Mam na imie Marek mam 22 lata i jestem studentem, nieżle sie ucze
i nie mam problemów z nałogami oprócz jednego studentki. Och, tak
piękne studentki z jędrnymi piersiami ładną figurą i zgrabną pupą. Z nimi też nie miałem trudności właściwie same się kleiły do mnie więc wykorzystywałem okazje i szedłem z nimi do łóżka. W końcu po 5 razie zdałem sobie sprawe z tego że wcale
nie musze się wysilać i postanowiłem zagrać w gre co miesiąc wyjeżdżałem gdzieś do jakiegoś dużego miasta, wyrywałem ją wypukałem i zostawiałem samą, taki sposób mi pasował. Byłem 2 razy w warszawie, 5 razy w łodzi
i 1 w gdańsku.
Ale nigdy nie byłem
w krakowie więc postanowiłem tam pojechać i coś wyrwać tam poznałem
Ade.
Siedziałem w pubie i starałem znaleźść jakąś dupe i w tym momencie do środka weszła ona.
wysoka, zgrabna brunetka o ogromnych piersiach iw wydatnych ustach. o Boże!
. szczęście mi dopisało i usiadła koło mnie.
- Martini poprosze.
- Cześć - powiedziałem
- Cześć - odparłe. Była chłodna, ale postanowiłem zaczekać. trafiłem w dziesiątke po 2 zamówionym kieliszku rozbawiła się.
- Jak ci na imie?
zapytał
- Marek
- Ada, no chodź zatańczymy?
- Dobrze - szybka była.
Zaczeliśmy tańczyć muzyka była szybka i zczęła ruszć biodrami a to mnie strasznie podnieciło, więc zacząłem ją dotykać i. muzyka zmieniła się na wolniejszą więc przylgneliśmy do siebie ciałami i tańczyliśmy. Potem przestaliśmy i poszliśmy na drinka, a po dwóch godzinach ona uwalona na maksapowiedziała że idzie do domu a ja postanowiłem ją podwieść.
Kiedy byliśmy w jej domu i już miałem wychodzić ona złapała mnie pociągnęła do tyłu obkręciła i pcałowała. Lekko rozchyliła usta i wykorzystałem to wpychając jej język.
Kiedy chcieliśmy zaczerpnąć oddechu zerwała ze mnie podkoszulek, nie byłem jej dłużny zciągając z niej całe ubranie i bielizne. Uklęknęła przede mną rozpięła rozporek i wyjęła moją pokażną męskość i wepchnęła ją do ust. Była w tym niezła lizała go a
ręką onanizowała. Po 3 minutach wystrzeliłem w niej a ona to połknęła. nie chciałem byc jej dłużny więc położyłem ja na kanapie, polizałem palce ją i bez zbednych ceregiel włożyłem je w nią.
Ooooooooch, tak. Merek dalej, głębiej, taaaaaaaak, jest, uch, uch aaaaaaa.
Strasznie mnie to podnieciło więc zdjołem spodnie i wszedłem w nią i jednocześnie lizałem jej stwardniałe sutki. Była tak ciasna i wilgorna, że nie modłem wytrzymać pierdoliłem ją bez pochamowań a ona darła się i darła. jescze trzy pchnięcia i wystrzeliłem w jej cipe.
- Pryjemnie?
zapyta
- Otak - powiedziałem i zasneliśmy na kanapie wtuleni w siebie.
Nad ranem gdy wychodziłem spojrzałem na nia i tak mi sie miło na sercu zrobiło że do głowy wpadł mi dziwny pomysł. Wziołem katke nakresliłem pare słów i wyszedłem. ~ Ja tu wróce buziaki
Marek~