To było 7 lat temu, rodzina zjechała się na wakacje do naszego domu. Przyjechały 2 kuzynki i ich rodzice. Ponieważ była tylko jedna łazienka, rozpisano kolejność. Przez kilka dni nie było problemów, aż zauważono, że czekanie na ubikację jest kłopotliwe i wprowadzono umowę, że można w naglących sytuacjach skorzystać z ubikacji, gdy ktoś siedzi w wannie.
Właśnie się kąpałem, gdy ktoś zapukał.
Okazało się, że jest to kuzynka Kasia (wtedy 17 lat). Powiedziałem jej żeby poczekała 2 minuty, wziąłem płyn, który się mocniej pienił i dolałem do wody, kilka ruchów do przodu i do tyłu i już byłem zamaskowany. Roześmiała się na ten pomysł, ponieważ płyn należał do jej mamy i wcześniej nie przyszło jej na myśl, żeby z niego skorzystać. Kazała mi zamknąć oczy, usiadła i powiedziała, że mogę otworzyć. Miała ściągnięte spodnie, nogi razem, a naciągniętą koszulką zasłaniała swoje uda do połowy.
Tymczasem, wpadłem w samo zachwyt, że mnie pochwaliła i żeby dowieść jak dobry to był pomysł, który umożliwiał posiadanie wolnych rączek zamiast zasłaniać się, kontynuowałem kąpanie. Namydliłem głowę i na czas czerpania wody rękami by spłukać głowę zamknąłem oczy. Oblewałem głowę kilkakrotnie, gdy ona zaczęła siusiać. Trochę stremowana tym przestała ze mną rozmawiać, a ja skupiony na hałasie wyobraziłem sobie miejsce z którego woda uciekała. Ostatnie spłukanie głowy i otworzyłem oczy.
Jej twarz była bardziej rumiana niż spodziewałem się zobaczyć, po tak krępującej dla niej czynności. Jednak szybko zwróciło moją uwagę jej zamyślenie. Nagle olśniło mnie, a raczej zmroziło, jej oczy były skierowane w jeden punkt. Szybko skierowałem tam mój wzrok. Główka mojego penisa wystawała ponad pianę, co prawda była trochę zasłonięta tą pianą na czubku, lecz jednoznacznie było wiadomo co to jest.
Szybko zasłoniłem go, przygniotłem ręką do brzucha, i starałem się go nagiąć by był poniżej poziomu piany. Widząc moje zakłopotanie, i chyba pamiętając swoje sprzed kilku sekund, powiedziała mi, że nie szkodzi. Byłem czerwony jak burak. Czułem jak twarz mi pulsuje. Starała się mnie zapewnić, że nic nie widziała i przepraszała.
Powiedziałem jej żeby po prostu wyszła. Wtedy odpowiedziała mi, chcesz to możemy być kwita, i mówiąc tą puściła koszulkę, która uciekła do góry i skromnie rozwarła nóżki, tylko odrobinę. Miała piękne włoski nad cipką nie takie jak dotąd widziałem w playboyach, tylko takie delikatne. Oraz pomiędzy włoskami szparkę, zamkniętą, co mi nie przeszkadzało, po prostu podziwiałem zachwycony. Nagle roześmiała się delikatnie, ścisnęła na nowo uda i oznajmiła, że jestem jej dłużny, ona widziała tylko kawałek.
Szybko poleciła mi osunąć się do wody, tak by plecy były zanurzone do połowy, po czym unieść biodra. Po dziś dzień opieranie się w wannie plecami o ścianę i unoszenie bioder jest dla mnie pozycją bardzo erotyczną, zawsze gdy podczas kąpieli walę konia myśląc o Kaśce to kończę zabawę wystawiając tak biodra - jednak nieczęsto, bo zazwyczaj ktoś czeka w kolejce, trzeba szybko wyjść, a głupio zostawić gdzieś spermę. W każdym razie, wracając do Kaśki. Uniosłem biodra, penis był trochę przysłonięty pianą. Ona bez skrępowania wstała chwyciła głowę od "prysznica" i strumieniem wody opłukała sprzęt.
Odstawiła rączkę od prysznica, nie zdejmując wzroku z penisa. Powiedziała, wszystko wygląda na tak bardzo napięte a jajka wiszą. Uświadomiłem ją, że woda jest ciepła. Ona natomiast jakby zamroczona wydusiła tylko mhm. Podstawiła otwartą rękę pod jajka i uniosła je lekko.
Wtedy jakby się przestraszyła, podciągnęła spodnie i ruszyła do drzwi, przed wyjściem odwróciła się jeszcze, uśmiechnęła się tym uśmiechem stremowanym, nie podnieconym, pokazała ręką walenie konia i uciekła. Oczywiście dokończyłem sam następnego dnia było ciekawiej, poszła do mojej mamy i zapytała czy mógłbym ją oprowadzić po lesie. Jak chcecie to opowiem.