Byliśmy zmęczeni po ostatnich baletach, prawie nie spaliśmy więc stwierdziliśmy, że przydałaby nam się drzemka. Zanim się położyliśmy Marcin poszedł pod szybki prysznic, a ja czekałam na niego słuchając muzyki. Kiedy wyszedł z łazienki skierował się prosto do sypialni i położył się na łóżku. Ja siedziałam w salonie. nie miałam siły się ruszyć, ale w końcu wstałam i poszłam położyć się koło niego.
Weszłam do pokoju, Marcin powoli zasypiał.
Ułożyłam się obok niego w ciuchach i oparłam głowę na jego klatce piersiowej. Oddychał powoli i spokojnie. Spał?
Czy może udawał, że śpi?
Po chwili leżenia poczułam jak włożył mi rękę pod bluzkę i zaczął głaskać mnie po plecach. Wiedział, że bardzo to lubię.
Podniosłam głowę, uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam. Oddał pocałunek.
Jego język wbił się w moje usta i zaczął je smakować powoli i namiętnie. Nagle odwrócił mnie na plecy i cały czas mnie całując włożył mi rękę w spodnie. Palcami zaczął drażnić moją łechtaczkę, przesuwał po niej powoli aż poczuł, że zrobiłam się bardzo wilgotna, wtedy włożył paluszka do środka i zaczął poruszać, raz szybko, a raz bardzo powoli, doprowadzając mnie do szału.
Chciałam włożyć mu rękę w majtki, ale mi nie pozwolił. W końcu wyjął rękę z moich spodni i zaczął je rozpinać, potem zsunął lekko w dół. Było mi bardzo gorąco, chciałam zdjąć bluzkę, zaczęłam szarpać się z materiałem, a wtedy on szepnął "Nie, jeszcze tego nie rób" po czym wrócił do zabawiania się palcami z moją cipką. Nagle spojrzał na mnie i pocałował mocno w usta jakby chciał mi dać do zrozumienia, że zamierza mnie trochę potorturować.
Zdjął mi w końcu spodnie i pozwolił zdjąć bluzkę, zostałam w samej bieliźnie.
Marcin zaczął głaskać moje ciało, odsunął stanik i ssał pierś, zamruczałam, było mi cudownie. Ponownie włożył mi rękę w majtki i nadal się bawił. Nie przerywając zaczął schodzić ustami niżej, i niżej aż dotarł jeżykiem do łechtaczki, ssał ją i gryzł na przemian, potem wbił się językiem do wnętrza mojej cipki. Posuwał mnie raz palcem, raz językiem, a potem i tym i tym. Byłam już na granicy wytrzymałości, poprosiłam by we mnie wszedł, zapytał czy mi dobrze "Tak, ale błagam Cię chodź już do mnie i przeleć moją cipunię" wyjęczałam.
Posłuchał wreszcie, zdjął bokserki, w tym czasie chciałam dotknąć jego dużego, nabrzmiałego kutasa.
znów mi nie pozwolił. Wreszcie znalazł się cały we mnie. Zaczął posuwać mnie powoli by po chwili zmienić tempo na szybsze i coraz szybsze. Wbijał się we mnie dziko, z całej siły, pamiętam, że krzyczałam, gryzłam poduszkę.
Rżnął mnie aż do bólu, szeptał mi do ucha "wiem, że Ci się to podoba Kochanie, krzycz ile chcesz, ja jeszcze nie skończyłem". Nagle wyszedł ze mnie i powiedział, że mam się odwrócić na bok, tyłem do niego. Zrobiłam o co prosił, wszedł we mnie od tyłu, posuwał, całując po szyi i ugniatając piersi.
. Dotarłam na szczyt, poprosiłam by przerwał na chwilę, nie posłuchał mnie tylko dalej robił swoje, a ja traciłam przytomność z rozkoszy.
Ruchał mnie a moje soki spływały po udach na prześcieradło. Doszłam po raz kolejny, zaczęłam wrzeszczeć i klnąć by wreszcie przestał, wtedy znów odwrócił mnie na plecy i wszedł we mnie jednym szybkim ruchem, zaczęłam się wyrywać, próbowałam go z siebie zepchnąć, było mi tak cudownie, że nie mogłam wytrzymać, gryzłam go i całowałam, drapałam do krwi, dochodziłam raz za razem, a on nie przestawał mnie ostro pieprzyć. Po jakiejś godzinie w końcu doszedł, wlał we mnie cały swój ładunek, poczułam błogie ciepło. Po chwili Marcin wyszedł ze mnie i ponownie zaczął lizać moją opuchniętą cipkę, pił i zlizywał swoją spermę pomieszaną z moimi soczkami. Po kilku minutach poczułam, że znów dochodzę, krzyknęłam i zaczęłam drżeć.
Marcin podniósł głowę do góry i pocałował mnie w brzuch, potem w usta, pogłaskał po policzku.
Położył się koło mnie i objął ręką w pasie. Nie minęło 5 minut jak usnęliśmy. Ta historia wydarzyłam się naprawdę w sobotę 20 marca.