Jesteśmy małżeństwem z 20 letnim stażem. Nasze dwie córki studiują, więc praktycznie pozostaliśmy sami. Oboje jesteśmy czynni zawodowo, jednakże pracujemy tylko od poniedziałku do piątku. Żona Wanda pracuje w urzędzie skarbowym, a ja w małej firmie. Moja żona jest dość niskiego wzrostu, lekko puszysta brunetka.
Ja wysoki brunet. Była sobota. Jak zwykle w dzień wolny od pracy nie spieszyliśmy się z rannym wstawaniem. Jak zwykle po porannej toalecie, dzień rozpoczynaliśmy od kawy. Po wypiciu kawy i śniadaniu każe z nas zajęło się swoimi pracami domowymi.
Ja zająłem się długo odkładanym porządkowaniem garażu. Wanda natomiast zajęła się przygotowywaniem obiadu oraz jak to zwykle bywało wstawiała pranie. Tak nam minęło przedpołudnie. Po obiedzie zastanawialiśmy się co będziemy robić dalej. Było kilka opcji.
Mogliśmy jechać do pobliskiego marketu na cotygodniowe zakupy oraz odwiedzić rodziców żony, którzy mieszkali kilkanaście kilometrów od nas, lub po zakupach odwiedzić wujka i ciotkę mieszkających blisko marketu. Wanda zaproponowała jednak, że po zakupach wrócimy do domu a wieczorem może pójdziemy trochę potańczyć. Ja jestem raczej typem domatora, ale zgodziłem się z nią. Około godziny 19 postanowiliśmy pójść do klubu karaoke. Kiedyś byliśmy tam kilka razy i było nawet nieźle.
Mimo, że była to sobota w klubie nie było dużo ludzi. Impreza dopiero się rozkręcała. Zajęliśmy stolik w kącie sali ale mieliśmy pełny widok na parkiet. Muzyka nie była zbyt głośna, leciały popularne kawałki. DJ zachęcał do wspólnej zabawy zapraszając gości do wspólnego śpiewania.
Przy stoliku zamówiliśmy sobie butelkę wina i popijając rozmawialiśmy o tym co wydarzyło się w ciągu tygodnia. W pewnym momencie Wanda powiedziała, że widzi koleżankę z pracy. Żona jak i ja nie utrzymujemy bliskich kontaktów towarzyskich z koleżankami i kolegami z pracy. Powiedziałem żonie, że jeśli chce to niech poprosi koleżankę do naszego stolika, co też uczyniła. Była to kobieta w podobnym wieku jak my.
Wysoka blondynka, dość szczupła, ubrana w kolorową sukienkę sięgającą prawie kolan, wyglądała w niej nawet seksi. Oczywiście Wanda przedstawiła nas sobie. W trakcie rozmowy dowiedziałem się, że Krystyna jest wdową. Kilka lat temu jej mąż Zygmunt zginął w wypadku drogowym i od tego czasu jest sama. W trakcie rozmowy okazało się, że Krystyna jest bardzo sympatyczną i otwartą na różne sprawy kobietą.
Rozmawialiśmy o wszystkim, nie pomijając w tym spraw seksu. W między czasie kilka razy zatańczyłem z Wandą jak i z Krystyną. W pewnym momencie, trochę ku naszemu zaskoczeniu, Krystyna zaproponowała byśmy opuścili lokal i udali się do jej domu. W trakcie rozmowy okazało się, że jest ona, tak samo jak i ja, miłośniczką whisky. Mówiła, że ma w domu butelkę bardzo dobrej Whisky, która stoi już kilka lat i jakoś sama nie chciała jej ruszać.
Żona na początku oponowała, że jest już późno i tak dalej, ale okazało się, że Krystyna mieszka w naszej okolicy, dość blisko nas więc zgodziła się na krótką wizytę. Opuściliśmy lokal i postanowiliśmy pieszo udać się do mieszkania Krystyny. Na miejscu okazało się, że Krystyna mieszka w bloku na drugim piętrze. Było to mieszkanie trzypokojowe, bardzo gustownie urządzone. Krystyna zaprosiła nas do dużego pokoju, gdzie usiedliśmy na kanapie, a Krystyna na fotelu.
Od razu włączyła spokojną nastrojową muzykę. Oczywiście wyciągnęła wspomnianą wcześniej butelkę Whisky. Jako, że Wanda nie lubiła Whisky, Krystyna nalała jej półsłodkiego wina. I tak siedząc i popijając rozmawialiśmy o różnych sprawach. Okazało się, że Krystyna i Wanda mają wiele wspólnych tematów.
W miarę większej ilości wypitego alkoholu, rozmowa była coraz luźniejsza i coraz częściej poruszany był temat seksu. Wymienialiśmy poglądy na temat różnych pozycji, opowiadając dość szczegółowo o ich zaletach i wadach. Nie pominęliśmy także spraw związanych z orientacją seksualną. I tak weszliśmy na temat bi seksualności kobiet jak i mężczyzn. Wspólnie uznaliśmy, że z czysto naszego estetycznego podejścia bi seksualizm mężczyzn nam się nie podoba.
Skupiliśmy się na bi kobietach. Oczywiście Wanda szybko powiedziała, że ona nie mogła by uprawiać seksu z kobietą. Jak to określiła nigdy nie czuła pociągu w tym zakresie, a i czuła by się nieswojo, gdyby dotykała ją kobieta. Co prawda wszystko jest uzależnione od nastawienia się i atmosfery. Ja oczywiście nie miałem nic przeciwko kobietom bi.
Powiedziałem nawet, że mogłoby to być bardzo interesujące no i oczywiście bardzo podniecające. Mnie jak każdego mężczyznę podniecał widok pieszczących się kobiet. No i oczywiście jakby w żarcie powiedziałem, że ja osobiście nie miał bym nic przeciwko uprawianiu seksu z dwoma kobietami, oczywiście szybko dodałem, że pod warunkiem, że jedną z nich będzie Wanda. Wanda zaśmiała się mówiąc, że rozmarzyłem się. Krystyna powiedziała, że nie ma w tym zakresie żadnych doświadczeń, ale żeby coś na ten temat powiedzieć trzeba by było najpierw spróbować.
I tak nasza dyskusja rozwijała się. W pewnym momencie Krystyna zaproponowała mi, żebyśmy zatańczyli. Spojrzałem na żonę, ale ona tylko wzruszyła ramionami co potraktowałem jako przyzwolenie. Cały czas leciała spokojna nastrojowa muzyka. Tańczyliśmy obok ławy przy której siedzieliśmy.
Jako, że była to spokojna muzyka, ja objąłem Krystynę, kładąc moje dłonie na jej biodrach. Krystyna lekko przytuliła się do mnie. Czułem ciepło jej ciała oraz zapach jej perfum. W tańcu zerkałem na Wandę, która także zerkała na nas. Krystyna coraz bardziej przytulała się do mnie oplatając rękami moją szyję, a głowę oparła mi na ramieniu.
Tańcząc tak przytuleni, czułem, że zaczyna mnie to podniecać. Zacząłem delikatnie poruszać dłońmi na biodrach Krystyny. Starałem się robić to bardzo delikatnie, tak by Wanda niczego nie widziała. Widziałem, że moje zabiegi chyba podobały się Krystynie, bo cicho wzdychała i jeszcze bardziej przylgnęła do mnie. Następny taniec był oczywiście z Wandą.
W rytm wolnej muzyki powoli kołysaliśmy się przytuleni do siebie. Ona podobnie jak Krystyna przytuliła się do mnie oplatając ręce na mojej szyi, ja natomiast dłonie oparłem o jej pupę. Podniecony już trochę tańcem z Krystyną, zacząłem dłońmi delikatnie głaskać pupę Wandy. Wanda nie reagowała na moje pieszczoty, traktując to jako przyzwolenie. Kołysząc się w tańcu z Wandą i głaszcząc jej pupę, kątem oka zerkałem na Krystynę.
Zauważyłem, że bacznie nam się przygląda, szczególnie zerkając na moje dłonie głaszczące pupę mojej żony. Kawałek się skończył i ponownie usiedliśmy dalej dyskutując. Wypity alkohol spowodował, że atmosfera była luźna i już bez żadnej krępacji rozmawialiśmy o seksie, tym razem poruszając temat seksu oralnego, miłości francuskiej, czy też analnego. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że wszystko co się dzieje w " łóżku" jest sprawą indywidualną i jeżeli wszystkim ze stron to odpowiada to dlaczego by nie urozmaicać sobie doznań. Krystyna powiedziała, że z mężem seks uprawiała tylko w tradycyjny sposób.
Jak to określiła nie miała odwagi zaproponować mężowi coś innego, a i on sam nigdy nie zasugerował jej, że ma na coś takiego ochotę. O dziwo, Wanda powiedziała, zresztą zgodnie z prawdą, że nasz seks jest bardzo urozmaicony, a głównym prowodyrem jestem ja. To prawda lubiłem urozmaicać, dając do zrozumienia Wandzie na co mam ochotę. Wanda przyznała, że zazwyczaj moje sugestie odpowiadały jej. Postanowiłem ponownie zatańczyć z Krystyną, na co Wanda odpowiedziała bym się jej nie pytał tylko robił.
Ponownie jak i poprzednio Krystyna przytuliła się do mnie, a ja tym razem swoje dłonie położyłem nie na biodrach Krystyny lecz na jej pupie. Widziałem, że Wanda przypatruje się nam, lecz udawała, że nic nie widzi. Kołysząc się z Krystyną w tańcu zacząłem delikatnie głaskać jej pupę. Robiłem to delikatnie i powoli cały czas zerkając na reakcję Wandy. Ta jednak udawała, że nic nie widzi, więc coraz śmielej pieściłem pupę Krystyny.
Krystyna mocno do mnie przytulona cichutko wzdychała, czułem jej oddech na szyi. Moje dłonie zataczały coraz to większe okręgi na pupie Krystyny. Od czasu do czasu delikatnie ściskałem palcami pupę, czułem że Krystyna oddycha coraz szybciej. Świadomość obserwującej nas Wandy potęgowało moje podniecenie. Z pewnością odczuwała to także Krystyna, która jeszcze bardziej przylgnęła biodrami do mnie, tak, że poprzez prawie sztywnego wacka czułem ciepło jej łona.
W pewnym momencie poczułem, że Krystyna zaczyna kręcić biodrami, ocierając się o wacka coraz mocniej. Nie pozostawał dłużny, sztywniejąc się coraz bardziej. Czułem jak Krystyna zaczyna ustami muskać moją szyję. Poczułem jej delikatny dotyk ust, a następnie czułem jak zaczyna delikatnie jeździć swoim wilgotnym języczkiem po mojej szyi. Cały czas byliśmy dyskretnie obserwowani przez Wandę, która musiała zauważyć te wszystkie pieszczoty.
Ja poczynałem sobie coraz śmielej, nie ograniczając się do pieszczot pupy Krystyny, lecz zacząłem także pieścić ją z boku zjeżdżając dłońmi do ud. Czułem jak podniecenie Krystyny wzrasta, a i ja też byłem już mocno podniecony. Skończyła się piosenka, więc zaproponowałem aby teraz Wanda zatańczyła z Krystyną.
Nawet w żarcie powiedziałem, że Wanda jest w spodniach więc będzie to wyglądało na taniec męsko - damski. Wanda niechętnie zgodziła się i zaczęły taniec.
Obie w tańcu dłonie trzymały sobie nawzajem na biodrach. Ja usiadłem sobie na fotelu, gdyż w ten sposób dokładnie widziałem tańczące dziewczyny. Nie powiem wyglądało to bardzo seksownie. W pewnym momencie zauważyłem, że Krystyna przesuwa swoje dłonie z bioder Wandy na pupę. Po chwili Krystyna zaczęła delikatnie głaskać pupę Wandy, która jakby nie zauważała tego.
Trzymanie przez Krystynę pupy Wandy spowodowało, że dziewczyny bardziej przytuliły się do siebie. Krystyna w dalszym ciągu delikatnie muskała pupę Wandy, która starała się jakby nie patrzeć w moją stronę. Wyglądało to jakby oddała się rytmowi spokojnej muzyki. Krystyny dłonie zaczęły coraz bardziej jeździć po pupie Wandy. Ja poczułem, że mój wacek jest już bardzo sztywny i zaczyna mnie uwierać w spodniach, ale dalej obserwowałem je.
Tymczasem Krystyna zaczęła zjeżdżać dłońmi coraz niżej, delikatnie ściskać poprzez spodnie pośladki Wandy. Teraz już wiedziałem, że musi to podobać się Wandzie, gdyż nie reaguje. Krystyna tymczasem zaczęła głaskać także z boku uda Wandy. W pewnym momencie zauważyłem, że Krystyna łapie za dłoń Wandy, znajdującą się na biodrze Krystyny i przesuwa ją na swoją pupę. Wanda nie cofnęła dłoni, lecz przesunęła na pupę Krystyny swoją drugą dłoń.
Teraz obie dłonie Wandy trzymały pupę Krystyny. Krystyna natomiast zaczęła przesuwać swoje dłonie do góry i zaczęła pieścić plecy i z bok Wandy. Widziałem, że Wanda ma zamknięte oczy. Podejrzewam, że obie były już nieźle podniecone. Krystyna pieściła już nie tylko pupę, uda i plecy Wandy, ale zauważyłem, że Krystyna delikatnie muska ustami szyję Wandy.
W pewnym momencie po takim delikatnym muśnięciu ustami, a może języczkiem, Wanda cicho westchnęła. Chyba pod wpływem tych pieszczot, zaczęła głaskać dłońmi pupę Krystyna, co z kolei spowodowało, że Krystyna także westchnęła. I tak obie kręcąc się w rytm spokojnej melodii zaczęły pieścić się wzajemnie. Wanda zaczęła zataczać szerokie łuki dłońmi na pupie Krystyny, od czasu do czasu lekko zaciskając palce na pupie. Normalnie nie poznawałem swojej żony.
Wielokrotnie rozmawialiśmy o pieszczeniu się wzajemnym kobiet. Zawsze szybko odżegnywała się od tego, mówiąc, że to nie dla niej, że nie potrafiłaby tego zrobić. A tu masz, co za podniecający widok. Zawsze o czymś takim marzyłem. Czasem w rozmowach z żoną delikatnie sugerowałem jej, że mnie pieszczące się kobiety bardzo podniecają, niby w żartach mówiłem, że nie miał bym nic przeciwko, gdyby inna kobieta pieściła ją.
Czasem nawet w trakcie pieszczenia żony, szeptałem jej do ucha, żeby sobie wyobraziła sobie, że to pieści ją inna kobieta, a ja przyglądam się temu, a następnie dołączam się do pieszczot. Odpowiadała mi wtedy abym przestał tak mówić. A tu masz spełniło się moje marzenie. Postanowiłem jeszcze przez chwilę poprzyglądać się im, by następnie dołączyć do nich. Tymczasem dziewczyny dalej pieściły się.
Wanda zaczęła pieścić bok uda Krystyny, by w pewnym momencie złapać za koniec jej sukienki, podciągnęła ją do góry i zaczęła głaskać ją dalej po udzie i pupie. Pieszcząc pupę Krystyny, Wanda powoli zaczęła wsuwać palce pod figi Krystyny i przesuwać je niżej w kierunku dziurki pupy. Na ten widok ja już nie wytrzymałem. Wstałem i podszedłem do może już nie tańczących, ale kołysających, i pieszczących się kobiet. Stanąłem za Krystyną, przytuliłem się do niej i kołysząc się wraz nimi zacząłem głaskać dłonie Krystyny w tym czasie pieszczące pupę Wandy.
Słyszałem jak obie szybko oddychały wzdychając. Wanda pieszcząc pupę Krystyny pod sukienką, tak poruszała dłońmi, by one od czasu do czasu dotknęły przez moje spodnie, mojego w sztywnego już wacka. Ja natomiast z Krystyną pieściłem Wandę, by w pewnym momencie przenieść moje dłonie na brzuch Krystyny. Zacząłem delikatnie pieścić jej brzuch, przesuwając dłonie ku górze do jej piersi. Pieszcząc brzuch Krystyny dotykałem dłońmi piersi Wandy.
Było to spowodowane różnicą ich wzrostu. I tak przesuwając delikatnie dłonie do góry dotarłem do piersi Krystyny. Poczułem jej stojące sztywno sutki. Słyszałem jak obie zaczęły już głośno wzdychać. Przez chwilę delikatnie pieściłem piersi Krystyny, by następnie ponownie zjechać dłońmi niżej, docierając do paska spodni Wandy odpinając go i rozpinając jej spodnie.
Szepnąłem do ucha Krystyny by zdjęła spodnie Wandy, co też uczyniła. I tak Wanda stała w figach i bluzce. Krystyna powróciła do pieszczenia Wandy. Odsunęła ją delikatnie od siebie i zaczęła pieścić ją z przodu, zaczynając od brzucha, kierując się do piersi. Wanda ciężko oddychała.
W pewnym momencie Krystyna złapała za końce bluzki Wandy i zdjęła ją, następnie rozpięła jej stanik, zdejmując go. Widziałem, że Wanda jest już mocno podniecona, nieśmiało patrząc mi w oczy. Usłyszałem jak Wanda szepcze do Krystyny: a TY?
Wtedy też rozpiąłem zamek w sukience Krystyny i pomogłem jej ją ściągnąć. Rozpiąłem także stanik Krystyny zdejmując go. I tak obie panie stały jedynie w figach.
Ja delikatnie złapałem dłońmi piersi Krystyny, zwracając się do Wandy: WEŹ. Jako, że usta Wandy były powyżej piersi Krystyny, trzymając je w dłoniach skierowałem je w kierunku ust Wandy. Wanda powoli schyliła głowę w kierunku piersi Krystyny. Widziałem jak Wanda językiem zwilża swoje usta. Z otwartymi ustami powoli i delikatnie zaczyna dotykać piersi Krystyny.
Obie głośno westchnęły. Wanda zaczęła delikatnie muskać ustami to jedną, to drugą pierś Krystyny, w końcu, wysuwając swój języczek delikatnie nim dotykać naprężonych maksymalnie sutków Krystyny, a następnie wilgotnym języczkiem zataczać kółeczka wokół nich. Ja puściłem jedną pierś Krystyny by złapać za prawą dłoń Wandy i delikatnie muskając brzuch Krystyny ciągnąć ją niżej, aż do fig Krystyny. Wanda cały czas wodziła języczkiem po sutkach Krystyny. Obie ciężko sapały.
Cały czas trzymając dłoń Wandy, delikatnie muskałem poprzez figi cipkę Krystyny. W wyniku dotyków cipki Krystyny dłońmi Wandy obie dostawały lekkich skurczów ciała. Puściłem dłoń Wandy, która już samodzielnie głaskała udo i cipkę Krystyny. Ja delikatnie zacząłem muskać szyję i plecy Krystyny, schodząc coraz niżej, by w końcu dotrzeć do pupy. Powoli i delikatnie zdjąłem figi Krystynie, jednocześnie rozsunąłem jej nogi, umożliwiając w ten sposób Wandzie dalsze pieszczoty cipki Krystyny.
W wyniku pieszczot piersi i cipki Krystyny, zaczęła kręcić i poruszać biodrami. Wstałem i zacząłem delikatnie ustami muskać szyję Krystyny oraz dłońmi głaskać jej brzuch. Krystyna ciężko sapała, wiedziałem, że wkrótce będzie szczytowała. Pieszcząc ją wspólnie z Wandą, powiedziałem do niej; WSADŹ. Wtedy też Wanda ustami pieszcząc piersi i sutki Krystyny, powoli i delikatnie wsadzała swój paluszek do cipki Krystyny.
Krystyna aż wygięła się w łuk, wyraźnie poruszając biodrami do przodu i do tyłu, uderzając w ten sposób pupą o sztywnego z podniecenia mojego wacka, cały czas uwięzionego w spodniach. Wanda zaczęła także coraz intensywniej pieścić sutki Krystyny delikatnie skubać je ustami i delikatnie zagryzać. Krystyna ciężko sapała i wzdychała zabierając swoją prawą dłoń z ciała Wandy, spuszczając ja wzdłuż swojego ciała, by złapać mnie za pośladek, a następnie, przesuwając dłoń do przodu zaczęła poprzez spodnie głaskać i ściskać mojego wacka. Szeptem zwróciłem się do Wandy mówiąc jej: Bzykaj ją. Wanda nie przerywając pieszczot sutków Krystyny zaczęła poruszać paluszkiem tkwiącym w cipce Krystyny.
To było już za wiele dla Krystyny. Wygięła się w łuk i głośno krzyknęła: AAAAAA!
Wanda wyjęła ociekający soczkami Krystyny paluszek z cipki i zaczęła delikatnie wodzić nim po twardym sutku Krystyny. Krystyna targana konwulsjami rozkoszy, z głową opartą o ramie Wandy stała tak przez chwilę, dopóki nie uspokoiła się. Po chwili, gdy oddech Krystyny uspokoił się, Krystyna patrząc w oczy Wandy powiedziała do mnie: ROZBIERZ SIĘ, jednocześnie łapiąc za dłonie Wandy pociągnęła ją na dywan. Obie położyły się na miękkim dywanie.
Ja rozebrałem się i położyłem się z drugiej strony Wandy. Wanda zamknęła oczy, a ja wraz z Krystyną zaczęliśmy pieścić Wandę. Raczej w tych pieszczotach prym wiodła Krystyna. Pieszczoty zaczęła od głaskania dłonią Wandy po twarzy i szyi, delikatnie muskając skórę. Ja w tym czasie głaskałem Wandę po brzuchu zjeżdżając do jej boku.
Krystyna w tym czasie ustami delikatnie muskała szyję i piersi Wandy. Widać było, że sprawia jej to olbrzymia rozkosz, szybko i ciężko oddychała. Krystyna natomiast coraz intensywniej ustami pieściła piersi Wandy, muskała je, cmokała, lizała. Intensywność pieszczot Krystyny spowodował olbrzymie podniecenie Wandy. Ręce trzymała wzdłuż swojego ciała, zaciskając pięści.
Krystyna natomiast przyssała się do stojących, twardych jak kamień, a zarazem delikatnych sutków. W pewnym momencie Wanda podniosła nogi zginając je w kolanach i rozszerzyła je. Ja widząc to skierowałem swoją dłoń w kierunku cipki Wandy. Cipka była już tak mokra, że aż się świeciła. Zacząłem delikatnie dotykać cipkę oraz głaskać od wewnątrz udo od kolana do cipki.
Widząc wielkie podniecenie Wandy, zacząłem wodzić palcem po cipce, schodząc w dół docierając do miejsca gdzie kończy się cipka a zaczyna się druga dziurka. Wanda Ciężko sapała, podejrzewałem, że już długo nie wytrzyma. Zapytałem się jej szeptem: CHCESZ?
Kiwnęła głową. Krystyna w tym czasie ssała sutek Wandy i zaczęła zniżać się. Muskała ustami brzuch Wandy schodząc jeszcze niżej zaczęła muskać udo.
Następnie Krystyna zeszła jeszcze niżej, tak że jej głowa znajdowała się pomiędzy udami Wandy i zaczęła lekko cmokać wewnętrzną stronę ud Wandy zbliżając się coraz bliżej cipki. Wanda z rozkoszy wiła się jak kotka. W momencie, gdy Krystyna ustami dotknęła cipki Wandy, ta aż skurczyła się podnosząc głowę. Krystyna nie przerywając pieszczot palcami rozchyliła cipkę Wandy i zaczęła języczkiem muskać mokrą cipkę, starając nie dotknąć nabrzmiałego, różowego pączuszka. Wodziła tak języczkiem rozchyloną cipkę od góry do jej końca na dole, dotykając delikatnie czubkiem języczka drugiej dziurki.
W tym samym czasie ja leżałem wzdłuż Wandy na prawym boku i pieściłem jej delikatnie brzuch i piersi, poczułem jak Wanda chwyta w lewą dłoń mojego wacka i zaczyna poruszać dłonią w dół i w górę i coraz mocniej zaciskać na nim dłoń. Wiedziałem, że zaraz dostanie orgazmu. Krystyna cały czas pieściła ustami i języczkiem mokrą cipkę Wandy. Zauważyłem, że Krystyna zaczyna delikatnie dotykać języczkiem nabrzmiały pączek Wandy, co spowodowała, że dostała skurczy. Krystyna zaczęła następnie cmokać i ssać pączek Wandy.
Zauważyłem, że prawa dłoń Krystyny zsunęła się niżej i ssąc nabrzmiały, delikatny pączek Wandy paluszkiem zwilżonym jej soczkami zaczęła początkowo dotykać drugą dziurkę by następnie delikatnie i powoli go tam wkładać. Pieszczoty nabrzmiałego pączuszka oraz wsuwający się powoli do drugiej dziurki Wandy paluszek Krystyny spowodował eksplozję rozkoszy Wandy. Zaczęła sapać, charczeć, a ja w szczególności odczułem to bo tak mocno ścisnęła mi wacka, że myślałem, że zmiażdży go. Wanda jeszcze przez chwilę dostawała skurczy rozkoszy. U Krystyny na ustach i wokół nich widać było świecy się w świetle żyrandola soczek z cipki Wandy.
Na ustach obu pań widać było uśmiech. Przez chwilę tkwiliśmy tak w bezruchu. Gdy Wanda już się uspokoiła, ponownie zaczęła poruszać moim wackiem, gdyż przez cały czas trzymała go w dłoni. Wanda usiadła obok mnie, a ja przekręciłem się na plecy. Krystyna klęknęła po mojej drugiej stronie.
W czasie gdy Wanda zajmowała się moim wackiem Krystyna pochyliła się nade mną i zaczęła całować mnie po piersi. Wodziła języczkiem wokół moich sutków, które stwardniały. Zaczęła je delikatnie ssać, czasem je delikatnie przygryzając. W tym czasie Wanda klęknęła przy moim kroczu i pochylając się wzięła wacka do ust. Trzymając go w buzi wodziła ciepłym i wilgotnym języczkiem wokół główki wacka i trzymając go w buzi ssała go.
W wyniku pieszczot obu Pań moje podniecenie potęgowało się. Krystyna zaczęła zjeżdżać ze swoimi pieszczotami coraz niżej, tak, że obie ich głowy znajdowały się przy wacku. Krystyna proszącym wzrokiem spojrzała się na Wandę. Wiedziałem, że prosiła ją o pozwolenie zajęcia się moim wackiem. Wanda nic nie powiedziała, tylko wyjęła wacka ze swojej buzi cały czas trzymając go w prawej dłoni.
Krystyna uznała to za przyzwolenie i pochylając się wzięła wacka do buzi. Zaczęła go cmokać, lizać jego główkę, wkładać i wyciągać go z buzi lekko zaciskając usta. W pewnym momencie Wanda także przybliżyła do niego swoją twarz i obie zaczęły go lizać i na zmianę cmokać. Widziałem, że obie są z takiego obrotu sprawy zadowolone, a ja odpływałem. Po pewnym czasie tych pieszczot, usłyszałem jak Krystyna pyta się Wandy: MOGĘ?
Usłyszałem odpowiedź: AHA.
Wtedy Krystyna siadła okrakiem na mnie, uniosła tyłek, a o dziwo Wanda trzymając mojego wacka nakierowała go na cipkę Krystyny. Krystyna zaczęła mnie ujeżdżać, podnosząc i opuszczając pupę. Zauważyłem, że Wanda klęknęła za Krystyną i prawą dłonią chwyciła jej pierś pieszcząc ją, drugą natomiast zaczęła głaskać mnie po jajeczkach. To było wspaniałe. Byłem już maksymalnie podniecony.
Wiedziałem jednak, że bez pozwolenia Wandy nie powinienem dojść w Krystynie. Aby odwlec ten moment zacząłem rozmyślać o wszystkim i o niczym byleby nie spuścić się w Krystynie. Było to bardzo trudne zadanie, gdyż Krystyna ujeżdżała mnie jak amazonka, a pieszczoty Wandy potęgowały rozkosz. W pewnym momencie Wanda delikatnie popchnęła Krystynę do przodu, tak, że jej sutki uderzały o moją pierś. Krystyna oparła się przedramieniem o podłogę, cały czas poruszając pupcią w górę i w dół.
Zauważyłem, że Krystyna zaczyna coraz szybciej oddychać i sapać. Nagle poczułem jak Wanda zaczyna głaskać a następnie lizać moje jajeczka. Czułem jak wkłada swoją dłoń pomiędzy mój w Krystyny brzuch głaszcząc je. Czułem i widziałem jak prawa dłoń Wandy przesuwając się po brzuchu Krystyny zbliża się do jej cipki i zaczyna pieścić jej łechtaczkę. Na te pieszczoty Krystyna zareagowała natychmiast, zaczęła głośno mruczeć i mówić: TAK!
TAK!
Pieszcząc łechtaczkę Krystyny Wanda zaczęła językiem wodzić po odsłoniętej części wacka oraz po cipce Krystyny.
To spowodowało, że Krystyna odleciała. Ciężko sapiąc, opadła na mnie, czułem na wacku jak mięśnie cipki zaciskają się na nim, to znowu rozluźniają i tak kilka razy. Wiedziałem, że teraz moja kolej. Krystyna zeszła ze mnie, natomiast Wanda oparła się przedramieniem o podłogę tyłem do mnie wypinając pupę. Wiedziałem co mam zrobić.
Klęknąłem za nią, chwyciłem w dłoń swój oręż i powoli przystawiłem go do cipki Wandy. Zataczałem nim okręgi na odsłoniętej i rozchylonej cipce. Zacząłem go powoli wsadzać do cipki Wandy. Wchodził leciutko, początkowo powoli poruszałem biodrami powoli przyśpieszając. W tym czasie Krystyna kładzie się pod Wandę umieszczając głowę pomiędzy jej udami.
Czułem, że zaczyna dłonią pieścić moje jajeczka oraz głaskać cipkę Wandy. Wanda pod wpływem tych pieszczot zaczęła coraz szybciej oddychać. Nagle usłyszałem głośne mlaskanie. Domyśliłem się, że Krystyna cmoka cipkę Wandy, która ciężko sapie, a z jej gardła wydobywa się tylko ochrypły dźwięk: AAAAAA!
AAAAA!
Ja zresztą nie byłem też ze stali, pieszczoty Krystyny powodowały, że czułem iż ja także zaraz odlecę. Wziąłem swój palec do buzi, śliniąc go, następnie zbliżyłem do drugiej dziurki Wandy, delikatnie ją masując i powoli wkładając.
Zrobiłem to kilkukrotnie, za każdym razem śliniąc palec i wkładając go coraz głębiej, aż wszedł cały. Krystyna cały czas cmokała cipkę Wandy oraz mojego wacka wchodzącego i wychodzącego z cipki. Widząc, że pieszczoty Krystyny zaraz spowodują orgazm u Wandy powoli wyciągnąłem wacka z cipki Wandy i nakierowałem go na druga dziurkę. Wacek był cały w soczkach cipki, a Wanda bliska orgazmu rozluźniona, powoli zacząłem go wkładać do dziurki pupy. Krystyna widząc to, jeszcze bardziej przyssała się do cipki Wandy.
Wanda prawie odlatywała. Ja włożyłem całego wacka do dziurki i zacząłem nim poruszać. Wiedziałem, że nie tylko Wanda jest bliska orgazmu. Czułem, że ja też zaraz wytrysnę. Po kilku ruchach biodrami Wanda dostała tak dużego orgazmu, że z jej gardła wydobywał się charczący dźwięk: AAA!
AAAAAA!
.
Zaraz potem ja także wytrysnąłem w pupie Wandy, Krystyna widząc to chwyciła za moje jajeczka lekko je ściskając. Wyciągnąłem wacka z pupy Wandy, a z niego dalej sączyła sperma spływając po pupie na cipką i z niej na twarz Krystyny. Wszyscy padliśmy na podłogę, by po kolei wziąć prysznic. Ubraliśmy się z Wandą, podziękowaliśmy za gościnę i wspólnie uzgodniliśmy, że ponownie musimy się spotkać, bo mamy jeszcze wiele spraw do omówienia. Ale o tym innym razem.