Było sobotnie popołudnie. Siedziałem w swoim pokoju czytając jakieś czasopismo. Około godziny 16 do pokoju weszła moja siostra, odstrojona bo miała iść wieczorem na jakąś imprezę ze swoim chłopakiem. Ładnie wyglądała, ale wtedy jeszcze nie myślałem o niej w tych kategoriach, w końcu to siostra. Ma 18 lat, ja mam 19.
Zamknęła za sobą drzwi, spytałem się ją co chce, a ona nic nie mówiąc usiadła koło mnie na kanapie. Powiedziała mi na ucho że ma do mnie sprawę. Zapytałem jaką, ona poprosiła mnie żebyśmy gadali szeptem bo za drzwiami siedzą rodzice a nie chce żeby usłyszeli. Powiedziała że wieczorem idzie z Radkiem (jej chłopak) na imprezę, i że umówiła się z nim że po imprezie pójdą do niego uprawiać seks. Ona była dziewicą, lecz wstydziła się tego przed swoim chłopakiem i powiedziała mu że nie jest, a teraz było jej głupio że może to wyjść na jaw.
Poprosiła mnie więc czy mógłbym ją rozdziewiczyć. Trochę było nam głupio o tym gadać, bo przecież jesteśmy rodzeństwem. Jak tak zacząłem sobie myśleć że się z nią rucham to aż się podnieciłem, lecz wstydziłem jej się do tego przyznać. Zapytałem czy nie może sobie po prostu sama czegoś włożyć do cipki żeby się rozdziewiczyć, ale ona powiedziała że musi wiedzieć jak to jest się ruchać zanim to zrobi z Radkiem. Popatrzyła na mnie swoimi ładnymi oczkami i zapytała przymilnym tonem, zakładając nogę na nogę: "Więc jak, pomożesz mi?
".
Powiedziałem: "No dobra", i złapałem ją jedną ręką za nogę a drugą za cycka, lecz ona powiedziała że przecież nie możemy zrobić tego tutaj, bo w pokoju obok są rodzice. Pomyśleliśmy więc gdzie byśmy mogli spokojnie odbyć kazirodczy stosunek, i doszliśmy do wniosku że zrobimy to na łonie natury, na polu na którym rośnie pszenica, wejdziemy między pszenicę, rozłożymy kocyk, i zrobimy sobie dobrze. Żeby nie wzbudzać podejrzeń rodziców ona wyszła z domu pierwsza i powiedziała że już idzie na tą swoją imprezę. Ja wyszedłem jakieś 10 minut po niej mówiąc że idę się spotkać z kolegą. Czekała na przystanku.
Niedaleko był automat z prezerwatywami, w którym się zaopatrzyliśmy. Gdy podjechał autobus to wsiedliśmy i usiedliśmy z tyłu, tak żeby ludzie nas nie widzieli. Mieliśmy podjechać tylko 2 przystanki, ale ja już nie mogłem wytrzymać i chciałem ją zmacać już w autobusie. Pomacałem ją trochę po piersiach przez koszulkę, włożyłem jej rękę pod miniówkę, powierciłem chwilę palcem po cipce, lecz zaraz musieliśmy wysiąść. Wysiedliśmy na przystanku gdzie wokół były pola z pszenicą, odeszliśmy z kilometr od przystanku, i po upewnieniu się że dookoła nie ma ludzi, daliśmy nura w pszenicę.
Szliśmy z 5 - 10 minut na czworakach w pszenicy oddalając się od ulicy, żeby mieć pewność że nikt nas nie przyłapie. Gdy już byliśmy dostatecznie daleko, to wygnietliśmy pszenicę tak by móc w tym miejscu swobodnie rozłożyć kocyk. Czułem się jak w raju - byłem z moją piękną, skąpo ubraną siostrzyczką sam na sam w polu, otoczeni pszenicą która nas zasłaniała od wścibskich oczu. Zdjąłem z niej koszulkę i zsunąłem stanik z piersi, po czym zacząłem je lizać. Ssałem je tak i ssałem, rękę trzymając pod spódniczką i wiercąc w cipce.
Wiła się i jęczała. Potem usiedliśmy, ona wyjęła mojego kutasa ze spodni i zaczęła robić mi ręką dobrze. Ja podwinąłem w tym czasie jej spódniczkę, przedarłem rajstopy tak by mieć dziurkę na cipce, odsunąłem stringi na bok i wkładałem palca do jej cipeczki. Poczułem że zaraz wytrysnę, więc złapałem ją za rękę i chciałem ją zabrać z mojego fiuta, żeby zaraz nie skończyć, bo przecież miałem jeszcze włożyć jej do cipki i ją rozdziewiczyć (a przy okazji samemu stać się mężczyzną). Niestety było za późno i wytrysnąłem.
Sperma lała się z mojego fiuta zalewając rękę Agaty. Uczucie było niewiarygodnie przyjemne. Powiedziałem siostrze że chyba jednak nici z rozdziewiczania, no chyba że jeszcze raz mi stanie. Powiedziała że jest jeszcze dużo czasu więc zdążymy. Zapytałem ją czy ma fajki bo wiedziałem że pali na imprezach.
Poczęstowała mnie i zajaraliśmy sobie, po czym znowu się zabrałem do macanek. Byłą taka seksowna że zaraz znowu mi stanął. Moje podniecenia potęgowała świadomość że to moja własna siostra. Zdjęła mi spodnie i majtki i położyła mnie na kocyku. Wyjęła ze swojej torebki kondona którego nabyliśmy wcześniej w automacie i nałożyła mi go.
Kucnęła nad moim kutasem, przodem do mojej twarzy, i wsunęła go sobie ręką do cipki. Po jej jękach i minie widać było że ją to boli, lecz mimo to zaczęła mnie ujeżdżać. Obydwoje jęczeliśmy cicho. Macałem jej latające cycuszki i jej piękne nóżki przez rajstopy. Nagle pochyliła się nade mną i powiedziała cichutko że dochodzi.
Mi jeszcze trochę brakowało, więc jeszcze trochę po mnie poskakała i niedługo też doszedłem, wytryskując w kondona. Po wszystkim zeszła ze mnie, ja zdjąłem prezerwatywę z fiuta i wyrzuciłem w pole, wziąłem od niej chusteczkę i wytarłem fiuta, po czym się ubrałem. Ona poprawiając majteczki przypomniała sobie o dziurce którą jej zrobiłem na cipce w rajstopach, powiedziała że tak przecież nie może pójść bo jej Radek nie może tego zobaczyć, więc zdjęła rajstopy i mi je dała, gdyż ją o to poprosiłem, a sama powiedziała że sobie zaraz kupi nowe. Ubrała się, dała mi kolejną fajkę i znów sobie zajaraliśmy. Podziękowała mi za to że jej pomogłem, po czym powiedziała że już musimy iść bo zaraz ma po nią przyjechać chłopak pod dom.
Wróciliśmy więc, ja wszedłem do domu, a ona poczekała chwilę pod klatką, zaraz przyjechał po nią Radek, widziałem przez okno jak wsiada do jego samochodu i daje mu buziaka na przywitanie, po czym odjechali. W nocy długo nie mogłem zasnąć. Myślałem co w tej chwili może robić moja siostrzyczka. Pomyślałem sobie że pewnie się rucha z chłopakiem. Zacząłem sobie to wyobrażać, potem zacząłem sobie przypominać co ja z nią dziś wyprawiałem.
Podnieciłem się znowu, wstałem, wyjąłem z kieszeni spodni jej rajstopy które mi dziś podarowała, i spuściłem się na nie. Do dziś są moją pamiątką po tym pamiętnym dniu.