Nareszcie wróciłem do domu. Po ściągnięciu butów i kurtki pomaszerowałem do kuchni przywitać się z żoną, ale jej tam nie było. Zajrzałem do sypialni, z której usłyszałem szelesty. Na mój widok z przerażeniem i nagle coś schowała pod poduszkę. Zapytałem - Kotku, co robisz?
ona na to zarumieniona z oczami spuszczonymi na podłogę odpowiedziała przez zawstydzony uśmieszek - wszystko w porządku u ciebie?
Jesteś zmęczony?
Weź ciepłą kąpiel, zaraz do ciebie dołączę.
Poszedłem do łazienki i jak było ustalone tak zrobiłem. Napuściłem wody do wanny i zacząłem się rozbierać. Gdy zacząłem ściągać spodnie, poczułem jej ciepłą dłoń na moim brzuchu. Musiałem przez szum wody nie słyszeć jak się wkradła do łazienki. Złapała drugą ręką moją rękę tak bym nie był wstanie się do niej odwrócić.
Przytuliła się do moich pleców sapiąc mi do ucha. Jej ręka szybkim tempem wsunęła się do moich majtek i energicznie zacisnęła się na jeszcze na moich jądrach i jeszcze miękkim penisie. Drugą ręką krępowała mnie mocno bym nie mógł się ruszyć, ściskając i masując moje genitalia w majtkach.
Po chwili obróciła mnie w swoją stronę rozebrała mnie do naga i zaczęła ssać i gryźć moje jajeczka przerywając czasami i na mocne ssanie prącia.
Ona nie chciała się rozebrać, czułem przez to bardzo podniecające poniżenie z jej strony.
Po chwili wyciągnęła z kieszeni sznurek mówiąc - Nie bój się, nie będzie bolało.
Zaczęła nim obwiązywać moje jądra u podstawy, tak by je jak najbardziej wycisnąć. Nie zapomniała też odrobiny sznurka na mojego penisa.
Zaprowadziła mnie do sypialni, rzuciła na łóżko i związała ręce i nogi. Gdy skończyła poklepała mnie energicznie po jajach, tak, że aż mną pokręciło, nachyliła się nad moją twarzą, powiedziała - Nie bój się - i pocałowała mnie zostawiając dużą cześć swojej śliny w moich ustach.
Rozebrała się, stanęła na de mną tyłem do mnie klękając usiadła na mojej twarzy, tak że prawie nie mogłem oddychać. Jeździła swoim tyłeczkiem bym lizał jak najwięcej. Czułem ciężar jej pupy tak że już nawet głową nie mogłem ruszyć, ostatnią rzeczą, która myślałem ze nie będzie unieruchomiona. Kazała mi lizać swój odbyt, cipkę. Siedziała kurczowo tak, że jej odbyt przygniatał mi usta, bym nie mógł wydać z siebie ani pisku, tylko operował języczkiem.
Ona w tym momencie biła i ssała moje jądra, co jakiś czas bawiąc się moim fiutkiem. Gdy dostałem orgazmu, zauważyła to i szybką reakcją nachyliła się tak by wszystko wystrzeliło na jej piersi. To co poleciało na mój brzuch, zgarnęła ręką i wsmarowała w swoje nabrzmiałe sutki. Bawiła się jeszcze chwile nim by mnie bardziej bolało, po czym odwróciła się, usiadła na moim brzuchu, nachyliła się swoimi piersiami nad moją twarzą i mówiąc mi nad uchem - To chyba twoje skarbie - kazała mi zlizać moją spermę.