mój już nie wytrzymał stanął jak oszalały.
Namiot jaki wyrysował się dzięki temu nie pozwolił mi dłużej siedzieć na miejscu. Podniosłem się i skrywając zgrubienie w spodniach poszedłem do łazienki. Tam też szybko zwaliłem konia wyobrażając sobie jak robię to z ciocią. Ledwo skończyłem, do drzwi dobiegło głośne pukanie. To ciotka błagalnym głosem prosiła abym szybko ją wpuścił bo już nie mogła.
Otworzyłem więc drzwi a ciotka ze spódnicą podniesioną do wysokości pasa wparowała do środka. Opuściła pospiesznie rajstopy wraz z majtkami i posadziła swoją zgrabną jak na 45 lat dupę. Chyba ci nie perzeszkodziłam?
zapytała. Patrząc jednocześnie na mojego chuja obciekającego spermą, której nie zdążyłem już wytrzeć. Ja odparłem, że właśnie skończyłem.
Na to ona z rozbrajającą odwagą stwierdziła coś wręcz innego i objęła mojego już nieco zwiędłego ptaka swoimi wprawnymi palcami. Pozwól że ja to ocenię, czy aby na pewno skończyłeś. Przeraziłem się trochę patrząc jak ciotka, która była dla mnie osobą dość staroświecką jeżeli chodzi o seks bierze moje berło w swoje palce i zaczyna go najzwyczajniej w świecie obrabiać w swoich wielkich ustach, ściągając językiem tak wielkim jak łopata resztki spermy. Kiedy ciotka wprawnymi ruchami obrabiała mi ptaka, ja stałem jak wryty, gdyż w tej pozycji niewiele mogłem zdziałać. Po chwili ciotka wyjęła z buzi mojego sterczącego jak maczuga chuja i powiedziała, że jak chcę to możemy dokończyć to w łóżku, bo i tak jest już trochę zmęczona i chciałaby się położyć. Ja drżącym z zaskoczenia głosem przystałem na tę nie ukrywam od dawna oczekiwan