Impreza dobiegała końca, ostatni goście wychodzą do domu, kolejne wspólne posiedzenie braci rowerowych. Hehe zawsze tak samo: wesoło, dużo alkoholu i wspominania udanych wycieczek. Obowiązki. znoszę kolejne szklanki i talerze do kuchni i zabieram się za mycie. Uff koniec, wchodzę do pokoju a tu już posprzątane, rozglądam się za Tobą.
Nigdzie Cię nie ma, zauważyłem uchylone drzwi balkonowe. Otwieram i wychodzę na zewnątrz. stoisz oparta o barierkę i wdychasz świeże powietrze, odwracasz głowę i posyłasz mi promienny uśmiech. Podchodzę do Ciebie, stoję obok i spoglądamy na sąsiednie bloki. Prawie wszędzie już jest ciemno, nie ma się co dziwić w końcu jest godzina 5 rano.
Opierasz głowę na moim ramieniu i tak chwilę kontemplujemy w ciszy. Obracasz się do mnie, zbliżasz głowę i delikatnie całujesz w usta. Od razu oddaje pocałunek, moje wilgotne wargi delikatnie dotykają i pieszczą twoje. Raz górna, raz dolna, próbuje je ścisnąć moimi czerwonymi i jakże już pełnymi ustami. Buziak w policzek, nos, znowu usta, język delikatnie wysuwam w twoją stronę.
napotyka opór. To twój język podąża w moim kierunku, zaczynają tańczyć, ech jakież to jest przyjemne, wiją się obok siebie, ocierają delikatnie aby po chwili stoczyć zażarty pojedynek. Przegrałem. odchylam głowę do tyłu, patrzę głęboko w twoje piękne, jasnobrązowe oczy. Jako wygrana poczułaś się silniejsza ode mnie, decydujesz się na drugie starcie.
Zrobiłem unik i teraz całuje twoją szyję, policzek, znowu szyje, decyduje się na ostateczne starcie. całuje twoje prawe ucho, najpierw delikatnie po zewnętrznej krawędzi, na przemian całując i liżąc języczkiem, zbliżam się do wewnętrznej strony, wsuwam język, delikatnie liżę okolice. odsuwasz się z jękiem. Remis
Pobudzeni tą zabawą zaczynamy pozwalać sobie na więcej. Teraz pojedynek zaczynają toczyć dłonie, najpierw walczą ze sobą, splecone palce próbują wcisnąć się w siebie coraz mocniej, nagle jakby się zgadały ze sobą rozluźniają uchwyt i rozłączają jednocześnie opadając na pośladki.
Ależ się porobiło, próbują walczącą parę pogodzić w mocnym uścisku. Nasze uda stykają się mocno ze sobą, podbrzusza też nie są gorsze, nasze piersi szukają kontaktu z ciałem. robi się gorąco.
Nie zważając na wynik starcia porywam Cię na ręce i zanoszę do pokoju. Rozglądam się.
łóżko. jest rozścielone, kiedy Ty to zrobiłaś?
Przechodzi mi przez głowę. Rzucam Cię na łóżko i sam opadam na Ciebie, jęk. nie wiem czy to łóżko czy Ty, nieważne, jestem rozgrzany i napalony. Całuję twoją szyje, usta.
Unoszę się delikatnie, patrzę na Ciebie i to podwaja moje siły. Siedzę teraz okrakiem na Tobie, rozpinam guziki bluzki, pojawił się brzuch i stanik. Zwinnym ruchem przeskakuje niżej i rozpinam guzik spodni, zamek błyskawiczny to nie problem, spodnie zsunięte do połowy kolan. Szybkimi ruchami nóg pozbywasz się ich całkowicie. Teraz majtki, prawie zrywam je z Ciebie i.
kładę głowę na podbrzuszu. Teraz zaczynam całować, podbrzusze, wewnętrzne krawędzie ud, uda, znowu podbrzusze. Język próbuje dotrzeć w każdy centymetr Twego ciała. Pępek też został zmoczony, teraz niżej, podbrzusze, niżej, są wargi, niżej. robi się mokro.
Oj jak zrobiło się przyjemnie, czuję to ja, czuję to mój członek który zaczyna się dusić w majtkach. Język zaczyna wiercić dziurę, schodzi głębiej, ślina miesza się z wydzieliną z pochwy. Teraz zaczyna lizać z powrotem wargi, te wspaniałe fałdy miękkiej skóry, rozchylam je na różne strony. Słyszę jęk, wspaniały dźwięk który brzmi jak podziękowanie. Teraz zauważyłem dopiero jak bardzo jesteś podniecona, twoje ciało mocno wygięło się w łuk, pośladki prawie nie dotykają łóżka.
Dłonie. zapomniałem o nich, podciągam stanik do góry, są piersi, wspaniałe, miękko rozpływają się na boki.
Nagle znalazłem się na dole, nie wiem jak tego dokonałaś ale jestem na dole, poddaje się twoim działaniom. Jestem już bez spodni, bez koszuli, majtki też poleciały gdzieś daleko. Nie, myślę, to niemożliwe, nie jestem słabszy od niej, to ma być jej wieczór.
Zdążyłaś jeszcze tylko ściągnąć bluzkę i stanik.
Znowu jestem na górze, patrzę na twoje piękne ciało, nie jestem w stanie się powstrzymać, kładę głowę na piersiach, jejku ja tak chcę pozostać. ale to za chwilę. Teraz muszę coś dokończyć. Schodzę znowu niżej, wilgotnym językiem zrobiłem ślad od szyi, po pępek.
Jak przesuwałem się obok piersi poczułem jak drżysz. Znowu chowam twarz w twoim kroczu, rozchylasz uda, szerzej, szerzej. To był moment na który czekałem, przesuwam się szybko ku górze poszerzając mokry ślad na twoim ciele, jestem już przy twarzy, patrzę Ci w oczy. Członek znalazł się w pobliżu miejsca do którego chciałby wejść, delikatny ruch bioder i jest bardzo blisko, główka dotyka twoich warg. zadrżałaś.
Bardzo powoli zaczyna wciskać się w twoje wargi, odstępuje, zaczyna znowu. Drżysz. Wsuwa się głębiej, jest już w połowie główki, cofa się, Drżysz coraz bardziej, twój oddech staje się płytki. Wchodzi. cała główka, teraz cały członek, jądra dotykają twojej skóry.
Jest bardzo przyjemnie, wręcz niesamowicie, twoje reakcje świadczą o tym, że przeżywasz bardzo podobnie jak ja. Opadam na Ciebie, głowa chowa się w poduszce, piersi spotykają się ze sobą. Dłonie znalazły siebie, znowu splecione palce, leże całym ciężarem na Tobie. Zaczynamy oboje drżeć, ja delikatnie poruszam biodrami, góra, dół, góra, dół, oddychamy spokojnie choć coraz szybciej. Podnoszę swoje ciało i jednocześnie mocno wbijam się w Ciebie, bardzo mocno, zadrżałaś, ja czuje jaki mój członek jest twardy, bardzo twardy.
Opuszczam głowę na piersi i zaczynam gryźć sutki, delikatnie, mocniej, delikatnie, teraz językiem pieszczę twoje cycuszki. Ustami zaczynam mocno przywierać do nich, zasysać je, robi się coraz cieplej. Biodra nadal delikatnie poruszają się, wychodzę bo to aby szybko z powrotem znaleźć się w środku. Reakcja twojego ciała powiedziała tylko jedno. jeszcze raz!
Powtarzam te ruchy kilkakrotnie, czuje, że robi się coraz cieplej, zaczynam drżeć, mój oddech robi się płytki.
Twoje reakcje jak lustrzane odbicie pokazują, że czas już kończyć. Zaczynam poruszać się energicznie, wchodzę cały, do połowy, znowu cały. Na wyprostowanych rękach obserwuję twoje ciało, podnieca mnie widok falujących piersi, podnieca mnie widok twoich oczu. wbijam się gwałtowniej. Drżymy coraz bardziej, oddech jest szybki, zaczynają pojawiać się dźwięki, najpierw ciche, teraz głośniejsze, to Ty je wydajesz.
Ja zaczynam oddychać szybciej, twoje ciało wije się coraz bardziej, wbijam się, przedostatni raz. ostatni. jęk. syk wypuszczanego powietrza. Czujesz ciepło które ogarnia cię od środka, jest bosko, opadam głową w poduszkę.
Leżymy tak chwile, próbujesz mnie obrócić, bez siły poddaje się twoim ruchom. Teraz ty opierasz głowę na mojej piersi. Zasypiamy o świcie.