Poznaliśmy się przez sieć. wymieniliśmy maile. zdjęcia. umówiliśmy do kina, a ja wybrałem najnudniejszy seans w mieście. mało tego, w dniu spotkania po prostu nie przyszedłem.
wściekła wyszła z kina w połowie seansu. Idąc do samochodu spotkała mnie na parkingu. nie chciała mnie znać. usłyszałem o sobie to i owo. milcząc pozwoliłem się wykrzyczeć po czym spokojnie podszedłem, złapałem dłońmi jej nadgarstki i skrzyżowałem ręce na plecach.
spróbowała się wyszarpnąć. popatrzyłem w jej piwne oczy ciskające pioruny. trzymając jedną dłonią jej ręce z tyłu bez słowa złapałem drugą za włosy i odciągając głowę do tyłu zacząłem lubieżnie lizać jej szyję. Jej udo znalazło się pomiędzy moimi. "zostaw.
ktoś może przejść. " powiedziała cicho. przysunąłem się bliżej przyciskając ją ciałem do samochodu. chciałem, żeby wyraźie poczuła na udzie zawartość moich jeansów. cicho westchnęła przyciskając łydką moje pośladki do bioder.
Całowaliśmy się dłuższą chwilę. czułem ją niebezpiecznie ocierającą się o siebie. zerwałem z szyi szalik zawiązując jej oczy. była drobną kobietą. zaskoczoną z łatwością uniosłem za biodra sadzając na masce.
"nie tu. " szepnęła, a ostatnia sylaba przeszła w ciche westchnienie gdy na udach poczuła mój oddech. Zarzuciła mi poły płaszcza na głowę gdy moje usta zwiedzały skórę jej ud. jak grom uderzył mnie jej zapach. nie na żarty uż obudziło się zwierzę.
wędrowałem wyżej i wyżej. pieszcząc dłońmi jej brzych przygryzałem pępek. delikatnie łaskotałem językiem zagłębienia okolic miednicy. zarzuciła mi kolano na ramię ręką łapiąc za włosy. mój język rozpoczął taniec czasem tylko muskając lekko łechtaczkę.
Gwałtownie uderzyła rękoma o karoserię samochodu próbując utrzymać równowagę. z gardła wyrwał jej się jęk gdy poczuła mój język w środku. poruszając odruchowo biodrami łapała powietrze jak ryba na plaży. cała drżała. cofnąłem się.
odszedłem kilka kroków patrząc jak leży tak z rozrzuconymi nogami i pachnącą mokrą cipką na masce swojego samochodu. bawił mnie ten widok. cała drżała. w oddali majaczyli ludzie przemykający do swoich samochodów. Podszedłem bliżej.
wyczuła moją obecność. chwytając mnie za bluzę delikatnie zbliżyła wargi do moich ust. chwilę bawiła się nimi po czym drapieżnie wpiła się we mnie wargami. gdy jej jezyk wyprawiał brewerie w moich ustach ręce niepostrzeżenie dobrały się do paska od spodni. klamerka brzęknęła o karoserię.
fiut wyskoczył jak królik z pudełka. odepchnąłem ją od siebie i przytrzymując w pozycji półleżącej zacząłem się bawić z jej wilgotną cipką. Delikatnie uderzałem kutasem o łechtaczkę. błądziłem nim po okolicy już już próbując wejść i wycofując się. dziewczyna seksownie poruszała biodrami.
wszedłem na kilka centymetrów. była mokra i gorąca. pulsowała pożądaniem. konwulsyjnie rzuciła biodrami. poczyłem jak jej paznokcie boleśnie wbijają mi się w kark.
podciągnęła się nabijając na mnie gwałtownie. straciłem równowagę opierając się o samochód za mną. wystarczyło kilka sekund aby po raz pierwszy zacisnęła się na mnie w orgiastycznym uścisku. wygięła ciało w łuk. wciąż złączeni chwilę staliśmy bez ruchu.
szarpnięciem zdjęła szalik z oczu. przez kosmyki włosów opadających jej na twarz patrzyły na mnie dwie niewiarygodnie szerokie źrenice. rozchylone czerwone usta nadawały jej wyglądu demona. uśmiechnęła się lekko. jej biodra zaczęły powolny taniec.
trzymając kochankę na rękach posadziłem ją znów na samochodzie. oboje patrzyliśmy jak zaczarowani gdy błyszczący od jej wilgoci twardy drągal wbijał się w nią raz za razem. złapała mnie za pośladki nadając tempo. odlatywała po raz kolejny. ja pracowałem jak maszyna.
tym razem nie zamierzałem dać jej odetchnąć. ona też nie. spojrzała na mnie zwierzęcym wzrokiem. mocny policzek oszołomił mnie na chwilę. dziewczyna wiła się pode mną jak piskorz bijąc mnie po twarzy.
złapałem zją za ręce. wbiłem się w nią na całą długość. już nie byłem w stanie się powstrzymać. odepchnęła mnie w stronę drugiego samochodu. patrzyła na mnie jak na krwisty befsztyk gdy sperma tryskała mi z wyprężonego kutasa na betonową posadzkę parkingu.
nogi się pode mną ugięły. opadłem na podłogę. nachyliła się i pocałowała mnie głęboko w usta. "przeprosiny przyjęte" szepnęła wsiadając do samochodu.